Tusk zaliczył wpadkę. "Mimo to osiągnął cel"
Na początku poniedziałkowej debaty w TVP Donald Tusk zaliczył drobną wpadkę. Przerwał swoją wypowiedź, gdy wybrzmiał sygnał informujący o tym, że zostało mu jeszcze 10 sekund. - Nigdy we wcześniejszych debatach nie spotkałem się z tym, żeby były dwa gongi. Zwykle jest tylko ten końcowy - ocenił w programie "Newsroom WP" socjolog polityki, dr hab. Wojciech Rafałowsk. - Takie coś może wyprowadzić z równowagi w sytuacji stresowej, ale mimo to wydaje mi się, że główny cel Donalda Tuska został osiągnięty - ocenił. Jak mówił, lider PO przede wszystkim chciał poinformować widzów TVP o aferach obozu władzy. Drugim celem było - według Rafałowskiego - "wyprowadzenie premiera z równowagi". - To moim zdaniem nie do końca udało. Morawiecki zachował spokój, ale jednocześnie był agresywny - ocenił ekspert. Zdaniem gościa WP, na tym tle w debacie dobrze wypadli przedstawiciele pozostałych partii. - Biorąc pod uwagę interesy PO, jeżeli chodzi o utworzenie przyszłego rządu, to może to być korzystne, bo nawet jeśli PO utraci jeden procent poparcia na skutek tej debaty, to jeżeli zyska ją Trzecia Droga i dzięki temu przekroczy próg wyborczy, to zwycięzcą okaże się Donald Tusk - tłumaczył Rafałowski