Kamiński na rękę Tuskowi? Ostra reakcja byłego ministra
Donald Tusk, decyzją Mariusza Kamińskiego, otrzymał ochronę SOP. Sam szef PO tłumaczył na Twitterze, że krok ten związany jest z tym, że "każdego dnia" otrzymuje "wyroki śmierci". Były minister w rządzie Tuska, Bartosz Arłukowicz, oceniał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że ten krok był spodziewany i konieczny. Podkreślał, że taka decyzja powinna być podjęta niezależnie "od tego kto rządzi". - Doprowadzono w Polsce do sytuacji, w której hejt staje się codziennością, politycy każdego dnia otrzymują realne groźby. Telewizja, która nazywa się publiczną, każdego dnia zieje nienawiścią i hejtem, obrzucając rywali politycznych błotem. Ta sytuacja i napięcie narasta. I to skończy się kiedyś tragedią. Skoro policja alarmuje szefa największej partii opozycyjnej, że groźba zamachu jest realna, to tak jest. To, że Donald Tusk otrzymywał groźby, wiemy od dawna. Każdy z nas każdego dnia otrzymuje takie groźby. Spodziewałem się, że wcześniej czy później taka sytuacja nastąpi (...). Różnica między ochroną prywatną, a policją, niezależnie od tego kto nią rządzi, jest taka, że służby państwa mają narzędzia, które pozwalają zapobiegać niebezpiecznym sytuacjom. Rolą państwa jest chronienie swoich obywateli - zaznaczał Arłukowicz.