"Tusk z Komorowskim uśpili Polskę"
- Jeśli premierem będzie Jarosław Kaczyński, a prezydentem Bronisław Komorowski, to twórcze napięcie spowoduje, że w Polsce się zacznie coś dziać, będą reformy, bo prezydent z premierem będą się spierać, ale o rzeczy ważne. Miały być reformy, ale Donald Tusk mówił, że blokuje je śp. prezydent Lech Kaczyński. Po katastrofie smoleńskiej miał swojego prezydenta i co? Uśpił Polskę. Spotkają się na winku, rozmawiają jak wyciąć Grzegorza Schetynę, ale nie o Polsce - uśpili Polskę - stwierdził rzecznik prasowy PiS Adam Hofman w programie "Gość Radia ZET".
23.09.2011 | aktual.: 23.09.2011 11:17
: A gościem Radia ZET jest Adam Hofman rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : "Łaski nie robi" tak mówi Donald Tusk po tym, jak Jarosław Kaczyński zapowiada, że będzie współpracować jeżeli wygra wybory z prezydentem Komorowskim. : Jeszcze mówi – za to bierze pensję, a zapomina jak sam brał pensję i zamiast współpracować z Lechem Kaczyńskim atakował go, ba, jak mówi wykrywacz kłamstw Janusz Palikot wysłał go osobiście na różne akcje typu małpki, więc ja bym jednak polecał przysłowie zapomniał wół, jak cielęciem był. A także z szacunkiem odnosił się do pewnej zasady, którą podał Jarosław Kaczyński w wywiadzie – twórcze napięcie, to znaczy będę współpracował z Bronisławem Komorowskim jako prezydentem, choć w wielu sprawach pewnie nie będę się zgadzał. : No właśnie, czy Jarosław Kaczyński zgadza się w sprawie intelektu Bronisława Komorowskiego, bo ma wątpliwości, co do jego intelektu, tak mówił w wywiadach. : No, ale to są sprawy osobiste, intelekt dotyczy
prywatnie Bronisława Komorowskiego, także jego wypowiedzi, które przekraczały granice dobrego smaku i przyjętej moralności, dotyczące prezydenta Lecha Kaczyńskiego. : Jakie na przykład. : Ślepy snajper, jaki prezydent taki zamach, to wszystko nie mieści się... : Nie, Jarosław Kaczyński mówi... : Ale pani redaktor... : ...przepraszam, Jarosław Kaczyński mówił, że to powinno się, tym się, powinno być przeprowadzone śledztwo, czy powinno być przeprowadzone śledztwo w tej sprawie. : No i to jest jedna sprawa i wypowiedzi pana Bronisława Komorowskiego, nie prezydenta Komorowskiego, tylko Bronisława Komorowskiego jeszcze jako polityka, który nie był prezydentem, a także jak już był prezydentem, a co innego wypełnianie funkcji publicznej premiera, która w polskiej konstytucji jest związana z kohabitacją z prezydentem. I teraz, ja naprawdę bardzo proszę o pozwolenie mi wyjaśnienia, co znaczy twórcze napięcie, będzie to krótko. : Ale to jest pana twórcze napięcie, czy prezesa twórcze. : A no, nie premiera, jeśli
premierem będzie Jarosław Kaczyński a prezydentem Bronisław Komorowski to to twórcze napięcie to jest coś, co spowoduje, że w Polsce się zacznie coś dziać, będą reformy, będzie się coś działo, bo prezydent będzie się spierał z premierem, ale o rzeczy ważne, o reformy, a w tej chwili jest tak, że miały być reformy, blokował prezydent Kaczyński, śp. Lech Kaczyński, mówił tak Donald Tusk. Później po tragedii smoleńskiej miał swojego prezydenta i co? Uśpił Polskę. Panowie się spotykają na winku, rozmawiają o tym jak wyciąć Grzegorza Schetynę, ale nie o Polsce i uśpili Polskę, lepsze jest twórcze napięcie niż uśpienie Polski. : Ale skąd pan wie, że Donald Tusk spotyka się na winku z Bronisławem Komorowskim? : Z książek, nie z Palikota książek, tylko z innych książek, chociażby z Majewskiego, Reszki, chociażby z innych książek. : A wie pan, że Lech Kaczyński też się spotykał na winku z Donaldem Tuskiem. : Ale nie chodzi o to czy się spotykają na winku. : Ale spotykał się na winku, czy nie? : Dobrze, ale... : Ale
spotykał się czy nie? : Ale jak pani mi pozwoli wyjaśnić, o co chodzi. : Ale pytanie jest tylko czy spotykał się. : Spotykał się i może się spotykać Donald Tusk z Bronisławem Komorowskim na winku, nie chodzi o formułę, chodzi o to o czym oni tam rozmawiają. Bo ja pamiętam, jak śp. prezydent Lech Kaczyński spotykał się, jak to pani mówi na winku, to było spotkanie w Juracie, tak, było na kolacji z Donaldem Tuskiem i się spierali o ważną sprawę, o traktat lizboński, o przyszłość Polski w Unii Europejskiej, o jej pozycję. : Ale wie pan, ja nie wiem, nie wiem... : A jak się Bronisław Komorowski spotyka na tym winku z Donaldem Tuskiem to z tych książek i wspomnień wynika, że Donald Tusk się chwali, jak bramkę strzelił, a Bronisław Komorowski – byliście już w Wiśle, bo mojej żonie się tam bardzo podoba. : Wie pan, gdybyśmy mieli rozmawiać o książkach, to może zacznijmy rozmawiać o książce... : Ale jakie mamy inne relacje o spotkaniach. : „Daleko od Wawelu”, o książce o Lechu Kaczyńskim, więc naprawdę, tak sobie
myślę... : Dobrze, ale także w tej książce, o której pani mówi jest... : ...tak sobie myślę : ...właśnie opis tego spotkania, jest opis tego spotkania, na którym prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk spierają się o przyszłość Polski w Unii Europejskiej czy o traktat lizboński, a mnie tylko razi, że dziś te spotkania prezydent – premier z jednej partii, ludzi wywodzących się z jednej partii są spotkaniami o to, co tam ostatnio słychać w Wiśle, albo co tam zrobił Palikot, albo jak grają w piłkę, to nie jest twórcze. : Wie pan, jeżeli pan chce słuchać plotek, to proszę bardzo, ale wydaje mi się, że realna polityka to nie są plotki. : Nie chcę słuchać plotek, ale słucham, słucham... : To są plotki, plotki, plotki, to może porozmawiajmy o tym, co Ludwik Dorn napisał w swojej książce, że PiS... : Czytałem dzisiaj tekst pani redaktor, bardzo ciekawy. : Że PiS to jest stado eunuchów, może przypomnijmy, co Ludwik Dorn mówił o Jarosławie Kaczyńskim, więc naprawdę nie mówmy o książkach, tylko porozmawiajmy o
słowach. : Zgoda, no to nie mieszajmy dwóch spraw. No to porozmawiajmy także o efektach, bo z tych spotkań pana prezydenta Komorowskiego... : Przepraszam, ale... : ...i premiera Tuska, dobrze zostawmy plotki, o czym oni rozmawiają lub nie rozmawiają, a jakie są efekty tych rozmów, czy Polska jest zreformowana, czy ludziom żyje się lepiej, jakby pani zadała słuchaczom pytanie, swoim słuchaczom pytanie czy żyje ci się lepiej niż cztery lata temu. : Dobrze, ja wiem, a czy premier Jarosław Kaczyński będzie przywoził folię panu Stanisławowi, bo powiedział wczoraj, że nawet Donald Tusk nie przywiózł folii, czy będzie przywoził... : To nie on, tylko rolnik. : Czy będzie przywoził folię? : Ja wiem, że pani się będzie próbowała się będzie pani naśmiewać z rzeczy ważnej, z takiego oto nie Jarosław Kaczyński tylko wójt gminy Pcim, pan Daniel Obajtek, człowiek, który bardzo wiele zrobił, dowiedział się o tym, że polskie państwo nie potrafi... : Ale przecież to pan premier powiedział, że Donald Tusk nie przywiózł folię.
: Ale zaraz, no najpierw mnie pani pyta, nie, powiedział o tym, że nie ma ustawy. : „A Donald – nie mogę, Tusk nie potrafi nawet tego załatwić dlatego wójt nic nie mogę Daniel Obajtek wszystko mogę, przepraszam, wszystko mogę, Daniel Obajtek tutaj po prostu pomyliłem się, załatwił to natychmiast” – mówił prezes. : No właśnie, wójt. Ale ciekawe są takie programy, że pani zadaje pytanie i nie pozwala mi odpowiedzieć. : Wie pan, ale jest pan wyjątkowym gościem, który na jedno pytanie odpowiada siedem minut. : Dziękuję, dobrze będę się starał krócej. Różnica polega na tym, Donald Tusk we wszystkich sprawach, które proszą go obywatele, ale nie tylko jeden, także różne grupy społeczne, w tym przypadku ludzie dotknięci przez kataklizm i wyśmiewani wczoraj przez różne programy telewizyjne, no jak można pytać się jak żyć, mówią o paprykarzu, jak on ma plazmę w domu i wcale nie jest taki biedny. To taka jest, taka linia narracyjna jednej gazety i jednej telewizji wczoraj. Ale wie pani co, tym atakiem oni atakują klasę
średnią, która ma ciężko za Donalda Tuska, która zagłosowała w 2007 roku na Platformę, a dziś Donald Tusk mówi nic wam nie pomogę, bo wy macie plazmę. Czy plazma jest dziś synonimem luksusu... : Przepraszam bardzo, wie pan co... : ...czy ludzie, którzy są w klasie średniej nie mają prawa dopomnieć się o swoje. : To trochę nie wypada, bo Donald Tusk nie mówił nie pomogę wam, bo wy macie plazmę, no panie pośle za daleko pan poleciał. : No ale Fakty TVN i TVN24 wczoraj poszły w taką narrację. : Ale przepraszam bardzo, czy Donald Tusk... : To jest czwarty sztab Platformy Obywatelskiej, niestety. : A czwarty sztab Platformy, czwarty sztab Prawa i Sprawiedliwości to jest proszę pana „Gazeta Polska”, „Gazeta Polska” jest gazetą kiboli, „Gazeta Polska” jest gazetą, która broni „Starucha”, „Starucha” broni pana koleżanka, wiceminister sprawiedliwości, była, pani Beata Kempa i kuratorka, to jeżeli się będziemy bawić w sztaby, to ja mogę mówić o sztabach Prawa i Sprawiedliwości, a pan o sztabach Donalda Tuska. : Pewnie
i tak możemy, ale zaczęliśmy od poważnego problemu, teraz wymieniliśmy trochę złośliwości, wróćmy do poważnego problemu. : Wiem, a czy mogę zadać pytanie teraz? : Oczywiście, to pani program. : Czy jeżeli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory postawi przed Trybunałem Stanu Donalda Tuska i ministrów odpowiedzialnych, wedle PiS, za katastrofę smoleńską? : Jeśli będzie odpowiedni materiał dowodowy po zakończeniu śledztwa, ale oczywiście po zakończeniu śledztwa jeśli wrak, skrzynki, wszystko wróci do Polski, to ja sądzę, że lepszym miejscem dla odpowiedzialnych są sądy powszechne. Trybunał Stanu dla Donalda Tuska czy dla ministrów byłby taką instytucją, niestety w Polsce on tak jest, abolicyjną, to znaczy wszczęte postępowanie przed Trybunałem, zakończone niepowodzeniem, zakończyłoby się także tym, że już nigdy nie można do tej sprawy wrócić. W Polsce istnieją sądy powszechne, zwykłe sądy i jeśli popełniono przestępstwo, złamano prawo przez ministra, urzędnika, czy premiera, to ten materiał powinien się znaleźć w
sądzie powszechnym. My mamy takie podejrzenie, że ta gra przeciwko prezydentowi była złamaniem z naruszeniem reguł, jeśli ona się potwierdzi we wszystkich dokumentach to ja nie widzę przeszkód żeby odpowiedzialni za katastrofę smoleńską odpowiadali przed sądem. : Rozumiem. A proszę powiedzieć czy prezydent jest prezydentem wybranym przez przypadek? Bo tak mówił Jarosław Kaczyński, tak. : Prezydent Komorowski jest prezydentem wybranym przez niewiedzę większości Polaków o prawdziwych jego zachowaniach w sejmie, duża część głosowała na niego jako na ojca wielodzietnej rodziny, takiego pana, co chodzi po lesie, mówi hou, hou, hou, konserwatystę, podczas gdy wiele głosowań w sejmie pana prezydenta Bronisława Komorowskiego wskazywało na jego mocno lewicowy charakter. Przypomnę, że on chociażby jako jedyny głosował jako jedyny przeciwko rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych. : I to jest ten konserwatyzm, dziękuję bardzo... : To nie jest konserwatyzm, jak się WSI nie chce rozwiązać. : Adam Hofman mówi o
konserwatyzmie, jeżeli jesteś przeciwko WSI to jesteś konserwatystą. : No w polskich warunkach. : Dobrze, czyli konserwatywna na przykład osoba powinna być za zmienieniem ustawy aborcyjnej, prawda? : Zależy, w którym kierunku. : No właśnie, no w kierunku takim żeby aborcja była w Polsce zdelegalizowana po prostu. : Wie pani to nie jest tak proste, jak się tutaj teraz pani, znaczy postawiła ten dylemat. My mówimy o sprawach dla wielu życia i śmierci, bo to są, tak się rozstrzyga ten dylemat. Mówimy o sprawach bardzo skomplikowanych i postawienie tak, że konserwatyzm to jest całkowity zakaz aborcji nie jest uprawnione. To nie jest uprawnione i sądzę, że o takich sprawach powinniśmy mówić z odpowiednim, z odpowiednią estymą, bo ona naprawdę dotyczą dylematów i dramatów wielu ludzi, kobiet, wielu kobiet, w związku z tym ja mam prawo do swojego poglądu w tej sprawie, także jako poseł w życiu publicznym uważam, że zabezpieczenie życia ludzkiego powinno być jak najdalej idące, ale także z uwzględnieniem różnych
przypadków, warto o tym rozmawiać. Być może nie warto o tym rozmawiać w takim ferworze kampanii wyborczej, kiedy jest kurz, kiedy okładamy się po prostu argumentami niczym pałkami. : No tak, ale, ja wiem, ale po kampanii, kiedy już będzie nowy parlament, czy według pana warto wrócić do ustawy aborcyjnej? : Wie pani, istnieje takie, w ogóle istnieje przekonanie wielu polityków w Polsce, że w zależności od składu parlamentu, ta ustawa będzie zmieniana i tak pewnie będzie jeśli lewica z Palikotem i z Donaldem Tuskiem będzie rządzić, pewnie będzie liberalizować ustawę. Jeśli my będziemy rządzić, będziemy mieć większość będziemy chcieli ją zaostrzyć tak, by ta ochrona życia była jak najdalej zabezpieczona w polskim prawie, no ale... : Ale z kim będzie... : Ale szanuję także pogląd ludzi, pogląd ludzi, którzy mówią o tym, że to jest wielki dramat w niektórych sytuacjach, sytuacjach szczególnych dla kobiet i ja jestem gotów na ten temat rozmawiać. A jeszcze jedną rzecz chciałbym uroczyście obiecać, że w tej
sprawie, w Prawie i Sprawiedliwości, choć jesteśmy partią, której bliskie są poglądy związane z etyką chrześcijańską nie będzie i nigdy nie było dyscypliny głosowania, to jest sprawa sumienia. : Ale była dyscyplina, teraz, nie było dyscypliny w sprawie zalegalizowania... : Nie, nie było, po pierwsze to było głosowanie o to czy odrzucić projekt obywatelski o całkowitym zakazie aborcji, czyli obywatelski wniesiony przez ludzi. : Była dyscyplina, czy nie? : Nie, nie było. : Nie było dyscypliny. : Nie było zarządzonej dyscypliny, daję pani tutaj naprawdę świadectwo jako rzecznik partii. : No tak, bo dyscyplina była w Platformie Obywatelskiej. : Ale, nie przestrzegana. : Tak, tak, tak, wiem, wiem. : No być może, ale w sprawach sumienia u nas nigdy nie ma dyscypliny i to jest rzecz, której jeszcze do tej pory, ja sięgam pamięcią, wszystkie moje głosowania, było kilka bardzo kontrowersyjnych, trudnych takich związanych z sumieniem i nigdy nie było dyscypliny. : Dobrze. Zagadka dla Adama Hofmana – nazwiska
dziewczyn, które wiszą na plakatach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. : Nie ma problemu, ale to pani da imię, a ja nazwisko, czy mam lecieć po siedmiu. : Nie, pan ma lecieć. : Ilona Klejnowska, Magda Wiciak, Magda Żuraw, Sylwia Ługowska, Ania Krupka – to pięć, musiałbym sobie tak teraz jeszcze dwie przypomnieć... : Jeszcze jedna Ania. : Ania Szmit, moja bardzo dobra koleżanka z Podkarpacia, życzę jej wszystkiego najlepszego w wyborach. : Dobrze, jeszcze dla ułatwienia jedna Aleksandra. : Aleksandra, Aleksandra, być może tu sobie nie przypomnę, ale... : Aleksandra – J, J, J. : Nie przypomnę sobie. : Ja, Ja, Jankowska. : A, Jankowska! Bo wicewojewoda z Sopotu, jasne, no przepraszam, widzi pani rano nie mam tak dobrej pamięci. : No właśnie, ale nie będę pana pytała, która jest blondynką, która jest brunetką, nie będę... : A to by mi pewnie było już pamięć mam wzrokową, łatwiej. : No dobrze, z kim będzie koalicja. : Koalicja będzie, o koalicjach będziemy rozmawiać po wyborach, ja sądzę, że ta papryka, która
towarzyszy nam w kampanii będzie także symbolem Węgier, czyli Wiktor Orban też miał taki sam problem, pytano go o koalicję, rządzi sam. : Rozumiem, czyli będzie zamrożenie franka, kursu franka, skoro Wiktor Orban jest takim symbolem. : My mamy inny pomysł na franka, my nie mówimy ludziom, którzy wzięli kredyt we franku, że się nie da, my mamy pomysł na wakacje kredytowe, to się tak nazywa, ale to jest rzecz bezkosztowa dla budżetu i bezkosztowa dla banków, a ulży komuś. To znaczy tak, jest kurs franka wysoko bank, to jest ustawą narzucone, bank na rok przesuwa ci termin spłaty z tego roku, gdzie masz trudno na rok następny i w tym czasie płacisz tylko prowizję i koszty banku, czyli zamiast tam tej wysokiej raty, płacisz tylko koszty banku. To jest taka ustawa, która miałaby pomóc ludziom we franku, bez kosztów dla budżetu. : Dobrze, a jeszcze wracając do tego pana Stanisława, to on nie jest taki biedny, jakby się wydawało, to nie jest taka osoba, którą na drodze spotkał Donald Tusk, która ma tysiąc złotych i
dwójkę dzieci i nie ma z czego żyć, to jest dramat. : Ma pani rację, ale to ma pani rację, ale to jest dramat, ale dramatem, dramat jest kobiety, która płacze i dramat polskich mediów to jest to, że nie zastanawiamy się czemu ona płacze, tylko jak Donald Tusk ładnie otarł jej łzę. : Nie, no wiemy dlaczego ona płacze, wie pan, to nie jest tak. : Ale dla wielu przedsiębiorców, jak Stanisław Kowalczyk, to jest przedsiębiorca, czyli taka człowiek, który jest, albo inspiruje żeby być w klasie średniej, no dzisiejsze czasy gospodarcze, że dwa kredyty, nie może ich spłacić, że będzie miał problem żeby dziecko wysłać na studia, i on nie ma prawa, jak żyć. : Nie, on ma prawo, oczywiście. : Także ma. : On ma prawo. : A teraz się wszyscy na niego rzucili, że ma plazmę i jeszcze ma z czego żyć. Ma z czego żyć, ale chciałby żeby żyć godnie, a co godne życie, to co. : No tak, ja bym wolała żeby, i tę folię dostał za darmo od tego wójta? : Wójt, w czynie społecznym poprosił ludzi w swojej gminie i pomogli mu to zrobić, ale
my przywieźliśmy mu coś... : Ciekawa jestem, czy wójt, ale ciekawa jestem... : Ale pani redaktor... : Ale wie pan, co, ale gdyby pan mi coś dał powiedzieć, ciekawa jestem czy ten wójt w swojej gminie ma osoby, które żyją poniżej minimum społecznego, właściwie nie żyją, tylko muszą żyć poniżej minimum społecznego i ciekawa jestem czy pan wójt pomaga tym osobom, czy dla ustawki przywozi folię. : Ale teraz pani trafiła kulą w płot, ja bym polecał wszystkim redaktorom, niech wszystkie telewizje i Radio ZET pojadą do gminy i zobaczą, jaki to jest wójt. : Tam nie ma nikogo kto, kto... : Ale zobaczy pani, on zna z imienia i nazwiska wszystkich ludzi, którzy żyją źle, chodzi do nich do domu, rozmawia z nimi, wyciąga ich z tego marginesu, to jest wójt, który wie pani, we wszystkich szkołach wprowadził gabinety stomatologiczne i lekarskie. To jest wójt, który wszędzie u siebie wprowadził chodniki, żeby dzieciaki nie chodziły poboczem, to jest po prostu genialny człowiek, to jest doktor Judym polskiej polityki. : To
jest genialny wójt, no to bardzo się cieszę, że jest taki wójt, który potrafi jeszcze i znaleźć pieniądze na folię i znaleźć pieniądze... : Tak, da się, bo się da tylko trzeba chcieć. : No, trzeba chcieć, no ale on chce dzięki komu. : On chce dzięki temu, że jest zaangażowany w to co robi. : No właśnie, dzięki sobie, a nie dzięki polityce. : Chce także, bo jeszcze wie pani, co chce, bo dla niego nie jest najważniejszy wizerunek tylko skuteczność, a dla Donalda Tuska odwrotnie. : Rozumiem, że Donald Tusk powinien być takim wójtem... : Obajtkiem. : Obajtkiem, tak. : Powinien. : A Jarosław Kaczyński jak zostanie premierem będzie wójtem Obajtkiem. : Będzie. : Wójtem? : Wójtem Obajtkiem, człowiekiem, który mówi nie ma, w moim słowniku nie ma niemożliwe, jak trzeba pomóc, to trzeba wszystko zrobić żeby pomóc. : Czyli rozumiem, że ludzie będą listy pisały, a pan premier będzie... : I też wprowadzi gabinety stomatologiczne, wzorem wójta Obajtka, to on nas zainspirował do 14 tysięcy gabinety na 2014. : Dobrze i
rozumiem, że każdy będzie pisał list do Jarosława Kaczyńskiego i będzie miał odpowiedź... : Pani wszystko strywializuje... : Będzie miał odpowiedź i wszystko będzie załatwione. : Nie, ale my przywieźliśmy oprócz, znaczy wójt przywiózł folię, a Jarosław Kaczyński projekt ustawy pomoc w sytuacjach kryzysowych, bo państwo jest od tego żeby systemowo rozwiązywać takie sprawy. : A systemowo, to jak to powinno być – niskie kredyty. : Nie, ale oprócz tego w sytuacjach zagrożenia kryzysowego, to projekt ustawy decyduje, jest szybko prezydent, jest specjalny fundusz, natychmiast jest pomoc, no tak można. : Każdy dostaje folię, dziękuję bardzo. : Nie każdy, ten, który jest poszkodowany przez los i nie może się ubezpieczyć, bo pani wie, że nie ubezpieczają takich tuneli, firmy. : Dobrze, a jak Donald Tusk wygra wybory, to co będzie. : Chciał, Stanisław chciał. Kolejne cztery lata marazmu i brak reform, moim zdaniem będzie sytuacja nie zła, a dramatyczna. : Ale Donald Tusk zapowiada, że już tylko cztery lata, więcej już
nie. : Ale tak mógłby, wie pani, no nie 50, a 20, ale ulga naprawdę, będziemy jeszcze tylko cztery lata mieli Polskę, w której zamiast mostu kolejowego w Warszawie remontować, nie wiem czy pani wie, ten taki, co tutaj szpeci, wymyślono, że się płytami go obłoży, a na płytach się wydrukuje, żeby było taniej – ładny most kolejowy, no wie pani, Bareja po prostu by się nie powstydził. : No dobrze, ale z PSL tak, czy nie. : No, ale pani redaktor, po wyborach niech mnie pani zapyta, my zrobimy wszystko żeby wygrać wybory samodzielnie, no papryka jak na Węgrzech, my chcemy być jak Orban. : No nie da się samodzielnie, to nie w Polsce. : Zobaczymy, jeszcze czas. : Jeszcze czas, no zobaczymy, dwa tygodnie, dziękuję bardzo Adam Hofman... : Dziękuję. : ...rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, dziękuje Monika Olejnik.