"Proszę zejść". Macierewicz się wściekł po słowach Tuska

W trakcie swojego wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk zwrócił się do Antoniego Macierewicza. Na jego reakcję nie trzeba było długo czekać. Były szef MON wszedł na mównice i domagał się możliwości zabrania głosu. Do porządku przywoływała go wicemarszałkini Monika Wielichowska (KO).

"Proszę zejść". Macierewicz się wściekł po słowach Tuska
"Proszę zejść". Macierewicz się wściekł po słowach Tuska
Źródło zdjęć: © East News
Maciej Zubel

17.01.2024 | aktual.: 17.01.2024 16:09

Zaczęło się od słów Tuska, w których przywołał niefortunną wypowiedź Marcina Horały. - Jeżeli ktoś cokolwiek ukradł niezgodnie z procedurami, no to oczywiście musi oddawaćpowiedział w listopadzie polityk PiS-u.

- Obóz Prawa i Sprawiedliwości podzielił się na dwie części. Ciekaw jestem gdzie pan Antoni Macierewicz znajdzie siebie. W grupie, która ukradła niezgodnie z procedurami czy w grupie, która kradła zgodnie z procedurami - powiedział Tusk, zwracając się do obecnego na sali byłego szefa MON.

Gdy tylko premier skończył przemówienie, w kierunku mównicy ruszył Macierewicz. Polityk domagał się od prowadzącej obrady Moniki Wielichowskiej możliwości zabrania głosu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: ostatnie dni nominatów PiS w spółkach. "Rusza fala walnych zgromadzeń"

Macierewicz wściekł się po słowach Tuska. Wyszedł na mównicę

- Panie pośle, zwracam panu uwagę, że zakłóca pan obrady Sejmu. Nie jesteśmy w trybie żadnych sprostowań, proszę zejść z mówcy - powiedziała wicemarszałkini Sejmu.

- Nie proszę pani. Pani nie pozwala wyjaśniać kłamstw - protestował Macierewicz. Wielichowska nie zmieniła jednak stanowiska. Były minister nazwał jej działanie "bezprawnym", po czym wrócił na swoje miejsce.

Przeczytaj też:

Źródło: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (938)