Tusk pierwszy raz zabrał głos po wpadce w TVN24

- Myślę, że delikatnie się wyraziłem na temat Sejmu pod władzą PiS, bo to, co stało się z polskim parlamentaryzmem w ostatnich latach, to rzeczywiście coś upiornego - powiedział Donald Tusk. Lider PO odniósł się w ten sposób do swojej wpadki w TVN24. Były premier odpowiedział też na ostatnie słowa Mateusza Morawieckiego. - Niech pan się wreszcie chociaż raz spotka z ciężko pracującymi Polakami - zaapelował.

Tusk skomentował wpadkę w TVN24
Tusk skomentował wpadkę w TVN24
Źródło zdjęć: © PAP
Mateusz Czmiel

- Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować. To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział... na tej Wiejskiej - powiedział w piątek rano Donald Tusk przed rozpoczęciem programu w TVN24. Wypowiedź sprzed wejścia na antenę telewizji mogli usłyszeć użytkownicy aplikacji mobilnej.

Wpadka Tuska. "Delikatnie się wyraziłem"

- Myślę, że delikatnie się wyraziłem na temat Sejmu pod władzą PiS, bo to, co stało się z polskim parlamentaryzmem i Sejmem w ostatnich latach, to rzeczywiście coś upiornego - powiedział były premier w niedzielę podczas konferencji prasowej w parku im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego, przy alei Mariana Brandysa.

Lider PO odniósł się także do słów Mateusza Morawieckiego, który zarzucił mu pogardę dla pracy parlamentarnej.

- Panie premierze, niech pan się wreszcie chociaż raz spotka z ciężko pracującymi Polakami. Niech pan ich spyta, czy naprawdę uważają, że dzisiaj Sejm pod władzą marszałka Terleckiego i Witek to jest symbol ciężko pracujących Polaków. Myślę, że usłyszałby dużo mocniejsze opinie, niż ta, która została przeze mnie wyrażona w studiu TVN - powiedział Tusk.

Lider PO zaznaczył, że w tej sprawie "nie trzeba było robić żadnego przecieku". Podkreślił, że pytanie o to, czy Sejm jest dziś przykładem ciężkiej pracy i odpowiedzialności, padło na antenie.

- Powiedziałbym mniej więcej to samo. To nie jest jakieś wyjątkowe odkrycie. Nie chcę nikogo epatować zbyt ciężkimi sformułowaniami, ale w jakimś sensie jest symboliczne to, że PiS zdecydował, że do połowy września Sejmu nie będzie, wtedy, kiedy ci ciężko pracujący Polacy potrzebują pomocy ze strony władzy - dodał polityk.

"Ja bym do piekła poszedł"

Były premier zadeklarował, że zrobi wszystko, aby Sejm stał się trochę innym miejscem niż w tej chwili.

- Sejm jaki jest, taki jest, co ludzie myślą o posłach i władzy PiS, to mniej więcej wiemy. Ja bym do piekła poszedł nawet po to, żeby uratować Polskę przed tym bałaganem, jaki nam zgotowano. Zrobię wszystko, żeby ten Sejm stał się trochę innym miejscem niż w tej chwili i żeby wrócił elementarny szacunek do władzy, bo dziś nie ma powodu, żeby ciężko pracujący Polacy z jakimś nadmiernym szacunkiem i uznaniem o pisowskiej większości się wypowiadali - zakończył Tusk.

Zobacz też: Piracki rajd kierowcy na Dolnym Śląsku. "Skrajna nieodpowiedzialność"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
donald tuskwpadkatvn24
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (684)