Tusk reaguje ws. 800 plus. Chce by wszedł w życie wcześniej. Padła data
Po 17.30 rozpoczęło się w Krakowie wspólne wystąpienie Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego.To ich pierwsze przemówienie od momentu złożenia przez PiS nowych deklaracji wyborczych - w tym tej dotyczącej 800 plus. Już na początku pojawiły się ironiczne odniesienia do tego pomysłu, ale i kontrpropozycje. - Jarosławie, sprawdzam cię - mówił Tusk.
Spotkanie Tuska i Trzaskowskiego z sympatykami w Krakowie jest ich kolejnym w ostatnim czasie. Szef PO od początku pojawienia się w hali podkreślał, że imponuje mu frekwencja. Nazwał atmosferę "prawdziwym ulem" - prowokacyjnie nawiązując do weekendowej konwencji PiS. Rządząca partia nazywała właśnie w tym sposób swoje spotkanie.
- Przykuło naszą uwagę kilka propozycji, które pojawiły się w weekend (...). Jarosławie, sprawdzam cię z tych obietnic, jakie przedstawiłeś Polkom i Polakom kilkadziesiąt godzin temu - mówił Tusk, podkreślając, że to 800 plus budzi wśród obietnic PiS najwięcej emocji.
Tusk przedstawia kontrpropozycję Kaczyńskiemu ws. 800 plus
Szef PO podkreślał, że "nie trzeba być geniuszem matematyki", żeby wiedzieć, że proponowana zmiana przywróci - w związku z inflacją - realną wartość 500 plus z początku tego programu, będąc jej "uczciwą rewaloryzacją". Tusk zauważył jednocześnie, że jej finansowanie to nie prezent prezesa PiS, tylko pieniądze z podatków obywateli.
- Spodziewaliśmy się tego, wiedzieliśmy, że Kaczyński i PiS zaczną licytację (...). Nie pozwolę, żeby Koalicja Obywatelska uczestniczyła w nieodpowiedzialnej, nierozumnej licytacji. Dlatego chcę powiedzieć, że 800 złotych odpowiada mniej więcej temu, co straciliście z tytułu inflacji i drożyzny. I żeby zamknąć licytację proponuję - i to jest to sprawdzam - żebyśmy przyjęli jak najszybciej waloryzację 500 plus - mówił Tusk.
Szef PO zaproponował, żeby projekt wszedł w życie - po wspólnym głosowaniu w Sejmie - "w Dniu Dziecka, 1 czerwca, a nie na Sylwestra 2024". Podkreślił jednocześnie, że PO nie przedstawiała wcześniej swojej propozycji w tym zakresie, bo "wiedzieliśmy, że będą nas chcieli przelicytować".
- Jestem przekonany, że z waszą pomocą doprowadzimy do tego, żeby dyskusja o waszych pieniądzach nie była tylko cyniczną grą wyborczą Kaczyńskiego - podkreślał Tusk.
Tusk o wyższej kwocie wolnej od podatku
Były premier przedstawił też drugą propozycję, jak wskazywał dla tych, o których "zapomniało" Prawo i Sprawiedliwość, czyli "ciężko pracujących Polaków", którzy "nie mają rad nadzorczych, nie mają znajomych w PiS-ie" i którym "Bielan nie da na badania naukowe". Chodzi o zwolnienie z podatku zarabiających do 5 tys. złotych brutto, czyli podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych rocznie.
Tusk w trakcie przemówienia dodatkowo wrócił do wcześniej proponowanego "babciowego", czyli wypłacania świadczeń kobiecie, która chce wrócić do pracy po urodzeniu dziecka - podkreślając chęć wprowadzenia pomysłu.
Trzaskowski o "wielkim odkryciu Ameryki" przez PiS
Do konwencji PiS, i propozycji partii rządzącej, na początku swojego wystąpienia odniósł się też Rafał Trzaskowski. W jego wystąpieniu nie brakowało ironii.
- PiS uznał, że taka jest drożyzna, taka inflacja, że potrzebna jest waloryzacja - wielkie mi odkrycie Ameryki. Druga kwestia, to uznali, że po dokończeniu zaczętych przez nas autostrad, będą budować dalej - bardzo dobrze (...). Pamiętam, bo byłem w Sejmie, Beata Szydło obiecywała już darmowe leki. No i obiecali jeszcze raz - bardzo dobrze - mówił ironicznie i z uśmiechem prezydent Warszawy.
- Klasyczny PiS: drożyzna, inflacja, nowe podatki. A tam gdzie są autentyczne pieniądze, czyli 170 mld złotych, to tych pieniędzy nie ma - mówił Trzaskowski, odnosząc się do problemu z pozyskaniem przez Polskę funduszy unijnych. - Zwyciężymy - zakończył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo