Tusk przyznał się do błędu. "Temat jest zamknięty"
Donald Tusk został zapytany o kwestię podwyższenia wieku emerytalnego. W 2012 roku, kiedy był premierem, wiek ten został podniesiony dla kobiet i mężczyzn. - Pomysł, aby w jakimś sensie wydłużać przymusowo pracę, był błędem - ocenił.
Donald Tusk udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". Jednym z tematów rozmowy była kwestia wieku emerytalnego i tego, jak przewodniczący Platformy Obywatelskiej ocenia ją po latach. Były premier był też pytany, czy w przypadku wygranych wyborów parlamentarnych jego partia będzie chciała przywrócić wyższy wiek emerytalny.
- Temat jest zamknięty. Ja o tym też już publicznie mówiłem. Pomysł, aby w jakimś sensie wydłużać przymusowo pracę, był błędem - podkreślił Tusk.
Były premier tłumaczył, że "ludziom pod wieloma względami opłaca się dłużej pracować". - Z punktu widzenia systemu emerytalnego lepiej byłoby, żeby ludzie byli chętni do dłuższej pracy, ale to musi być ich wybór. Ja nie pozwolę nikomu wrócić do tematu podwyższenia wieku emerytalnego, przymusowo. To musi być wybór każdego człowieka - dodawał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Emerytura Tuska
W kwietniu 2022 roku Tusk osiągnął wiek emerytalny. Były premier otrzyma dwie emerytury, co sprawi, że zostanie najbogatszym emerytem w polskiej polityce.
Według szacunków dziennikarzy "Super Expressu" przewodniczący Platformy Obywatelskiej za pracę w Unii Europejskiej może liczyć na ok. 20 tys. zł emerytury. Z kolei jego emerytura w ZUS powinna wynieść ok. 10 tys. zł. To sprawi, że pobije dotychczas najbogatszych emerytów w polskiej polityce: Joannę Senyszyn (ok. 20 tys. zł) i Marka Belkę (ok. 18 tys. zł).
Źródło: se.pl
Czytaj też: