Tusk przemawiał na placu Zamkowym. Kontrmanifestanci próbowali go zagłuszyć
Zakończyły się prounijne protesty mające na celu demonstrację chęci Polaków do pozostania w Unii Europejskiej. Podczas manifestacji zwołanej przez Donalda Tuska na pl. Zamkowym w Warszawie zgromadziły się tysiące osób z całej Polski. - Niech nikt się nie dziwi, że zdecydowałem się podnieść alarm – powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk do zgromadzonych polskich Europejczyków. - Ten alarm podnoszę razem z wami. Ale nawet, gdybym miał być sam, to będę stał i podnosił ten alarm. Ale nie jestem sam. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że przyjdzie tyle tysięcy ludzi – zaznaczył szef PO. Jednak w pewnym momencie przemówienie Donalda Tuska zaczęli zakłócać kontrmanifestanci, którzy przy użyciu sprzętów do nagłośnienia skandowali różne hasła oraz puszczali muzykę. To jednak nie przeszkodziło byłemu szefowi Rady Europejskiej, który kontynuując swoją przemowę, mocno podkreślił, że to "my bronimy Konstytucji". - To my bronimy Rzeczypospolitej przed uzurpatorami. (...) Pseudotrybunał, grupa przebierańców, na polecenie prezesa partii, gwałcąc Konstytucję, postanowiła wyprowadzić Polskę z UE - dodał Donald Tusk, który po wygłoszonym orędziu wspólnie ze zgromadzonymi na pl. Zamkowym odśpiewał polski hymn narodowy.