Tusk: powodzianie raczej zadowoleni z pomocy materialnej

Premier Donald Tusk, który odwiedził tereny popowodziowe w okolicach Sandomierza, ocenił, że ludzie są tam "raczej zadowoleni z poziomu pomocy materialnej". Zapowiedział też dalszą pomoc rządu przy odbudowie zalanych terenów, budowie nowych wałów i zbiorników retencyjnych. Tusk złożył wizytę na odbudowanych wałach na Wiśle wzdłuż miejscowości Koćmierzów i spotkał się z pracownikami Huty Szkła Pilkington Polska w Sandomierzu.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Według premiera ludzie na terenach popowodziowych są "raczej zadowoleni z poziomu pomocy materialnej", jaką dostali od państwa. - Zorientowałem się, że jeśli chodzi o pomoc bezpośrednią związaną z utratą, zniszczeniem mieszkań, najbardziej doraźnymi zasiłkami do 6 tys., to rzeczywiście nie wyglądało to źle. Ludzie są raczej zadowoleni z poziomu pomocy materialnej, chociaż nie wszyscy doświadczyli jej w stopniu wystarczającym - powiedział szef rządu.

Jak dodał, pomoc materialna była "bardzo masywna". - Bardzo dużo pieniędzy poszło na zasiłki bezpośrednie i ludzie to doceniają - podkreślił Tusk. Poinformował, że w samym Sandomierzu na zasiłki dla powodzian przeznaczono 70 mln zł, zaś na bezpośrednią pomoc w województwie świętokrzyskim 300 mln zł.

Tusk zapowiedział, że rząd pomoże przy rekultywacji terenów popowodziowych. Zastrzegł jednocześnie, że nie jest w stanie sprostać wszystkich oczekiwaniom, na przykład takim, że państwo postawi gdzieś "płot za publiczne pieniądze". - Nie możemy każde ludzkie nieszczęście w Polsce refundować w całości z pieniędzy publicznych - zaznaczył szef rządu.

Przypomniał też, że pomoc finansową otrzymali wszyscy poszkodowani bez względu na to, czy byli ubezpieczeni, czy nie.

Tusk jako "dobrą" określił współpracę rządu z władzami lokalnymi w Sandomierzu. Jak jednak zaznaczył, odbudowa terenów poszkodowanych musi zająć trochę czasu. - Nie od razu Kraków zbudowano, nie od razu w Polsce powstaną wały o najwyższym standardzie, tak podwyższonym, jak byśmy wszędzie chcieli - powiedział.

Tusk poinformował też o zamiarach rozpoczęcia wkrótce realizacji "ambitnego planu" dotyczącego całej górnej Wisły. Według niego, plan ma objąć 5 województw i kosztować do 2020 roku 13 miliardów złotych. - To jest wielki program liczony na 19 lat, ale chcemy od zaraz uruchomić duże środki, 2,5 miliarda złotych do 2013 roku po to, by ten program przynosił efekty możliwie szybko - zaznaczył premier. Zapewnił też, że rząd będzie budował zbiorniki retencyjne. - Ale to, od czego byśmy chcieli zacząć, i o tym też rozmawialiśmy z panem wojewodą, że ten wał średnio ma być podwyższony - dotyczy to całego tego odcinka, także w okolicach Tarnobrzega, jeśli chodzi o 1,80 m. Czyli to jest od 1,2 metra do 2,30 metrów w zależności od tego, w jakim miejscu będziemy, po to, żeby przynajmniej ten odcinek był rzeczywiście w pełni bezpieczny - wyjaśnił szef rządu.

Jak dodał, potrzeba ta wzięła się stąd, że podczas ubiegłorocznej powodzi wał okazał się zbyt niski i został przelany.

W ubiegłym roku podczas powodzi w Sandomierzu zostało zalanych 11 km2 powierzchni, 820 domów, gospodarstwa rolne w granicach miasta, dwie szkoły i kilka zakładów pracy. Poszkodowane osoby otrzymały rządową pomoc: zasiłki do 6 tys. zł (1 572 osoby), do 20 tys. zł (4 rodziny), do 100 tys. zł (650 rodzin) oraz do 300 tys. zł (70 rodzin).

10 mln zł ze środków rządowych dla Kłodnego i Lanckorony

W Kłodnem w Małopolsce premier odwiedza mieszkańców, których domy zostały zbudowane dzięki rządowej pomocy dla powodzian. Klucze do nowych domów mieszkańcy odebrali 23 grudnia ubiegłego roku. Ich poprzednie domy zostały zniszczone przez osuwisko w nocy z 1 na 2 czerwca 2010 roku.

Kłodne, podobnie jak gmina Lanckorona w Małopolsce, otrzymało na odbudowę 10 mln zł ze środków rządowych. Po przeprowadzeniu koniecznych procedur i zakupie gruntów w ciągu trzech i pół miesiąca dwie firmy wybudowały dla poszkodowanych 11 domów w Kłodnem i cztery w pobliskiej Męcinie. Kolejne dwa domy zostały zakupione.

Budynki o pow. użytkowej od 80 do 135 m kw. zostały wzniesione w technologii szkieletowej. Domy mają dachówki ceramiczne, ogrzewanie gazowe, kominki, tzw. biały montaż i kuchenki gazowe. Na dachach zamontowane zostały kolektory słoneczne służące do ogrzewania wody.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rząd sfinansował budowę domów o pow. użytkowej do 100 m kw. w średnim standardzie przy cenie ok. 3 tys. zł za metr kw. Za większy metraż kilka rodzin płaciło z własnych funduszy. Dojazd do posesji na razie jest możliwy drogą utwardzaną. Władze gminy będą zabiegać o środki na ich wyasfaltowanie w tym roku.

Wykup gruntów, budowa kanalizacji i 15 domów oraz zakup domów dla dwóch rodzin z Kłodnego, które postanowiły zamieszkać poza gminą, kosztowały w sumie 8,6 mln zł. Resztę pieniędzy, czyli 1,4 mln zł, które zostało z rządowej pomocy, władze gminy mogą wydać na remont dróg gminnych zniszczonych podczas ulewnych deszczy.

Jak poinformował wójt gminy Limanowa Władysław Pazdan, obecnie domy są jeszcze własnością gminy. W najbliższym czasie będą dokonywane jednak bezgotówkowe zamiany: każda poszkodowana rodzina otrzyma dom z około 10-arową działką, w zamian za posiadany grunt, zniszczony w wyniku osuwiska. - Będzie to pełna własność hipoteczna każdej z rodzin - zapewnił wójt.

W sumie w Małopolsce ma zostać odbudowanych ponad 300 domów dzięki rządowej pomocy.

W kwietniu tego roku wojewoda małopolski Stanisław Kracik poinformował, że Małopolska powinna dostać w tym roku 400 mln zł na odbudowę zniszczeń po powodzi.

Według niego, 280 mln zł jest już zagwarantowanych: 183 mln zł na odbudowę infrastruktury komunalnej mają dostać samorządy, a 70,5 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa, którą dysponuje MSWiA, będzie przeznaczone na inwestycje związane z wałami przeciwpowodziowymi i urządzeniami melioracyjnymi.

Województwo ubiega się też o 120 mln zł z Funduszu Solidarności UE na pokrycie kosztów odbudowy zniszczonych dróg i mostów.

Wybrane dla Ciebie
Incydent pod biurem PO. Szef MSWiA reaguje
Incydent pod biurem PO. Szef MSWiA reaguje
Strażak potrącił kobietę. Uciekł z miejsca zdarzenia
Strażak potrącił kobietę. Uciekł z miejsca zdarzenia
"Jest pan wolny". Lawina komentarzy po decyzji sądu
"Jest pan wolny". Lawina komentarzy po decyzji sądu
Ukrainiec, który wysadził Nord Stream, zabrał głos
Ukrainiec, który wysadził Nord Stream, zabrał głos
Atak na rodziców w Jedlni-Letnisko. 63-latek nie żyje, 61-latka w szpitalu
Atak na rodziców w Jedlni-Letnisko. 63-latek nie żyje, 61-latka w szpitalu
Poród na parkingu przed szpitalem. Mama i dziecko czują się dobrze
Poród na parkingu przed szpitalem. Mama i dziecko czują się dobrze
Morze Barentsa. Norweskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Morze Barentsa. Norweskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot
Sceny grozy w szpitalu. 19-latka wymachiwała nożem
Sceny grozy w szpitalu. 19-latka wymachiwała nożem
Nie mogą zidentyfikować kierowcy busa. Nowe informacje o wypadku Polaków
Nie mogą zidentyfikować kierowcy busa. Nowe informacje o wypadku Polaków
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos