Ustawa azylowa wciąż czeka. Nagle na konferencji Tusk zwrócił się do Dudy
Premier Donald Tusk nie krył zniecierpliwienia, gdy nagle zwrócił uwagę w czasie konferencji na fakt, że ustawa azylowa czeka na podpis prezydenta. - Znam uprawnienia konstytucyjne. Wszystko jest jasne. Wiem, że ma jeszcze czas, ale my nie mamy czasu. My, Polacy - zaczął mówić Tusk. Media nieoficjalnie donoszą, że wczoraj prezydent był "zirytowany" zachowaniem premiera.
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej mówił o działaniach na wschodniej granicy. - One nie zawsze są popularne, nie przez wszystkich zrozumiałe. Ale dzięki temu, mimo rosnącej presji ze strony służb białoruskich, organizujących czy wspierających przemyt ludzi przez naszą granicę - to jest do 200 prób dziennie w tej chwili - ale dzięki tej twardej polityce muszę powiedzieć, że naprawdę skutecznie zatrzymujemy tę falę i to spotyka się z pełnym zrozumieniem wszystkich naszych partnerów - mówił Tusk.
Zwrócił uwagę, że jedno rozwiązanie cały czas czeka na podpis prezydenta. - Chyba, że coś się zmieniło dzisiaj rano. Podpis prezydenta pod ustawą, która umożliwi rządowi wprowadzenie tej nowej reguły, czyli zawieszenie prawa do składania wniosków azylowych w Polsce. Oczywiście nie jest moją rolą poganianie pana prezydenta - stwierdził Tusk.
Premier apelował do prezydenta również wczoraj, by ten już w czwartek złożył podpis pod ustawą. RMF FM donosiło, że "prezydenta miały wczoraj mocno zirytować słowa premiera". "Andrzej Duda nie lubi, gdy publicznie wywiera się na niego presję. W wywiadach często podkreśla, że jest za umocnieniem naszej wschodniej granicy, więc podpis będzie" - podała stacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przesłuchanie Błaszczaka. "Politycy PiS mają poważny problem"
- Znam uprawnienia konstytucyjne. Wszystko jest jasne. Wiem, że ma jeszcze czas, ale my nie mamy czasu - my, Polacy - kontynuował dziś Tusk.
Premier podkreślił, że "jeśli prezydent podpisze wreszcie tę ustawę", to rozporządzenie zostanie wprowadzone natychmiast. Zostanie przeprowadzona także kampania informacyjna, również w tych krajach, z których pochodzi większość imigrantów chcących nielegalnie przekroczyć granicę.
- Te wysiłki spełzną na marne, są kompletnie niepotrzebne, że wyrzucą pieniądze w błoto, bo nawet jeśli komuś się uda przekroczyć nielegalnie polską granicę i tak nie będzie mógł złożyć wniosku o azyl. W związku z tym każdy dzień zwłoki, panie prezydencie, każdy dzień zwłoki to jest narażanie też naszej Straży Granicznej, naszych żołnierzy, nasze policjantki, policjantów tam, na granicy, na przedłużanie tego ostrego stanu zapalnego, jaki ciągle na granicy panuje, więc liczę tu na szybką decyzję - wyjaśnił Tusk.
Duda zawetuje?
Tusk przypomniał, że kiedy po raz pierwszy debatowano nad ustawą ws. zawieszenia azylu "to pan prezydent w płomiennym wystąpieniu był wyraźnie przeciw temu wnioskowi".
- Nie wiem, czy państwo pamiętacie, miał wystąpienie, takie zaskakujące w Sejmie. Ale mam nadzieję, że tutaj do tej pory zmieni zdanie i że znajdzie się - no, daj Boże - jeszcze dzisiaj podpis prezydenta pod tą ustawą - powiedział Tusk.