PolskaTusk: pomoc dla powodzian musi dotrzeć jak najszybciej

Tusk: pomoc dla powodzian musi dotrzeć jak najszybciej

Premier Donald Tusk, który odwiedził rano Nową Białą zapowiedział, że rządowi zależy na tym, aby pomoc dla powodzian dotarła jak najszybciej.

Tusk: pomoc dla powodzian musi dotrzeć jak najszybciej
Źródło zdjęć: © PAP

26.07.2008 | aktual.: 26.07.2008 19:39

Premier i wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna przyjechali na Podhale do miejscowości Nowa Biała w pow. nowotarskim, by zapoznać się ze zniszczeniami po gwałtownych opadach deszczu.

Dobra pomoc - to szybka pomoc

Tusk podkreślił, że ważne jest, iż podczas ataku żywiołu ludzie nie zawiedli. Zarówno odpowiedzialne służby na czas kryzysu, mieszkańcy, strażacy, przedsiębiorcy - to wszystko naprawdę dobrze zadziałało - zaznaczył. Premierowi, jak powiedział, bardzo zależy też na tym, aby odpowiednia pomoc dotarła do poszkodowanych maksymalnie szybko.

Wraz z premierem Schetyną i wojewodą rozmawialiśmy, jak maksymalnie skrócić wymagane ustawowo procedury, aby szacowanie strat, weryfikacja i pomoc przyszły natychmiast, w najkrótszych możliwie terminach. Z tymi procedurami - jak obiecał wojewoda - w dwa tygodnie wszyscy się uporamy. Dobra pomoc - to szybka pomoc, ludzie nie mogą długo na to czekać - zaznaczył szef rządu na krótkiej konferencji prasowej.

Musimy zastanowić się z władzami lokalnymi jak rozstrzygnąć zgodnie z interesami ludzi i przyrody - ale ludzie są na pierwszym miejscu - kwestie, które do tej pory utrudniały podjęcie prac dla zabezpieczenia tych miejscowości przed atakami żywiołu - mówił Tusk.

Zapowiedział też, że będzie osobiście z wicepremierem Schetyną pilnował, "aby żadne biurokratyczne nawyki, złe czy przesadne interpretacje nie przeszkodziły, by ludzie tu mogli się poczuć naprawdę bezpiecznie".

Podkreślił też, że będzie oczekiwał od służb konserwatorskich, aby podeszły do sprawy zgodnie z przepisami, ale "życiowo". Tu i wszędzie w Polsce, gdzie jest taka potrzeba - trzeba zrozumieć, że ludzie, ich domy, dobytek, to też jest środowisko naturalne - zaznaczył premier. Dodał, że w tej chwili wojewoda szacuje straty w obu powiatach na ok. 160 mln zł.

Podkreślił, że szybka bezpośrednia pomoc to było 10 mln związanych z infrastrukturą i 10 mln 800 tys. zł - w dyspozycji i na wniosek MSWiA. Będziemy rozmawiali o wszystkich potrzebach, także o boisku, które tu zostało zniszczone. Będziemy chcieli pomóc także w tym - zapowiedział.

Nie będziemy negocjować, nie będziemy niczego przedłużać, to, co będzie potrzebne, trafi tutaj - oświadczył szef rządu. Dopytywany zaznaczył też, że jeśli chodzi o działanie odpowiedzialnych urzędników i urzędów - dramatyczne, kryzysowe sytuacje mogłyby mieć łagodniejszy przebieg, gdyby cała systematyczna robota przed powodzią - a nie w trakcie - była dobrze wykonywana.

Tusk oświadczył, że w ciągu najbliższych kilkunastu godzin ta sprawa bardzo dokładnie będzie oceniona. To jest w interesie nie tylko społeczności lokalnych, ale też w interesie środowiska naturalnego, a także w interesie rządu. Bo jeśli ta praca będzie wykonywana, to później - odpukać - na czas kryzysu będą potrzebne mniejsze pieniądze. Nawet z tego powodu mądre wydawanie pieniędzy między kryzysami powoduje, że same kryzysy są mniej kosztowne - podkreślił.

Dodał, że w poniedziałek również na Podkarpacie dotknięte powodzią pojedzie szef MSWiA.

Mam nadzieję, że obietnice zostaną spełnione

Władze lokalne są optymistycznie nastawione co do zapewnień premiera Donalda Tuska w związku z powodzią na Podhalu- powiedział Józef Majerczak, sołtys Nowej Białej.

Mam nadzieję, że obietnice zostaną spełnione - powiedział Majerczak. Przede wszystkim należy pomóc ludziom z podtopionych domów, a następnie odbudową infrastrukturę - dodał sołtys.

W przeszłości w Nowej Białej już siedmiokrotnie prowadzono akcje przeciwpowodziowe, kiedy groziło zalaniem całej wsi.

Jak powiedział Majerczak, przeszkodą w inwestycjach zabezpieczających przed zalaniem jest rezerwat przyrody. Władze samorządowe mają nadzieję, że nagłośnienie sprawy spowoduje poprawę bezpieczeństwa mieszkańców w przyszłości.

Straty w Małopolsce oszacowano na 160 mln zł

W wyniku gwałtownych ulew na Podhalu najbardziej ucierpiała miejscowość Nowa Biała nad rzeką Białką. Pod naporem wody został tam zniszczony duży most, przerwany wodociąg i sieć energetyczna. Obecnie mieszkańcy Nowej Białej mają zapewnioną wodę pitną i prąd. We wsi podtopionych jest około 30 domów. 23-osobowa romska rodzina, która została ewakuowana, nadal przebywa w szkole i ma zapewnioną opiekę.

Straty w całej Małopolsce oszacowano wstępnie na blisko 160 mln zł. Główne zniszczenia to zerwane przyczółki mostów, zniszczona instalacja wody pitnej, uszkodzenia sieci energetycznej, zniszczone nawierzchnie dróg i brzegi potoków, uszkodzenia i zamulenia kanalizacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)