Zełenski: USA przekazały Ukrainie pierwszy projekt umowy o partnerstwie
Ukraina otrzymała od Stanów Zjednoczonych pierwszy projekt umowy o partnerstwie - oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Należy zrobić wszystko, aby podpisać ją jak najszybciej - podkreślił.
Wołodymyr Zełenski
- Rozmawialiśmy o surowcach mineralnych - przekazał Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z przebywającym w Kijowie ministrem finansów USA Scottem Bessentem. - Wiem, że nasz zespół otrzymał pierwszy projekt odpowiedniego dokumentu dotyczącego partnerstwa między naszymi krajami - mówił ukraiński prezydent, dodając, że "bardzo zależy mu na tym, aby zespół dokładnie przeanalizował ten dokument".
- Otrzymaliśmy go dzisiaj, zrobimy wszystko, aby nasze zespoły mogły szybko osiągnąć porozumienie i podpisać ten dokument - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o Putinie: Myśli, że ma jedną przewagę nad Trumpem
Wcześniej agencja Reutera poinformowała, że Scott Bessent przybył w środę do Kijowa, aby omówić kwestię kluczowych minerałów ziem rzadkich w Ukrainie, które mogłyby być udostępnione Stanom Zjednoczonym jako rekompensata za środki wydawane przez Waszyngton na wsparcie Ukrainy.
"Chcemy gwarancji, bo dajemy im pieniądze garściami"
Na początku lutego Donald Trump zasugerował, że domaga się od Ukrainy zabezpieczenia dostępu USA do metali ziem rzadkich w Ukrainie w zamian za dalszą pomoc wojskową dla Kijowa. - Mówimy Ukrainie, że mają bardzo cenne metale ziem rzadkich. Chcemy, by zastawili je jako gwarancję. Chcemy gwarancji, bo dajemy im pieniądze garściami - zaznaczył Trump.
Zełenski już jesienią 2024 r. miał rozmawiać z Trumpem o udostępnieniu ukraińskich złóż metali ziem rzadkich, ważnych w produkcji wysoko wydajnych magnesów, silników elektrycznych i elektroniki użytkowej, w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.
Jak prezydent Ukrainy mówił Reutersowi, Ukraina ma największe w Europie rezerwy tytanu, niezbędnego dla przemysłu lotniczego i kosmicznego oraz uranu, wykorzystywanego do produkcji energii jądrowej.
Czytaj też:
Źródło: PAP, Wirtualna Polska
