PolskaTusk: PO chce zwyciężyć w II turze wyborów

Tusk: PO chce zwyciężyć w II turze wyborów

Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
powiedział w Pabianicach (woj. łódzkie), że PO chce
zwyciężyć w II turze wyborów samorządowych, po to, aby móc
porozumieć się z partnerami zarówno z lewej, jak i prawej strony
sceny politycznej.

Tusk: PO chce zwyciężyć w II turze wyborów
Źródło zdjęć: © PAP

Tusk - jak zaznaczył - będzie też bacznie obserwował "wyciągniętą rękę" premiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i jeśli okaże się, że nie jest to gra propagandowa ze strony Prawa i Sprawiedliwości, tylko gotowość do uczciwej współpracy, to niewykluczone, że "znajdzie to swój dalszy ciąg".

W ubiegłym tygodniu lider PiS zadeklarował, że jego ugrupowanie mówił, że PiS nie chce przenosić "nadmiernie ostrego konfliktu politycznego" do samorządów. Jeszcze raz wyciągamy rękę do wszystkich partii niekomunistycznych - mówił Jarosław Kaczyński.

Będę obserwował dalsze słowa i czyny Jarosława Kaczyńskiego ponieważ, do tej pory liderzy PiS, w tym także Jarosław Kaczyński, wyciągali jedną ręką gałąź oliwna, a drugą uderzali pięścią. To była metoda stosowana systematycznie i konsekwentnie- zaznaczył lider Platformy.

Dziś - według niego - słowa o pokoju i serdeczności wypowiadane przez Jarosława Kaczyńskiego brzmią mało wiarygodnie. Ale będę dalej obserwował i wsłuchiwał się w te sygnały. Jeśli okaże się, że nie jest to gra propagandowa tylko gotowość do uczciwej współpracy, to niewykluczone, że znajdzie to swój dalszy ciąg. Na razie nie mam powodu, aby wierzyć w te słowa. Przykro to mówić, ale Jarosław Kaczyński nie jest dziś wiarygodnym posłannikiem pokoju. Ale być może coś się zmieniło - powiedział. Tusk przyjechał do Pabianic, aby poprzeć kandydata PO w drugiej turze wyborów.

Największe zwycięstwo to takie, gdzie dzień po ogłoszeniu wyników, jest szansa dla wszystkich na dobrą współpracę. Chciałbym, aby kandydaci PO zwyciężali po to, aby współpracować zarówno z lewicą jak i prawicą. Przegrany nie może być wyeliminowany z życia publicznego - mówił Tusk na konferencji prasowej. Zaznaczył, że PO walczy o zwycięstwo nie po to, aby niszczyć konkurentów, ale z nimi współpracować. Ma nadzieję, że w wielu miejscach taka współpraca będzie możliwa.

Jak stwierdził, gotowość współpracy ludzi, którzy chcą z PO współpracować niezależnie od poglądów ceni bardzo wysoko. Dziś - jego zdaniem - w polskiej polityce dominują ludzie, którzy z wojny uczynili metodę działania. Jeśli PO dziś mówi, że jesteśmy gotowi do współpracy z każdym, który chce nam pomóc to proszę nie rozumieć tego jako chwiejność PO. To jest postawa w polskiej polityce rzadka i bezcenna - mówił.

Przyznał, że nie ma żadnych wątpliwości, iż zadaniem Platformy jest odsuniecie od władzy ludzi, którzy zafundowali Polakom publiczną wojnę. Pokażemy, nie tylko w Pabianicach, że PO kiedy wygrywa wyciąga rękę do każdego, kto chce współpracować. Dlatego oczekujemy poparcia dla naszych kandydatów i z lewa i z prawa, bo wszędzie tam gdzie PO rządzi dobrze się dzieje. Jeśli rozpoznajemy ludzi przyzwoitych w PiS, SLD czy LPR to jesteśmy gotowi do współpracy - powiedział.

Zaapelował jednocześnie o poparcie dla Hanny Gronkiewicz-Waltz zarówno wyborców lewicowych jak i prawicowych. Wierzę, że zwycięstwo PO to klucz do powodzenia dla miast, gmin i województw, w których my startujemy - dodał.

Tusk ocenił wysoko fakt poparcia, jakiego w Sieradzu udzielili kandydatowi PO na prezydenta miasta b. kandydaci z PiS i LPR. Liczę na to, że takie poparcie będzie również w innych miastach - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)