PolskaTusk odchodzi do Rady Europejskiej - koniec pomocy dla Pomorza?

Tusk odchodzi do Rady Europejskiej - koniec pomocy dla Pomorza?

Drugie miejsce pod względem inwestycji w Polsce, wsparcie spółek skarbu państwa oraz zwiększona wrażliwość - tak można scharakteryzować poparcie, które Trójmiastu udzielił w ciągu ostatnich siedmiu lat premier.

Tusk odchodzi do Rady Europejskiej - koniec pomocy dla Pomorza?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec

01.09.2014 | aktual.: 02.09.2014 08:38

Wałęsa, Tusk, Borusewicz, Lewandowski, Bielecki to najbardziej znani polscy politycy, którzy wywodzą się z Trójmiasta. Powoli dobiega końca zjawisko, które w latach 90. określano jako tzw. gdański desant. Nazywano tak grupę pomorskich działaczy, którzy zaistnieli w ogólnopolskiej polityce dzięki kancelarii ówczesnego Prezydenta RP Lecha Wałęsy. W związku z rezygnacją ministra Sławomira Nowaka oraz ustąpieniem Donalda Tuska, grupa ta zaczyna się wykruszać, co oznacza, że pomorskim samorządowcom trudniej będzie załatwiać lokalne sprawy w Warszawie.

Niełatwo jest jednoznacznie wskazać, co Trójmiasto zawdzięcza Donaldowi Tuskowi. Trudno wymagać, aby premier chwalił się tym, co udało się zrobić dla Pomorza kosztem innych regionów. Statystyka inwestycji pokazuje, że Pomorze w ciągu ostatnich 7 lat radziło sobie na tle kraju bardzo dobrze, o czym świadczyć może przeliczenie unijnych dotacji na obywatela. Na jednego mieszkańca Gdańska przypadło prawie 20 tys. zł dopłat, co na tle 7 tys. dla każdego krakowianina wygląda naprawdę dobrze.

Obecny gabinet podejmował również niekorzystne dla Pomorza decyzje. Minister finansów chciał jakiś czas temu sprzedać koncern energetyczny Energa innej spółce Skarbu Państwa - PGE. W efekcie czego miało dojść do zniknięcia największego płatnika podatków w całym województwie. Ostatecznie decyzja ta została uchylona przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który obawiał się, że w ten sposób dojdzie do powstania monopolu.

Znikąd też nie wzięły się pieniądze na stadion w Gdańsku-Letnicy. Pokaźną część na budowę przyznano z budżetu centralnego. Równie szybko znalazł się sponsor strategiczny dla obiektu - państwowa spółka PGE w 2010 roku podpisała pięcioletni kontrakt wart 35 mln zł na wynajem nazwy stadionu. Niewątpliwie zasługą obecnego gabinetu jest budowa Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którą rząd rozpoczął w 2007 roku.

Nadal nierozwiązanym problemem regionu jest kwestia budowy elektrowni atomowej. Najważniejsze obiekty będą zlokalizowane najpewniej w Żarnowcu, ale nadal nie wiadomo, gdzie spółka będzie miała swoją siedzibę - w Warszawie czy w Gdańsku. Lokalizacja jest istotna ze względu na podatki lokalne. Obecny premier nie miałby wątpliwości. Czas pokaże czy w podobny sposób będzie myśleć jego następca.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)