PolskaTusk: nominacja prezesa PZU nadmiernie tajemnicza

Tusk: nominacja prezesa PZU nadmiernie tajemnicza

Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
ocenił nominację Jaromira Netzla na prezesa PZU jako
"tajemniczą i nie znajdującą żadnego uzasadnienia poza
tajemniczymi koneksjami". Na konferencji prasowej w Opolu
polityk mówił też o zbyt gwałtownej - jego zdaniem - reakcji
policji na wtorkowe uczniowskie manifestacje.

13.06.2006 | aktual.: 20.06.2006 11:22

Tusk oświadczył, że PO oczekuje od premiera i ministra skarbu wyjaśnienia sprawy nominacji Netzla na prezesa PZU.
Oczekiwalibyśmy od premiera naszego rządu, od ministra skarbu, bardzo przejrzystych, bardzo klarownych i przekonujących zasad nominacji na stanowisko prezesa (PZU) - powiedział Tusk.

We wtorkowych "Sygnałach Dnia" premier Kazimierz Marcinkiewicz poinformował, że jeszcze tego dnia ma otrzymać informacje w sprawie prezesa PZU Jaromira Netzla, o którego domniemanym udziale w aferze gospodarczej pisała w ostatnich dniach prasa.

Tusk powiedział, że "to, co stało się z nominacją na prezesa PZU, to nie jest prywatna sprawa tego czy innego ministra rządu Marcinkiewicza". "PZU to są miliardy złotych Polaków, tych, którzy ubezpieczają się w PZU. Ten, kto zostaje szefem PZU, staje się w jakimś sensie dysponentem oszczędności, inwestycji ubezpieczeniowych milionów naszych rodaków" - zaznaczył szef PO.

Podczas konferencji prasowej Tusk mówił też o nieproporcjonalnej, według niego, reakcji policji na manifestację uczniowską. "Nic takiego w Polsce się nie dzieje, co by uprawniało do tak radykalnych akcji" - ocenił polityk. Policja siłą usunęła uczniów protestujących we wtorek na dziedzińcu Ministerstwa Edukacji Narodowej. Pikietujący domagają się ustąpienia Romana Giertycha ze stanowiska ministra edukacji. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że władza dysponująca środkami przymusu jest łagodna jak baranek wtedy, gdy protestują górnicy. Natomiast, gdy protestują lekarze, władza nie waha się ani chwili, żeby wyrzucić dyrektora szpitala, a kiedy demonstrują uczniowie, władza nie zważając na ich oczekiwania, używa policji, i to w akcji dość brutalnej - argumentował Tusk. W jego ocenie, władza, która ulega silnym, demoralizuje społeczeństwo.

Pytany o jesienne wybory samorządowe przewodniczący PO zapowiedział, że nie będzie narzucał lokalnym organizacjom partyjnym żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o ewentualne koalicje.

W wyborach do sejmików wojewódzkich i w największych miastach Platforma będzie startowała samodzielnie. Na poziomie małych miast i gmin partie polityczne w Polsce nie stanowią realnej siły. Dlatego wybory wójta czy do Rady Gminy powinny wynikać nie z rekomendacji partyjnych, tylko powinny być mocno osadzone w realiach lokalnych - wyjaśnił.

Tusk podkreślił, że władze PO również po wyborach nie będą narzucały lokalnym organizacjom żadnych rozwiązań. "W bardzo wielu miejscach Polski w sejmikach województwa trzeba będzie budować koalicje. Dla dobra Pomorza kilka miesięcy temu zgodziłem się i patronowałem powstaniu koalicji pomiędzy PO i PiS, mimo że między naszymi ugrupowaniami bardzo iskrzy" - oświadczył lider PO.

Samorząd terytorialny nie znosi próżni, musimy tam pracować, żeby były efekty dla mieszkańców. Nie będę narzucał Platformie - np. opolskiej - żadnych decyzji, ale nie ukrywam, że Opolszczyzna może być jednym z tych regionów, gdzie Platforma może wygrać na tyle skutecznie, żeby rządzić samodzielnie - podsumował lider PO.(eg)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)