Krótkie starcie Tuska z reporterką TVP. "Mogę debatować z mocodawcą"

Donald Tusk we wtorek, 20 lipca, spotkał się z senatorami Koalicji Obywatelskiej. Rozmowy dotyczyły najbliższej przyszłości politycznej, a przede wszystkim - odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy.

Bardziej niż samo spotkanie, uwagę opinii publicznej przykuła wypowiedź lidera Platformy Obywatelskiej, skierowana do pracowniczki TVP, która próbowała zadać mu pytanie podczas spotkania z mediami.

- Zwrócę się do funkcjonariuszki TVP. Nie będę odpowiadał na pytania tych, którzy zaangażowali się w nagonkę. Serdecznie wam współczuję, ale mogę ewentualnie debatować i rozmawiać z mocodawcą, czyli prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Proszę mu przekazać ode mnie ten sygnał - powiedział Donald Tusk.

- Czekam od wczoraj, dziś i będę czekał każdego dnia. Stań i rozmawiaj ze mną uczciwie o tym, co jest w Polsce - zwrócił się bezpośrednio do prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

Były premier od powrotu do Polski wielokrotnie podkreślał swój negatywny stosunek do Telewizji Polskiej. Nie ma w tym nic dziwnego, bo od tego momentu "Wiadomości" i inne programy TVP prowadzą w stosunku do niego niespotykany dotąd atak medialny.

Wystarczy tylko wspomnieć, że w ciągu zaledwie czterech dni jego nazwisko w "Wiadomościach" było odmieniane przez wszystkie przypadki ponad 130 razy.

Z kolei w poniedziałek, 19 lipca, po godz. 19.30 w TVP 1 wyemitowano materiał pt. "Ruski ład Donalda Tuska", w którym aż cztery razy przywołano słowa "für Deutschland" ("dla Niemiec"), jakie Tusk wypowiedział w styczniu tego roku do przedstawicieli niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej.

Pojawiły się także inne fragmenty niemieckojęzycznego wystąpienia lidera Platformy Obywatelskiej.