Polska"Tusk nie będzie nikogo namaszczał"

"Tusk nie będzie nikogo namaszczał"

Premier Donald Tusk nie będzie nikogo namaszczał, ani wskazywał jako kandydata na prezydenta - powiedział w audycji "Gość Radia Zet" Grzegorz Schetyna. Szef klubu PO dodał, że nazwisko kandydata PO zostanie oficjalnie podane prawdopodobnie 16 maja.

10.02.2010 | aktual.: 10.02.2010 11:15

: A gościem Radia ZET jest Grzegorz Schetyna szef klubu Platformy Obywatelskiej, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : No i sensacyjne wyniki w "Gazecie Wyborczej" Sikorski górą, czy Radosław Sikorski ma większe szanse od Bronisława Komorowskiego według pana, jak patrzymy, co tutaj się dzieje, to Radosław Sikorski zwycięża, a Bronisław Komorowski nie zwycięża z Lechem Kaczyńskim. : W pierwszej turze, bo w drugiej obaj zwyciężają bardzo wyraźnie. A my w Platformie nauczyliśmy się już, nauczyła nas kampania sprzed pięciu lat, z 2005 roku, że zwycięzcę poznaje się w drugiej turze, zwycięzcę wyborów prezydenckich, więc te sondaże są optymistyczne dla kandydatów Platformy. : A czy według pana większe szanse miałby Radosław Sikorski niż Bronisław Komorowski, byłby Radosław Sikorski groźniejszym przeciwnikiem dla Lecha Kaczyńskiego. : Trudno powiedzieć, to są tylko sondaże. : Nie, no łatwo powiedzieć, bo wiadomo, że kandydatura Radka Sikorskiego no wprawiłaby w zakłopotanie,
lekkie, Lecha Kaczyńskiego, bo przegrać z Radkiem Sikorskim to byłoby poniżenie dla głowy państwa. : No tak, ale to jest kwestia kampanii wyborczej, to wszystko jest takie bardzo akademickie. Dzisiaj możemy zakładać pewne rzeczy, opierając się tylko na sondażach, a wiadomo, że na wynik wyborów, szczególnie prezydenckich, one są bardzo personalne, będzie miała wpływ kampania, tak jak pięć lat temu. Dlatego my będziemy tutaj tak bardzo w racjonalny i spokojny sposób wybierać kandydata i 16 maja przyjmie nazwisko kandydata konwencja krajowa. : Przyjmie nazwisko kandydata konwencja. : Zagłosujemy, konwencja krajowa zagłosuje. : Rozumiem, ale czy w przyszłym tygodniu dowiemy się kto został namaszczony przez premiera Tuska, czy nie. : Nie będziemy namaszczać, premier Tusk nie będzie nikogo namaszczał, nie będzie nikogo wskazywał. Zarząd krajowy w przyszłym tygodniu będzie decydował w jaki sposób będziemy wybierać kandydata. Chcemy wykorzystać możliwości, które daje nam kampania wyborcza wewnątrz Platformy, która
zaczęła się teraz, na początku lutego, i która kończy się w kwietniu, wybieramy władze Platformy na wszystkich szczeblach i chcemy zapytać członków Platformy, członków naszej partii, jakie jest ich zdanie w tej sprawie, kogo chcieliby poprzeć, kto jest według nich lepszym kandydatem. : Dobrze, ale czy nazwisko poznamy dopiero 16 maja. : Ostatecznie uważam, że tak. Oczywiście już wcześniej będzie po tych konsultacjach regionalnych, lokalnych, które skończą się w moim przekonaniu w kwietniu, no już to nazwisko będzie znane. : Czyli w przyszłym tygodniu będzie znowu – albo Komorowski, albo Sikorski. : Tak, będą dwa nazwiska przedstawione do tych konsultacji. : I nie będzie ustalony, który. : Uważam, że tak. : Uważam tak, że nie. : Uważam, że tak, to znaczy to jest decyzja zarządu krajowego, ale będziemy starali się przekonać zarząd, rozmawiałem z przewodniczącym Tuskiem właśnie do takiego obywatelskiego, obywatelskiej debaty wewnątrz Platformy na temat kandydata w wyborach prezydenckich. : Czy wchodzi w grę
ktoś trzeci, czyli Włodzimierz Cimoszewicz. : Nie, raczej nie, to będzie kandydat wybrany z tej dwójki Komorowski - Sikorski. : Ale raczej nie, czyli rozważa pan... : Też nie chcę decydować, ale no wszystkie znaki na niebie i na ziemi, proszę mi nie mówić o stu procentach, żebym powiedział, że na sto procent. : Ja nic nie mówię. : Żebym powiedział, że na sto procent, bo zarząd krajowy ma pełną decyzję w tej kwestii. : Dobrze, ale... : Ale to będą te dwa nazwiska. : Ale sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna mówi nie Cimoszewiczowi, czy mówi... : Nie, nie mówi... sekretarz generalny Grzegorz Schetyna mówi kandydatami Platformy Obywatelskiej będzie Radosław Sikorski, albo Bronisław Komorowski. : No i mamy dwóch szefów kampanii, z jednej strony Jarosław Gowin, z drugiej strony Janusz Palikot i panowie biją się między sobą, Jarosław Gowin twierdzi, że Bronisław Komorowski może flirtować z SLD, z kolei Janusz Palikot twierdzi, że obciążeniem dla Radka Sikorskiego jest jego żona, która
wypowiada się mocno na temat Unii Europejskiej, jest publicystką znaną. : Nie są szefami kampanii, ani jednego, ani drugiego kandydata, polityka. Są osobami, które wcześniej bardzo często występują w mediach, i mają bardzo takie, potrafią stawiać twarde, czasami dosyć kontrowersyjne tezy, jak wiemy, i tutaj mają inne spojrzenie jeśli chodzi o kandydatów. I tylko tyle, to nie ma żadnego wpływu – nie wiem – na podział, na różnice w Platformie. : No dobrze, ale obciążenie, żona jest obciążeniem, czy według pana to jest stosowne to, co mówi Janusz Palikot? : Uważam, już przy tym stole wielokrotnie i w tym studiu mówiłem, co myślę o wypowiedziach, niektórych wypowiedziach Janusza Palikota. : Ale to jest konkretna wypowiedź, czy według pana żona prezydenta, zakładając hipotetycznie, ma prawo być dziennikarką, ma prawo mieć własne zdanie, inne zdanie na temat Unii Europejskiej, Obamy, a może takie same, tego nie wiemy. : Tak, znaczy to jest kwestia, jeżeli tak by się stało, że byłaby żoną prezydenta Rzeczpospolitej
to rzeczywiście wtedy sytuacja byłaby inna. Dzisiaj nawet nie jest żoną kandydata oficjalnego w tych wyborach, więc uważam, że to jest takie porównanie, czy ta teza jest zbyt daleko idąca. : A żona prezydenta mogłaby być publicystką. : No tak, ale publicysta to też człowiek, dlaczego nie. : No ale nie, no pytam się, bo pan powiedział przed chwilą, że to zupełnie inna sytuacja jakby była żoną. : Jeżeli, jeżeli – no mówię o takim komentarzu, tak bardzo twardym komentarzu, bardzo takim charakterystycznym, ale to jest jeżeli, jeżeli. Na razie to... : Ale żeby pan mi powiedział konkretnie, czy może czy nie, nie wiem, czy to by pana zbulwersowało, gdyby żona prezydenta napisała, że bardzo dobrze, że Obama nie przyjechał na szczyt. : ...prezydenta Rzeczpospolitej, uważam, że nie napisałaby tak, to znaczy... : musiałaby wtedy ważyć słowa. : Musiałaby pewnie spytać się i zastanawiać się, jakie konsekwencje takiej wypowiedzi mogłyby być, ale to zostawiam na przyszłość. : Radek Sikorski mówi, że to szowinistyczne
wypowiedzi, Janusza Palikota o żonie. : Tak, to ja - znaczy uważam, że tak zawsze opis rodziny, czy wprowadzenie rodziny do polityki to nie jest nic dobrego. Ale tak, jak powiedziałem, przyzwyczaili nas ci politycy do twardego i ostrego języka, więc to jest element większej całości. : To jest ryzyko dla Platformy, rezygnacja Donalda Tuska? : Wie pani, to jest na pewno taka decyzja, która musi spowodować w Platformie taką pełną mobilizację. Ludzie uważali, że te wybory już są rozstrzygnięte, jeżeli będzie kandydował Donald Tusk z jego poparciem, społecznym zaufaniem, pozycją tych wyborów nie będzie, znaczy nie będzie żadnych emocji, on wygra, po prostu wygra. Dzisiaj to jest wielkie wyzwanie dla Platformy, bo my musimy przedstawić dobrego kandydata, zmobilizować opinię publiczną, no ale też działaczy, ludzi, którzy Platformę tworzą i po prostu te wybory wygrać, dać, pokazać najlepszego kandydata i wybrać go prezydentem. : Radek Sikorski mówi, że bylibyśmy świetnym tandemem europejskim z Donaldem Tuskiem, i że
on gwarantuje to, że Polska byłaby w pierwszej lidze europejskiej, tak powiedział w programie Tomasza Lisa. : Tak, ale on mówi o tym, co będzie po, a ja mówię o tym, co będzie przed. A przed tym, zanim będzie tandemem i zabierałby, jak powiedział, premiera do Europy, jeździliby i robili politykę zagraniczną trzeba przejść kampanię wyborczą, która lekka nie będzie i o tym teraz myślę i to jest najważniejsze dla mnie. : No, ale czy zastanawiają się panowie i panie, na kogo może być więcej haków czy na Sikorskiego, czy na Komorowskiego i czy to może utrudnić kampanię? : Nie, to nie można tak, ta kampania nie może być defensywna, ona musi być ofensywna musimy mieć przekonanie, że wybieramy najlepszego kandydata, który dobrze przejdzie kampanię wyborczą i będzie dobrym prezydentem i to zawsze jest całość. : No, ale haki, haki zawsze są. : No, ale to nie od nas zależy, Platforma nie jest od haków. : No, ale to na pewno Platforma wie, na kogo można znaleźć więcej haków, czy na Sikorskiego, czy na Komorowskiego. :
Mamy swoje doświadczenia, jak pani wie, w tych sprawach dosyć takie trudne i wyciągamy z nich wnioski. : Ile lat zna pana Sobiesiaka Grzegorz Schetyna o tym dowiemy się na www.radiozet.pl , czy lat 20, czy lat, od 93 r. to ile to jest, siedem, siedemnaście tak. : Tak jest, dziękuję bardzo. : No to właściwie nie dużo, trzy lata tylko pomyłki, jak się obliczy. Dziękuję Monika Olejnik i Grzegorz Schetyna. : ...2003. : A 2003, o rany, czy można cofnąć, 2003, a nie 93, aha, no to jest różnica, aha. No to jak to może być, że sekretarzowi partii, który powinien być taki skrupulatny myli się, mi się pomyliło... : Mi się dużo myli, ale to mi się nie :... ale ja nie zeznawałam pod przysięgą. : Ale to mi się nie myli, mówiłem już wcześniej i będę to powtarzał, nie wiem co jest w zeznaniach, bo wiemy tylko, co jest w „Rzeczpospolitej”, a co nie jest w zeznaniach, więc tutaj bym się nie zakładał i nie znam tego zapisu. Ale ja powtarzam i mówię – 2003, to jest czas, w którym zaczęliśmy tak naprawdę podjęliśmy współpracę w
sprawie ratowania Śląska Wrocław, piłkarskiego i od tego ta znajomość się datuje. I to była znajomość 2003 – 2005, nic się nie zmieniło, żadne daty się nie zmieniają. : Czyli w latach 90. nie znał pan Sobiesiaka? : Znaczy ja go znam z lat 70., więc można powiedzieć, kiedy był piłkarzem Śląska Wrocław i grał w pierwszej drużynie. : Ale znał pan go osobiście wtedy? : Nie, nie, absolutnie. : Dostawał pan autografy od niego? : Nie, a w latach 80. też nie. W latach 90. byłem osobą publiczną, zostałem wicewojewodą i szefem Śląska Wrocław, koszykarskiego i na pewno, no osobą publiczną we Wrocławiu i dlatego mógł powiedzieć, że może, że mnie znał. Ja go znałem, tak jak mówię, od czasu kiedy był piłkarzem, tu nie ma żadnego drugiego dna, naprawdę. : Nie od 20 lat? : Nie od 20, nie, no to jest niemożliwe. Ja 20 lat temu pisałem i broniłem pracy magisterskiej, byłem studentem. : Ale to wtedy pan nie wychodził – nie wiem – tam z akademika, czy skąd... : Tak z czytelni. : ...z biblioteki. : Z czytelni, z czytelni, bo
pisałem pracę z II Rzeczpospolitej. : I w ogóle nie poznawał pan nikogo. : Nie, ale no wie pani, jak ktoś jest na studiach, ja byłem działaczem NZS, nie miałem nic wspólnego, nie wiem, już nie mówię z przedsiębiorcami, ale – nie wiem – z hazardem, czy... : Nie wiem, wtedy byli jednoręcy bandyci, chyba nie. : Chyba nie, chyba tylko ruletka była zawsze. : Chyba tacy, co na ulicy. : Tak, tak. : No, ale co, jak pan przeczytał w „Rzeczpospolitej”, że Sobiesiak mówi, że zna pana od 20 lat to co pan sobie pomyślał, pomyślał pan - chłopie, o co chodzi, 20 lat. : No uśmiechnąłem się, ale nie spodziewałem się, nie mogłem się spodziewać, że to będzie, że to się stanie jakimś tu przedmiotem debaty kto, kogo zna. : No i wyszło na to, że pan jest kłamczuchem. : No nie, znaczy nie wyszło, bo będę się upierał. Zobaczymy, jutro jest przesłuchanie pana Ryszarda Sobiesiaka i na pewno będzie pytany o to, więc... : Ale pan Rosół niezbyt dobrze wypada, prawda. : Też będzie przesłuchiwany. : Jakaś taka dziwna postać. : ...w
przyszłym tygodniu. : Yhm, ale wynika z tych stenogramów, że poszedł i uprzedzał panią... : No, ale mówił o donosach, też nie są cytaty, tam nie ma jednego cytatu, tam są tylko opisy, więc, które jeszcze pochodzą z przecieku, czyli... : Ale to by było takie dziwne, że Rosół akurat sobie tak skojarzył, że były donosy i tuż po tym, jak była rozmowa w kancelarii premiera spotkał się z Sobiesiakówną, no w takie przypadki to już chyba nie można wierzyć. : Ale dajmy szansę też tym ludziom żeby mogli się obronić i opisać swoją wizję i wiedzę o rzeczywistości. Zobaczymy. To już parę dni. : A jaki jest Donald Tusk, czy on jest słaby, czy jest mocny, bo czytałam gdzieś, chyba w „Rzeczpospolitej”, że Donald Tusk jest rekinem ludojadem, to chyba Igor Janke napisał „rekin ludojad”, a pani Kempa mówi, że jest słabej konstrukcji, to jakiej konstrukcji jest. : Może są rekiny ludojady, które są słabej konstrukcji psychicznej, może tak na przykład. : Bo za mało zjadły. : Takie są głodne. : I są głodne, tak, nienasycone. :
Tak, może tak jest i może o tym myślała pani Kempa. : No, ale czy Donald Tusk jest bezwzględny, czy nie, jak to jest. : Jest politykiem klasowym, taką dużą... : Kasowym? : Klasowym, to znaczy, że ma klasę polityczną i ogromne doświadczenie. : Nie, nie klasowym, z klasą może lepiej powiedzieć, niż klasowym, bo tak jak gdyby się podział na klasy, proletariat, robotnicy, inteligencja. : Tak, mówię o polityku z klasą, wielkim doświadczeniem i z ogromną skutecznością, to na pewno. : Tak się czuje, nie? : Natomiast charakter, no to jest, trzeba mieć charakter w polityce na pewno i on ma ten charakter. : Donald Tusk powiedział ostatnio w niedzielę poprzednią, w „7 dniu tygodnia”, że musiał pokazać kto rządzi. : Niektórym. : Niektórym i ja wiem, których ma na myśli i patrzę na pana i co pan myśli, co miał Donald Tusk na myśli. : No, że zawsze pani jest taka dociskająca i bezkompromisowa i żałowałem, że się nie dopytała pani redaktor. : Ale bo ja wiem o kogo chodzi. : O kogo, kogo mogło chodzić. : No ja wiem o kogo
chodzi. : Ale to niektórych, więc liczba mnoga została użyta, więc chciałem się dowiedzieć, jakie to nazwiska. : Ale pan nie wie? : Nie, nie, nie byłem w studio wtedy, nie rozmawiałem. : Ale to pan nie wie kogo musiał, chciałam użyć nieładnego określenia, wyrzucić, pozbyć się Donald Tusk żeby pokazać kto tu rządzi. : No, jestem ciekawy, bo kilka nazwisk miał, znaczy liczba mnoga to kilka nazwisk to bym bardzo był ciekaw. : Pana Grupińskiego chyba skreślamy. : Chyba tak. : Chlebowski, Drzewiecki no to wiadomo z innych powodów, no to zostaje Nowak i Schetyna. Nowak nie jawi się jako przywódca, więc pozostaje tylko Grzegorz Schetyna. : I jeszcze Adam Szejnfeld. : No nie, no już też skreślamy, czyli no – zagadka rozwiązana. : No tak. : Chodzi o Grzegorza Schetynę, tak. : Ale to nie wiem dlaczego tylko liczba mnoga, nie rozumiem dlaczego. : Jak to liczba mnoga? : No, że musiał niektórym pokazać, więc... : No bo jak ktoś jest i sekretarzem, i wicepremierem, i ministrem, w kilku postaciach. : Tak, jedna osoba w
kilku postaciach, rozumiem. : Ale uważa pan, że błąd zrobił Donald Tusk wycofując się, bo pan był za tym, że powinien kandydować. : Ja uważam, że to jest, że to będzie taka naturalna konsekwencja i kontynuacja tego, co było pięć lat temu, że ludzie oczekują tego pojedynku na szczycie Tusk – Kaczyński. I uważam, że bardzo trudne będzie wytłumaczenie dlaczego nie, dlaczego nie kandyduje. Ale uważam też, że bardzo dobrze sobie z tym poradził, że to ten opis był przekonywujący, że Polacy to zrozumieli, że przyjęli te argumenty, które się pojawiły. : Ale bardziej emocjonujący byłby pojedynek, gdyby był Sikorski – Kaczyński, czy Komorowski – Kaczyński? : Trudno powiedzieć, wszystko co, jest tak w sporcie, że jak są derby to trzy drużyny z jednego miasta grają w piłkę czy w koszykówkę to zawsze są emocje. I uważam, że jakikolwiek pojedynek PiS, Platforma i będą emocje, do ostatniego dnia. : Wyobraża pan sobie, że zamiast Lecha wystartuje Jarosław Kaczyński? : Znaczy, jeżeli miałby być inny kandydat niż Lech
Kaczyński to byłby Jarosław Kaczyński tak, nie ma innego kandydata w PiS, na pewno oni w dwójkę rozstrzygną w swoim gronie, my będziemy to robić jako Platforma Obywatelska tak bardzo szeroko, obywatelsko, oni w dwójkę zdecydują, kto będzie kandydatem PiS. : Ale myśli pan, że Jarosław Kaczyński miałby większą szansę na pokonanie. : Myślę, że mniejszą. : Mniejszą? : Jeszcze mniejszą, tak, tak. Ja uważam, że no zobaczymy, to hipotetyczne. : Ale Jarosław Kaczyński pokazał swoje prawdziwe oblicze przed sejmową komisją śledczą, pokazał, że jest dowcipnym politykiem. : Ale może jest dowcipnym politykiem, ja go nie znam z tej strony. : A, szkoda. : Ale w kampanii wyborczej dowcipu będzie mniej, więcej jednak wiarygodności i przekonania ludzi. : Nie, no oprócz tego jest bardzo inteligentny człowiek, jest intelektualistą, oprócz tego ma poczucie humoru, no to jest bardzo ważne. : Tak, ale nie najważniejsze w kampanii prezydenckiej. Będzie mu ciężko przekonać do prezydentury, do swojej prezydentury Polaków, bo Polacy
pamiętają, co przez pięć lat robił Lech Kaczyński, więc uważam, że to będzie najbardziej obciążało kampanię każdego... : Ale to tak nie jest, bo pierwsza tura wyborów i Komorowski przegrywa z Kaczyńskim, czyli to świadczy o tym, że wcale ten Kaczyński tak się źle nie jawi. : No, ale nie przegrywa, tylko remisuje. Nie jest, nie jest też jeszcze kandydatem Platformy, ani Komorowski, ani Sikorski, wszystko jest przed, myśmy nawet nie powiedzieli kto jest kandydatem Platformy Obywatelskiej. : A Sikorski nie jest za młody? : Młody, ale Aleksander Kwaśniewski był dużo młodszy, jak kandydował w wyborach prezydenckich. : No, ale Aleksander Kwaśniewski miał beugrand. : Yhm. A Radosław Sikorski ma Platformę Obywatelską za sobą i może być jej kandydatem. A kandydat Platformy Obywatelskiej moim zdaniem, w związku z zaufaniem, którym Polacy darzą Platformę będzie na pewno faworytem. : Elżbieta Jakubiak mówi – zdrajca zawsze pozostanie zdrajcą. : Tego nie rozumiem i nie lubię takiego języka w polityce, bo... : No bo
zdradził PiS i przeszedł do Platformy Obywatelskiej. : To nie było tak, ja pamiętam, jak on przychodził do, wracał do polskiej polityki i był wtedy wspólnym kandydatem Platformy i PiS, tak rozmawialiśmy, on się zarejestrował... : Nie, ale kandydował nie z PiS. : Zarejestrował się jako kandydat PiS do senatu, ale to nie było tak, że on – nie wiem – przystąpił do PiS, zapisał się, był przeciwko Platformie. On, my rozmawialiśmy wtedy i on chciał być kandydatem takim PO-PiS, pamięta pani, to był ten czas, kiedy dużo się mówiło o PO-PiS, to już stare czasy. : No, takie stare, ja to inaczej pamiętam, ale nie ważne, czy według pana powinna być konfrontacja Kamiński – Tusk? : Niczego by nie zmieniła, każdy zostanie przy swoim zdaniu. : Ale powinna być? : Nie uważam. Znaczy to jest decyzja oczywiście komisji i przewodniczącego Sekuły czy jest potrzeba, czy różnice w zeznaniach są takie, które wymagają, tak duże, że wymagają konfrontacji. Nie, nie uważam żeby to coś zmieniło, to bardziej byłby spektakl taki medialny
żeby pokazać te twarze i szukać jakiś emocji. Ale tak jak powiedziałem to już zależy od komisji. : A dla pana kto Sikorski, czy Komorowski? : Zobaczymy. : Ale, zobaczymy, ale pan chyba wie już, czy nie? : Ja wiem, tak, ja wiem, ale wiem ale nie powiem. : Co na "K”, czy na „S”? : Ha, ha, ha, wiem, ale nie powiem, bo będziemy, tak jak powiedziałem najpierw musimy przyjąć ten sposób dochodzenia do tej decyzji i to jest najważniejsze. A to będzie w przyszłym tygodniu. : Ale „K” czy „S”. : Proszę? Ja uważam, że prezydentura to jest takie miejsce dosyć nobliwe, że kandydat na prezydenta powinien być dojrzałym, doświadczonym, że Polacy oczekują takiej stabilnej postaci, polityka, który uspokaja i jest taki racjonalny, zdystansowany, otwarty, współpracujący. : Taki przyjacielski, rodzinny... : O, o, o. : I taki dojrzały. : Dojrzały i spokojny. : Czyli wiemy kto. : Nie wojenny. : Czyli wiemy kto, który nie będzie dożynał nikogo, będzie... : To już pani wie. : No to ja, no dobrze na koniec, czy to prawda, że Donald
Tusk przyszedł do Lecha Kaczyńskiego i zaproponował żeby obaj zrezygnowali. : Nie słyszałem tego, ani wcześniej, dzisiaj. : „Polska The Times”. : Tak, tak, to widziałem dzisiaj w gazecie, ale nie słyszałem i nie sądzę żeby była taka rozmowa i nie słyszę, nie słyszę jej, ale trzeba pytać... : A czy pana kolega Nowak powinien powiedzieć, że pani Kempa czuje do niego miętę? : Też trudno mi oceniać wypowiedzi moich kolegów, nie wiem, co miał na myśli, może go też trzeba zapytać, co rozumie w ten sposób. : A Janusz Palikot, tutaj na tym zdjęciu, jako Sziwa, czy według pana obraża uczucia religijne, czy nie? : Nie, nie, chyba nie, nie mam takiego wrażenia, to bardziej taki, nie wiem żart, ale chyba nie w intencji obrażania. : Ale dobrze, że wyjeżdża do Indii, będzie trochę spokoju. : No na pewno, też co będzie, jak wróci, w jakiej formie wróci, musimy na to poczekać. : Grzegorz Schetyna był gościem Radia ZET, dziękuję bardzo. : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)