Tusk: nie będę kandydował na szefa Komisji Europejskiej
Nie będę kandydował na szefa Komisji Europejskiej - ogłosił w rozmowie z "Faktami" TVN Donald Tusk. Zdaniem premiera w kraju nie brakuje dobrych kandydatów do objęcia stanowisk w Unii i NATO. W tym kontekście wymienił Radosława Sikorskiego, Jacka Rostowskiego, Jana K. Bieleckiego oraz Aleksandra Kwaśniewskiego.
- Jestem przekonany, że to co najważniejsze dla Polski będzie się rozgrywało tutaj i uważam, choć wiem, że nie wszyscy podzielają ten pogląd, że z punktu widzenia skutecznego rządzenia moja obecność tutaj będzie ważniejsza niż ewentualne awanse europejskie - tłumaczył Donald Tusk w rozmowie z "Faktami" TVN.
- To jest decyzja, która przecina spekulacje, pojawiające się od jakiegoś czasu na ten temat i próby sondowania mnie przez różnych europejskich polityków czy byłbym zainteresowany zmianą roli i objęciem tego stanowiska - mówił premier.
Dodał, że nad ostateczną decyzją zastanawiał się razem z prezydentem Bronisławem Komorowskim. - Kiedy rozmawiałem z prezydentem, bo głównie z prezydentem Komorowskim zastanawialiśmy się co zrobić z tymi powtarzającymi się sygnałami czy spekulacjami, że mogę być jednym z faworytów w tym wyścigu - to obaj liczyliśmy, co jest dla Polski bardziej opłacalne: czy ewentualna szansa objęcia takiego stanowiska, czy coś tutaj. To jest mniej więcej pół na pół - zadeklarował Donald Tusk.
- To nawet nie jest kwestia tego czy coś kogoś kusi, dla mnie to jest zaszczyt, spełnienie wszystkich marzeń nie tylko zawodowych, ale też takich, że mogę odpowiadać za Polskę i być premierem. Nic piękniejszego w polityce mi się nie zdarzy - to jest mój Mount Everest, nie mam żadnych wątpliwości - powiedział, dodając, że "takie decyzje nie są proste, choć warto wiedzieć, że ja tam żadnych gwarancji, że wygram, nie miałem".
Tusk: Sikorski, Kwaśniewski - dobrzy kandydaci do UE i NATO
Tusk został również zapytany, czy Polska będzie chciała walczyć o stanowiska w UE i NATO w kontekście słów prof. Zbigniewa Brzezińskiego, który na Twitterze napisał, że Polska zasługuje na kolejnego sekretarza generalnego NATO.
Premier odpowiadając zaznaczył, że między końcem 2013 a wiosną 2014 roku zostaną "podjęte ważne decyzje personalne o wymiarze globalnym" - tzn. zostaną wybrani: sekretarz generalny NATO, sekretarz generalny ONZ, szef Komisji Europejskiej, szef Rady Europejskiej i Wysoki Przedstawiciel Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.
- Od wielu miesięcy, kiedy byłem sondowany, podkreślałem jedną kwestię bardzo mocno: państwa tego regionu, tzw. Nowa Europa, gdzie my jako Polska wypracowaliśmy sobie pozycję - nie chcę powiedzieć lidera - ale państwa, z którym wszyscy się liczą i które jest patronem różnego rodzaju inicjatyw i rozwiązań, że ten region ma już prawo do tego, by współrządzić Europą, także jeśli chodzi o obsadę pewnych stanowisk - podkreślił premier.
Tusk dodał, że w związku z tym "wszędzie napotykał na zrozumienie" i pytania o ewentualnych polskich kandydatów. - Polska jest tu największym graczem i nam nie brakuje dobrych nazwisk - powiedział premier.
Zaznaczył jednocześnie, że "sekretarz generalny NATO, jak i Wysoki Przedstawiciel to są bardzo interesujące miejsca". Dopytywany o konkretne nazwiska, premier powiedział: - Radek Sikorski narzuca się jako dość oczywista kandydatura, Jan Rostowski, Jan Krzysztof Bielecki, Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Buzek. Ja mógłbym wymieniać i to nie tylko z mojej rodziny politycznej. Oni mają pełne kwalifikacje, by obejmować najwyższe stanowiska - ocenił Tusk.
Zaznaczył, że "w Europie, nie ma tak, że coś się komuś należy". - Trzeba wywalczyć, czasem potrzebna jest odrobina szczęścia, bo argumenty nie zawsze wystarczą - dodał. - Gdy dzisiaj reprezentuję Polskę w Europie, jestem dumny, bo Polska nie ma już żadnych powodów do kompleksów. To jedno mogę zagwarantować: że nasze interesy będą dobrze reprezentowane. W jakiej obsadzie personalnej, to zobaczymy, jest za wcześnie na prognozy - zaznaczył.
Kadencja obecnej Komisji Europejskiej, którą kieruje Jose Manuel Barroso, kończy się jesienią 2014 r.