Tusk na wiecu opozycji na Węgrzech: nie chcemy Putina w Europie
- Viktor Orban i jego ekipa bardzo ciężko zapracowali na opinię najbardziej proputinowskiego rządu w Europie - mówił lider PO Donald Tusk podczas demonstracji węgierskiej opozycji w Budapeszcie. Polityk podkreślił, że wojna o przyszłość Europy "toczy się nie tylko w Ukrainie, ale i w każdym europejskim kraju".
15.03.2022 17:06
Na wtorek w stolicy Węgier zaplanowano dwie duże manifestacje. Do wyjścia na ulice zaprosił swoich zwolenników premier Viktor Orban. Drugi wiec zorganizowała węgierska opozycja. Głównym gościem wydarzenia był przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
- Potrzeba wolności i solidarności dziś jest jeszcze wyraźniejsza niż w ostatnich latach. Trwa agresja rosyjska przeciw Ukrainie. Wszyscy dobrze rozumiemy, że ta walka na ukraińskiej ziemi jest nie tylko walką o suwerenność ukraińską, to jest także wojna o naszą przyszłość: Węgier, Polski, całej Europy - mówił ze sceny były polski premier.
Podkreślił, że już niedługo Węgry staną przed ważnym wyborem - 3 kwietnia w kraju odbędą się wybory parlamentarne. - Nikt uczciwy, przyzwoity nie może mieć nawet cienia wątpliwości, po czyjej stronie stoi w tej wojnie. Dlatego wybory na Węgrzech są tak ważne dla was, ale i dla całej Europy. Wszyscy marzymy o tym, aby wolny świat, Zachód, był wreszcie zjednoczony - powiedział Tusk.
Zobacz też: Chcą nastawić Polaków przeciwko uchodźcom? "Pojawiają się wrzutki"
Tusk z wizytą na Węgrzech. Skrytykował Orbana
W trakcie swojego wystąpienia Donald Tusk negatywnie ocenił też politykę prowadzoną przez węgierskiego premiera Viktora Orbana. Wskazał, że to właśnie on jest jednym z nielicznych sojuszników Władimira Putina w Europie.
- Orban i jego ekipa zapracowali bardzo ciężko na opinię najbardziej proputinowskiego rządu w Europie. Wojna o przyszłość Ukrainy i Europy toczy się nie tylko na gorącym froncie na Ukrainie, ale i w każdym europejskim kraju - przekonywał lider PO.
Dodał, że wizja Putina, co do tego, jak powinno wyglądać państwo, "to wizja państwa autorytarnego, z cenzurą, państwa, które wyznaje kult siły, a nie reguły praworządności". - Podzielają ją niektórzy europejscy politycy, także niestety i tu w Budapeszcie - zaznaczył Donald Tusk.
- Dzisiaj musimy bardzo głośno i wyraźnie powiedzieć w Budapeszcie, Warszawie, Paryżu, Brukseli: nie chcemy Putina w Ukrainie, nie chcemy Putina w Europie. Niech żyje Polska, niech żyją Węgry wolne i demokratyczne. Niech żyje niepodległa Ukraina, niech żyje zjednoczona Europa - mówił były szef polskiego rządu.
Przeczytaj również: