Tusk na spotkaniu z szefami klubów
Rozpoczęło się spotkanie premiera Donalda Tuska z szefami klubów parlamentarnych w sprawie programu polskiej prezydencji. W rozmowach udział biorą: Tomasz Tomczykiewicz (PO), Mariusz Błaszczak (PiS), Grzegorz Napieralski (SLD), Stanisław Żelichowski (PSL). PJN reprezentuje Paweł Poncyljusz.
07.06.2011 | aktual.: 07.06.2011 10:55
Szef rządu przekonywał w ubiegłym tygodniu, że takie spotkanie jest potrzebne, ponieważ intencją rządu jest budowanie "ogólnonarodowego, politycznego porozumienia" wokół polskiej prezydencji i jej głównych zadań.
Zgodnie z przyjętym przez rząd programem prezydencji, która rozpocznie się 1 lipca, jej cele to: szybki wzrost gospodarczy i wzmocnienie siły politycznej UE. Polska chce to zrealizować, skupiając się na konkretnych priorytetach, takich jak m.in.: silny nowy wieloletni budżet UE po 2013 r., znoszenie barier na rynku wewnętrznym, reforma Wspólnej Polityki Rolnej, stworzenie zrębów zewnętrznej polityki energetycznej UE, Partnerstwo Wschodnie i rozwój unijnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział PAP, że odbiera to spotkanie jako teatr polityczny. "Gdyby intencje były inne, nie odbywałoby się na dwadzieścia dni przed objęciem prezydencji, ale dużo wcześniej" - podkreślił. Według PiS, rząd złamał prawo - ustawę z 8 października 2010 r. o współpracy Rady Ministrów z parlamentem w sprawach związanych z członkostwem RP w UE - bo nie przedstawił Sejmowi na czas priorytetów prezydencji. Politycy PiS podkreślają, że ustawa jednoznacznie nakłada na rząd obowiązek przedstawienia Sejmowi miesiąc przed rozpoczęciem przewodnictwa jej priorytetów.
Na zarzuty PiS premier odpowiedział tak: "Dyskusja o prezydencji powinna odbywać się w parlamencie, bardzo chętnie przyjmę też moich oponentów w kancelarii premiera, chociaż jak rozumiem, z punktu widzenia PiS, lepszym miejscem do takiej dyskusji byłoby więzienie, skoro zarzucają popełnienie przestępstw przy przygotowaniu prezydencji". Jak zaznaczył, na "te humory i grymasy" już nic nie poradzi.
Szef SLD i klubu Sojuszu Grzegorz Napieralski powiedział, że konsultacje na temat polskiego przewodnictwa w Radzie UE były jego pomysłem. "Już od dłuższego czasu namawiałem pana premiera, by w tej sprawie odbyła się debata w parlamencie. Jesteśmy jedynym krajem, gdzie premier rządu nie omawiał priorytetów prezydencji w parlamencie" - mówił.
Według szefa klubu PSL Stanisława Żelichowskiego, opozycja i koalicja w tak kluczowej sprawie - jak prezydencja powinny zawiesić bieżącą walkę polityczną i spróbować wspólnie działać w interesie państwa. "Jak Polska ma być skutecznym rozjemcą w sprawach europejskich, jak nie udaje nam się być rozjemcą w sprawach krajowych? Musimy zasypać rowy" - przekonywał.