Tusk: mało prawdopodobne, bym kandydował na marszałka Sejmu
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby ubiegał się o stanowisko marszałka Sejmu. Powtórzył, że Platforma rekomendowała na to stanowisko Bronisława Komorowskiego.
Rekomendowałem - i tutaj nic się nie zmieniło - Bronisława Komorowskiego. Zobaczymy, jak zareagują na to nasi partnerzy - powiedział Tusk w Sejmie. Ze strony PiS pojawiły się w niedzielę opinie, że to Tusk, a nie Komorowski mógłby zostać marszałkiem Sejmu.
Tusk powiedział, że ostateczna decyzja w tej sprawie będzie zależała od przebiegu rozmów koalicyjnych z Prawem i Sprawiedliwością. Dodał, że dziś wieczorem czeka na raport z rozmów koalicyjnych. Poinformował też, że ostateczną decyzję o tym, czy Platforma wejdzie do rządu, ma podjąć w sobotę lub w niedzielę Rada Krajowa partii.
Swój ewentualny udział w rządzie PiS-PO uznał za mało prawdopodobny.
Tusk powiedział, że wierzy w powstanie rządu koalicyjnego. Podkreślił, że w tym momencie nie chce niczego rozstrzygać. Dzisiaj jest za wcześnie, żeby odpowiedzialnie mówić o definitywnych rozstrzygnięciach, także personalnych - ocenił.
Jak zaznaczył, wierzy w powstanie rządu koalicyjnego, chociaż - podkreślił - gołym okiem widoczne są różnice programowe między PiS- em a Platformą. Dodał, że gdyby Platforma na serio traktowała to, co w kampanii prezydenckiej w ostatnich dniach zapowiadał Lech Kaczyński jako elementy swojego programu, uzasadniony byłby sceptycyzm co do powstania koalicji rządowej.
Z całą pewnością wiele z tych rzeczy, o których mówiło Prawo i Sprawiedliwość i Lech Kaczyński, jest niewykonalnych. Chcielibyśmy umówić się z PiS na rzeczy wykonalne i odpowiedzialne - zadeklarował Tusk.
Pytany, czy zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich przybliża, czy oddala perspektywę utworzenia rządu koalicyjnego, odparł, że kilka godzin po ogłoszeniu wyników wyborów to nienajlepszy moment, aby "wygłaszać dalekosiężne i strategiczne komunikaty". Dajcie państwo odrobinę czasu ludziom Platformy, żeby przyzwyczaili się do nowej sytuacji - zaapelował.
Dodał, że rozstrzygnięcia, jakie zapadną w środę podczas posiedzenia Sejmu, dużo powiedzą o tempie dalszych prac nad rządem.
Tusk nie ma wątpliwości, że Platformie nie grozi rozłam. Jego zdaniem, kampania prezydencka była trudną próbą charakteru dla ludzi PO, ale wszyscy ją zdali. Jestem spokojny. Mam więcej zaufania do moich współpracowników z Platformy niż kiedykolwiek, a zawsze miałem dużo - zadeklarował.
Pytany o samopoczucie po przegranej w wyborach prezydenckich Tusk odparł, że dochodzi do formy.