PolskaTusk komentuje wyniki wyborów: nie osądzajmy Kopacz. Przecież wygrała z Kaczyńskim w Warszawie

Tusk komentuje wyniki wyborów: nie osądzajmy Kopacz. Przecież wygrała z Kaczyńskim w Warszawie

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Brukseli skomentował wynik wyborów parlamentarnych w Polsce. - Ewa Kopacz zdobyła więcej głosów w Warszawie niż "jedynka" PiS Jarosław Kaczyński, a przecież nie startowała w swoim mieście - powiedział w odpowiedzi na pytanie o ocenę porażki PO.

27.10.2015 | aktual.: 27.10.2015 17:49

Tusk zwrócił się do swojej dawnej partii, by "uszanowali swoje 24 proc., werdykt wyborców i respektowali fakt, że zwyciężyli konkurenci". - To poważny kapitał zaufania i trzeba oddać honor tym, którzy postanowili twardo bronić swoich przekonań.

- Zależy mi na tym, żeby wszyscy bez wyjątku wykazali maksymalnie dużo pozytywnej energii - i rządzący, ale też opozycja - mówił.

Według Tuska przed przyszłym rządem Polski będzie stać "poważne zadanie rozwiania pewnych niepokojów czy wątpliwości poza granicami kraju co do na przykład przyszłej polityki zagranicznej" Polski. - Jest rzeczą bardzo ważną - i to nie jest z mojej strony tylko dyplomatyczny wybieg - byśmy wszyscy bez wyjątku, niezależnie od emocji i nastawienia do samych siebie, potrafili utrzymać pozycję Polski w Europie i dobre relacje z sąsiadami - powiedział Tusk. Jak podkreślił, szczególnie za granicą widać, "jak wielkim było to atutem Polski zwłaszcza w ostatnich latach".

- Dla mnie najważniejsze jest to, by nowa władza ze względu na jakieś uprzedzenia ideologiczne nie zmarnowała tego pozytywnego kapitału. Bo ta pozytywna energia w Polsce i wokół Polski była tutaj bardzo wyraźnie odczuwana i warto to uchronić. Ja będę wspierać każdego, kto będzie chciał przy tym pracować, niezależnie z jakiej partii pochodzi - zapewnił szef Rady Europejskiej.

Zdaniem Tuska przez minione osiem lat Polska "bardzo dużo wygrała" w polityce międzynarodowej, zarówno w znaczeniu materialnym, jak np. środki finansowe, ale też politycznym. - Dużo spraw politycznych udało się przekierować w taką stronę, która była dla Polski bezpieczna. Wiadomo, że PiS jest trochę bardziej najeżony, jeśli chodzi o Europę i niektórych sąsiadów. Pytanie jest o proporcje. Wygrani mają prawo kształtować także politykę zagraniczną, byleby nie przesadzili - przestrzegł.

Tusk zapewniał też, że obawiającym się nowego rządu polskiego politykom w stolicach europejskich tłumaczy, iż "nie ma co przesadzać z niepokojami czy obawami, tylko trzeba pracować ze zwycięzcami, bo to jest demokracja". - Polacy wybrali swój rząd i inni Europejczycy muszą to respektować. A to, że będzie czasami trudniej? Ja jestem też od tego, żeby nie było za trudno - powiedział.

Tusk stwierdził też, że jego pogląd na to, jak powinna wyglądać Polska, jest "odmienny od poglądu PiS".

Szef Rady Europejskiej bronił Ewy Kopacz, mówiąc, że "tak jak wyborcy, to do niej ma najmniej zastrzeżeń". - Ewa Kopacz zdobyła więcej głosów w Warszawie niż "jedynka" PiS Jarosław Kaczyński, a przecież nie startowała w swoim mieście - powiedział. - W życiu przegrywałem i wygrywałem wybory, i wiem, jak w atmosferze porażki można przesadzać z ocenami i samoocenami - dodał.

W jego opinii można znaleźć wiele powodów przegranej PO. Na pewno - jak przyznał - ciosem dla wielu polityków była afera taśmowa. - To bardzo dobra wiadomość dla Polaków, że Polska była krajem, gdzie podsłuchiwano władzę, a nie gdzie władza podsłuchiwała opozycję. Ale za to się płaci. Ta uczciwość i niechęć do używania brudnych metod w walce politycznej bardzo dobrze świadczy o Polsce i dobrze świadczy o Platformie, choć dla kogoś może się wydawać naiwnością polityczną - powiedział Tusk.

Pod koniec kampanii wyborczej znaczenie miała kwestia migrantów, bo nie tylko w Polsce, ale i w innych częściach Europy panuje "nastrój tęsknoty za mocnymi rozwiązaniami, raczej antyimigracyjnymi" - ocenił.

Kolejną przyczyną jest ocena ośmiu lat rządów PO. - Osiem lat to w Polsce cała epoka. Jeśli obserwuje się władzę z dnia na dzień przez tak długi czas, to zawsze znajdzie się powód, żeby powiedzieć: dosyć, chciałbym czegoś nowego - ocenił, dodając, że "rozumie zmęczenie władzą".

- Dzisiaj wyraźnie wygrywa nadzieja na zmianę i to powoduje czasem nie do końca sprawiedliwą ocenę tych, którzy rządzili - powiedział Tusk. Znaczenie miały też tzw. bolesne reformy. - Ja jako premier starałem się postępować ostrożnie i raczej nie fundować ponad miarę decyzji wymierzonych przeciw zwykłym ludziom, ale kilka rzeczy trzeba było zrobić - dodał. Ocenił, że reforma emerytalna była jednym z ważnych powodów, dla którego wielu wyborców odwróciło się od PO.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (677)