ŚwiatTusk: kolejny krok w stronę porozumienia ws. pakietu

Tusk: kolejny krok w stronę porozumienia ws. pakietu

Zrobiliśmy kolejny krok w stronę
porozumienia w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego,
porozumienia dobrego dla wszystkich państw UE, a nie tylko dla
wybranej grupy krajów - powiedział Donald Tusk po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. W Warszawie odbyły się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe z udziałem kilkunastu ministrów obu gabinetów.

Tusk: kolejny krok w stronę porozumienia ws. pakietu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

09.12.2008 | aktual.: 09.12.2008 15:04

Premier Donald Tusk powiedział, że Polska chce współuczestniczyć w pełni odpowiedzialnie za osiągnięcie celów pakietu klimatyczno-energetycznego. Podkreślił, że ani Niemcy, ani Polska nie są zainteresowane wetem w sprawie pakietu. - Naszym celem nie jest weto. Weto jest wyjściem dramatycznie ostatecznym - ocenił premier. Dodał, że po to są rozmowy w tej sprawie, a także polsko- niemieckie konsultacje, aby uniknąć "dramatycznych rozstrzygnięć".

Premier mówił, że trzeba wypracować taki kształt pakietu, który "wszyscy bez wyjątku będą mogli uznać za sukces". - Uważam, że dzisiaj jesteśmy kolejny krok bliżej niż jeszcze kilka dni temu - zaznaczył.

Szef polskiego rządu ocenił, że sukces w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego nie będzie łatwy, bo na spotkanie przywódców państw i rządów UE do Brukseli (11-12 grudnia) przyjadą przedstawiciele wszystkich krajów członkowskich, "każdy ze swoim pakietem spraw".

Jego zdaniem, spotkanie z kanclerz Niemiec pokazało, "że strona niemiecka rozumie polski punkt widzenia (...) a strona polska zrozumiała, że Niemcy także mają swoje specyficzne problemy i interesy związane z pakietem klimatyczno-energetycznym". Jak mówił, "jesteśmy w stanie znaleźć rozwiązania, które pozytywnie uwzględniają specyfikę wielu państw europejskich, w tym Polski i Niemiec".

Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że zdaje sobie sprawę z faktu, iż Polska potrzebuje czasu na modernizację przemysłu energetycznego. Dodała, że na wtorkowym spotkaniu uczyniono duży krok do przodu, by zrozumieć kwestie sporne w podejściu do rozwiązań proponowanych w projekcie. Angela Merkel stwierdziła, że jeśli wszystkie strony wykażą się dobrą wolą, to możliwym scenariuszem na czwartkowym szczycie jest porozumienie w sprawie pakietu. - Wiele spraw należy jeszcze wyjaśnić, ale możemy sobie pozwolić na ostrożny optymizm. Jesteśmy na dobrej drodze - dodała Merkel. Jednocześnie podkreśliła, że rozmowa z Donaldem Tuskiem na trzy dni przed szczytem UE była bardzo ważna.

Premier zapowiedział w sobotę w Gdańsku, że Polska chce, by kraje UE - uzależnione od węgla - uzyskały w pakiecie klimatyczno-energetycznym specjalne derogacje dla energetyki. Derogacja ta - czyli wyłączenie z wypełniania części zobowiązań - w przypadku naszego kraju polegałaby na tym, że od 2013 do końca 2019 roku mielibyśmy prawo udostępniania bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 sektorowi energetycznemu.

Według dotychczasowej propozycji KE, już w 2013 roku 100% praw do emisji CO2 w energetyce miałoby być kupowane na aukcjach. Polska z energetyką opartą na węglu sprzeciwiała się temu rozwiązaniu, twierdząc, że doprowadziłoby do drastycznych podwyżek cen energii.

Tusk: będę przekonywał prezydenta, by jak najszybciej podpisał Traktat

Zarówno premier, jak i kanclerz Niemiec byli pytani, kiedy Polska i Niemcy zakończą proces ratyfikacyjny Traktatu z Lizbony. W Polsce brakuje podpisu prezydenta, zaś w Niemczech sprawą traktatu zajmuje się Trybunał Konstytucyjny.

Tusk podkreślił, że w Polsce brakuje tylko "jednego ważnego podpisu" prezydenta i że będzie przekonywał Lecha Kaczyńskiego, aby ten podpis znalazł się jak najszybciej pod Traktatem Lizbońskim.

Jednocześnie zaznaczył, że nie chodzi mu o to, iż zależy na tym osobiście prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy`emu. - Chociaż rzeczywiście nie ma w tym nic złego, jeśli ułatwiamy sobie życie w Europie, ale oczywiście nie satysfakcja osobista, czy polityczna prezydenta Francji jest tutaj kluczowa, tylko oczywisty, bezdyskusyjny interes Polski i Unii Europejskiej - argumentował Tusk.

Zdaniem szefa rządu, ten interes polega na tym, aby Traktat został jak najszybciej przyjęty przez wszystkie kraje członkowskie i żeby wszedł w życie. - Dlatego mam nadzieję, że Polska nie będzie tutaj w pozycji państwa przedostatniego - podkreślił Tusk.

Jak dodał, wszyscy wiedzą, że na Radzie Europejskiej przygotowywana jest "pewna propozycja", która pozwoli przyjąć Traktat Lizboński, a jednocześnie "ułatwi Irlandii podjęcie właściwych kroków". - Do tego potrzebna jest dobra wola, także ze strony prezydenta Polski. Bardzo na nią liczę - oświadczył premier.

Z kolei kanclerz Niemiec podkreśliła, że Traktat z Lizbony leży w Trybunale Konstytucyjnym. - Nie mamy wpływu na szybkość podejmowania decyzji przez ten Trybunał, musimy na jego decyzje poczekać - mówiła Merkel. - Mam nadzieję oczywiście, że otrzymamy potwierdzenie tego Traktatu i możemy złożyć odpowiednie akty ratyfikacyjne tak jak trzeba - dodała.

Zdaniem kanclerz, trzeba jeszcze trochę poczekać, ale w sumie jest "pozytywnie nastawiona". - Sądzę, że możemy go wprowadzić w życie i że także Irlandia podejmie wszelkie starania - powiedziała Merkel.

Tusk: relacje polsko-niemieckie mogą być przykładem dla Europy

Premier Donald Tusk ocenił, że polsko-niemieckie relacje "mogą być przykładem dla całej Europy". Przyznał, że "zdarzają się w nich sytuacje trudne", ale oba kraje znalazły sposób, by rozmawiać o nich "językiem przyjacielskim". - To umożliwia, nawet w sytuacjach trudnych, zbliżanie stanowisk - powiedział premier.

Według Tuska, w trakcie wtorkowych rozmów w kluczowych dla Polski i Niemiec sprawach uzyskano "atmosferę wzajemnego zrozumienia".

Merkel zwróciła uwagę, że w tym roku jest w Polsce już po raz czwarty. - Chcemy rozwijać stosunki gospodarcze, a także kulturalne, stosunki między młodymi ludźmi - zadeklarowała. Jak dodała, szczególnie intensywna współpraca istnieje w regionie przygranicznym pomiędzy Polską a Niemcami.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)