Tusk jak Jaruzelski. Kolejna wyszukana wypowiedź Krystyny Pawłowicz
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz nie przestaje komentować wizyty Donalda Tuska w Warszawie. - Nie chodzi o to, żeby trafił za kratki - powiedziała. To o co? - Żeby nie miał dobrego samopoczucia - mówiła.
Pawłowicz nie przestaje zaskakiwać. Wcześniej przepowiadała, co były premier powie w prokuraturze, później, po przesłuchaniu, odniosła się m.in. do Romana Giertycha. Na tym jednak nie poprzestała. Wróciła do sprawy i jak zaznaczyła w rozmowie z portalem se.pl., Tusk "robi z siebie męczennika", jest tchórzem.
- Jeśli ktoś ocenia sprawę pana Tuska z punktu interesu Polski, nawiązania współpracy z wrogim państwem, to jak się można nad nim zmiłować? - pytała posłanka.
Jak zaznaczyła, nie ma dostępu do dowodów ws. współpracy SKW i FSB. Zasugerowała jednocześnie, że trudno nie mówić o zdradzie stanu, "jeśli rzeczywiście nawiązano współpracę i pozwolono FSB buszować po Polsce i podporządkowano prowadzenie śledztwa interesom FSB".
Powiedziała też, że, jeśli znajdą się dowody, Tusk może zostać oskarżony. - To śledztwa w sprawach, które bardzo interesują Polaków i dopóki nie zostaną zakończone, spokoju w Polsce nie będzie. A ludzie mają poczucie, że nie wymierza się sprawiedliwości osobom, które ewidentnie kłamały. Co chwila, choćby w sprawie pochówku ofiar Smoleńska, odkrywa się szokujące szczegóły, które przeciwko państwu Tuska świadczą - mówiła posłanka.
Pawłowicz zapytana o to, czy chciałaby, by Tusk trafił do więzienia, odpowiedziała: - Nie chodzi o to, żeby trafił za kratki. Przyznała jednak, że jej zdaniem były premier powinien stanąć przez Trybunałem Stanu. - By tam głośno zostało powiedziane, że złamał konstytucję i żeby nie miał dobrego samopoczucia. I żeby wychować ten ZBOWiD, który za nim jeździ z naklejkami na beretach - tłumaczyła.
- Może nawet ważniejsze jest moralne napiętnowanie takich osób przez obywateli - dodała. Jak zaznaczyła, Tusk sam robi z siebie męczennika. Dlaczego? Jej zdaniem nie ma innej możliwości obrony. Argumentując te słowa, porównała Tuska do byłego prezydenta.
- Skoro ktoś nie potrafi przyznać się do błędów, to jest tchórzem. To jak z Jaruzelskim, który brał odpowiedzialność za stan wojenny, ale ciągle unikał wymiaru sprawiedliwości. Tusk też mówił, że bierze pełną odpowiedzialność za śledztwo smoleńskie, ale nie chce przyjąć na siebie realnej odpowiedzialności - mówiła.
Kampania prezydencka Tuska
Pawłowicz odniosła się też do opinii, że Tusk rozpoczął działania związane z wyborami 2020 r. Mówił o tym m.in. wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. - Co to za kampania prezydencka, która rozpoczyna się w prokuraturze przy okazji sprawy o zdradę stanu? To już go dyskwalifikuje - podkreśliła posłanka PiS.
Stwierdziła też, że wiele osób bawią opinie dot. prześladowania Tuska przez Prawo i Sprawiedliwość.
Źródło: se.pl