Tusk i Komorowski próbują zrobić z Polaków idiotów?
Decyzje Donalda Tuska podjęte w środę 7 października, po odsączeniu retoryki i chłodnej analizie, wyglądają na kpinę z obywateli. Grzegorz Schetyna przestaje być ministrem, a
zostaje szefem klubu PO. Na tej funkcji będzie miał również bardzo duży wpływ na kształt ustaw, być może nawet większy.
Szef CBA, który wykrył ogromną aferę, ma zostać zdymisjonowany przez Donalda Tuska, znajdującego się w kręgu podejrzeń, a Julia Pitera mimo braku większych (a być może jakichkolwiek) sukcesów zostaje na swoim stanowisku. Dziwią również twierdzenia premiera. Wcześniej mówił, że najlepsi ludzie mieli być w rządzie, a teraz stawia tezę, że jednak mają być w sejmie. Czy Tusk naprawdę liczy, że wyborcy się na to nabiorą? A może stoi w tak trudnej sytuacji, że nie widział lepszego rozwiązania?
Robieniem wyborcom wody z mózgu błysnął również marszałek Bronisław Komorowski, który mówił, że w sumie afery nie było, bo ustawa nie weszła w życie. A przecież tym biznesmenom chodziło właśnie o to, by ta ustawa nie weszła w życie! To przy obecnym stanie prawnym zyskują ogromne pieniądze. Jest oczywiście niewielka możliwość, że Komorowski o tym nie wie, ale to by znaczyło, że głupio wypowiada się na tematy, o których nie ma zielonego pojęcia, co kompromitowałoby go chyba jeszcze bardziej, niż oszukiwanie wyborców.
Filip Stankiewicz