PolskaTusk: cieszę się, że prezydent Komorowski to zrobi

Tusk: cieszę się, że prezydent Komorowski to zrobi

Premier Donald Tusk wyraził zadowolenie, że prezydent Bronisław Komorowski zaangażuje się na rzecz zwiększenia udziału Polaków w wyborach. Zdaniem Tuska, trudno ocenić, czy wyższa frekwencja pomoże PO, ale - jak mówił - na pewno pomoże Polsce.

Tusk: cieszę się, że prezydent Komorowski to zrobi
Źródło zdjęć: © PAP

25.09.2011 | aktual.: 25.09.2011 18:51

Tusk podkreślił na niedzielnym briefingu w Giżycku, że dobrym pomysłem jest, by "prezydent miał patronat nad tym, żeby wybory w Polsce były wyborami możliwie powszechnymi".

- Od czasu do czasu ktoś wpada na jakiś głupi pomysł, żeby kwestionować wyniki wyborów, że to niepełna demokracja. Najpełniejszym, najuczciwszym wyborem jest ten wybór naprawdę powszechny. I dlatego cieszę się, że prezydent Komorowski otoczy opieką akcję na rzecz większej frekwencji, żeby ludzie szli do wyborów - powiedział szef rządu.

Dodał, że nie wie, czy większa frekwencja pomoże czy zaszkodzi jego własnej partii, bo - jak zauważył - "są różne kalkulacje". - Ale na pewno Polsce pomoże, jeśli więcej ludzie pójdzie wybierać - ocenił Tusk.

Po czterech latach sprawowania rządów Tusk wyraził przekonanie, że dzięki mocnemu poparciu sprawowanie rządów może być skuteczniejsze. - Jak jest takie słabe, niepełne, mała frekwencja, jak sejm jest bardzo rozbity, jak jest wiele słabych partii, to na pewno jest dużo gorzej - zaznaczył premier.

W czwartek Komorowski w liście przekazanym Polskiej Agencji Prasowej zwrócił się do tych Polaków, którzy wahają się lub już zdecydowali, że nie wezmą udziału w jesiennych wyborach parlamentarnych, z apelem, by "poszli do urn i dokonali wyboru".

Prezydent przyznał w liście, że spotyka coraz więcej osób, które zniechęciły się do polityki i polityków.

"Niektórzy z Państwa otwarcie deklarują, że w akcie protestu lub bezradności nie wezmą udziału w wyborach. Staram się zrozumieć to zniechęcenie i zniecierpliwienie, ale jednocześnie wiem, że wstrzymanie się od głosu w nadchodzących wyborach zaszkodzi nam samym, zaszkodzi Polsce i polskiej demokracji" - ocenił prezydent.

Wcześniej Komorowski podkreślał, że przywiązuje do kampanii profrekwencyjnej "bardzo duże znaczenie, dlatego że to jest naturalna rola prezydenta, aby wtedy, kiedy wszyscy inni stają w szranki wyborcze, apelować o udział w wyborach".

- Ważne jest to, aby zapewnić udział jak największej ilości obywateli Polski w tym procesie demokratycznym. W trosce o to wspólnie z przedstawicielami organizacji skupiających ludzi niepełnosprawnych zabiegałem o usuwanie barier utrudniających oddawanie przez nich głosów. Moja żona - podczas Europejskiego Kongresu Kobiet - również apelowała o udział kobiet, nie tylko w głosowaniu, ale także w zachęcaniu do uczestnictwa w wyborach - mówił Komorowski.

Prezydent podkreślił także, że patronuje działaniom organizacji pozarządowych i społecznych, które na własną rękę organizują kampanię profrekwencyjną w postaci filmów w internecie i różnego rodzaju spotkań. - I staram się nie tylko zachęcać, ale pomagać tym organizacjom w tym, aby mogły skutecznie dotrzeć do jak największej ilości ludzi w Polsce - podkreślił Komorowski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
bronisław komorowskiprezydentwybory
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)