"Tusk chce wojny na linii PO-PiS"
Szef sztabu wyborczego PJN Tomasz Dudziński uważa, że propozycja premiera Donalda Tuska ws. debat między PO a PiS to "próba ograniczenia demokracji". Jego zdaniem "Tusk chce wojny na linii PO-PiS".
Donald Tusk zaproponował PiS cykl debat telewizyjnych w sprawach najważniejszych dla Polski, z udziałem ministrów jego rządu. Debaty miałyby ruszyć w poniedziałek, 29 sierpnia, i odbywać się codziennie; w ostatniej wzięliby udział szefowie PO i PiS.
Według Dudzińskiego, Tusk "chce wojny na linii PO-PiS, bo to dla niego wygodne". Ale - jak mówił - czas PO-PiS-u skończył się w 2005 roku, kiedy nie powstała oczekiwana koalicja. "Teraz PO-PiS to synonim, symbol wewnętrznych, bezproduktywnych sporów" - ocenił.
"Ja mam wrażenie, że propozycja debat między dwiema partiami to próba ograniczenia demokracji" - powiedział Dudziński. Dodał, że jest to "reakcja na dzisiejsze sondaże", które pokazują wzrost notowań małych partii. Poseł ocenił, że Tusk chce ponownie spolaryzować polską scenę polityczną, ale - dodał - "Polacy tego nie kupią", bo zawiedli się zarówno na PO, jak i PiS.
Dudziński zadeklarował gotowość PJN do udziału w debatach. Jak mówił, szef jego partii Paweł Kowal mógłby stanąć w szranki z premierem. W sprawach gospodarczych - podkreślał Dudziński - PJN reprezentowałby Paweł Poncyljusz, a Elżbieta Jakubiak - w sprawach sportu i infrastruktury.