Tusk chce pokonać Kaczyńskiego. Wiadomo jak
Szef Platformy Obywatelskiej ma wystartować w najbliższych wyborach do Sejmu. Co więcej, polityk chce to zrobić z okręgu, z którego kandyduje Jarosław Kaczyński.
Te informacje przekazał "Super Expressowi" Tomasz Siemoniak, który jest wiceszefem Platformy Obywatelskiej. Tabloid przypomniał, że ostatnie takie starcie miało miejsce w 2007 roku.
Wtedy też na Donalda Tuska zagłosowało 534 tys. obywateli Warszawy. Jarosław Kaczyński otrzymał wtedy 274 tys. głosów warszawiaków.
Szef PO wygrał z prezesem PiS także w 2011 roku. Wtedy na Tuska zagłosowało 304 tys. osób, a na Kaczyńskiego 202 tys. głosujących.
Zobacz też: Mucha o słowach Kowalskiego. "UE będzie nas odstawiała na boczny tor"
Stracie liderów Tusk - Kaczyński. Głos z PiS
Do startu Donalda Tuska w najbliższych wyborach parlamentarnych odniósł się polityk PiS. Karol Karski wskazał, że Jarosław Kaczyński nie boi się lidera Platformy Obywatelskiej.
- Widać zresztą, że Tusk po utracie pracy w Europejskiej Partii Ludowej jest tak napalony na władzę, że już na dwa lata przed wyborami mówi o tym, skąd będzie kandydował. To po prostu śmieszne - wskazał eurodeputowany.
Konferencja prasowa Donalda Tuska
W piątek 5 listopada odbyła się konferencja prasowa Donalda Tuska. W swoim wystąpieniu szef Platformy Obywatelskiej odniósł się do tragicznej śmierci 30-letniej Izy, która była w ciąży. Kobieta we wrześniu zmarła w szpitalu w Pszczynie.
- Nie mam żadnych wątpliwości, kto odpowiada za to i inne wydarzenia tego typu. Nie da się zrzucić odpowiedzialności na lekarzy. Oni są w jakimś sensie też ofiarami tego prawa i nieludzkiego podejścia do kwestii ciąży, matki i płodu - mówił Donald Tusk.
- Poprzez decyzję Trybunału pani Przyłębskiej pod patronatem pana Kaczyńskiego, to prokurator, a nie lekarz prowadzi ciążę - mówił polityk. Donald Tusk w sobotę wziął także udział w marszu upamiętniającym 30-latkę.
Przeczytaj też:
Źródło: "Super Express"