Tusk: CBA pilnie zbada sprawę ministra Nowaka
Premier Donald Tusk zapewnił, że CBA pilnie zbada sprawę ewentualnych relacji ministra transportu Sławomira Nowaka z firmami zarabiającymi na państwowych kontraktach. Jak dodał, CBA wszczęło w tej sprawie normalną procedurę, tzw. badania przedkontrolnego.
Wypowiedź premiera ma związek z publikacją tygodnika "Wprost", który napisał, że Nowak ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. W publikacji opisano m.in. wizyty ministra w klubie w Warszawie, gdzie był zapraszany przez osoby związane ze spółką CAM Media.
- Odpowiednie służby państwowe, tak czy inaczej, oceniają sprawę, przede wszystkim pod kątem zagrożenia korupcją, a więc jest kwestia domniemanego uprzywilejowania jednej ze spółek - jeśli chodzi o kontrakty ze spółkami Skarbu Państwa, czy też instytucjami rządowymi. CBA tę sprawę pilnie zbada - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Tusk podkreślił też, że dla niego "najmocniejszy argument z możliwych", to nie kwestia wyjaśnień Nowaka, ale decyzja ministra o tym, że sprawę publikacji "Wprost" skieruje do sądu, "tak aby sąd wyjaśnił, co w tym artykule jest prawdą, a co jest insynuacją, czy przekłamaniem".
Szef rządu zapowiedział też, że o efektach działań CBA zostanie poinformowana opinia publiczna.
Premier był też pytany o wypowiedź nowego ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego dotyczącą Nowaka. Biernacki pytany w TVN24, czy sprawą powinno się zainteresować CBA, odpowiedział: "to powinno być zweryfikowane, oczywiście, że tak". - To jest naturalne, sam minister Nowak powinien poprosić, żeby to zostało zweryfikowane, bo to jest w jego interesie oczyścić się przed opinią publiczną, przed państwem - ocenił minister sprawiedliwości.
Wieczorem Biernacki powiedział dziennikarzom w sejmie, że jego wypowiedź została przez media mylnie zinterpretowana. - Wyraźnie mówiłem, że minister Nowak musi tę sprawę wyjaśnić, a formuła zależy od niego - zaznaczył.
- Podejrzewałem, że każde moje słowo będzie nicowane i może być opacznie zrozumiane - przyznał minister sprawiedliwości.
Biernacki zaznaczył też, że nie ma pewności, czy informacje, które w sprawie Nowaka podawała prasa, są wiarygodne. - Wydaje mi się, że akurat temat zegarków ministra Nowaka nie jest tematem wiodącym dla tego ministerstwa. Minister Nowak ciężko pracuje i jest mi go szkoda, że musi się koncentrować na tego typu sprawach, zamiast mówić państwu, co chce zrobić - dodał.
Według autorów artykułu w tygodniku "Wprost" firma CAM Media dzięki kontraktom z państwowymi spółkami i instytucjami rządowymi zarobiła miliony złotych; z jej usług korzystało m.in. MSZ, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, PGE, PKP, Poczta Polska, Ruch i Totalizator Sportowy.
Nowak w oświadczeniu zaznaczył, że nigdy nie ułatwiał ani nie pomagał w prowadzeniu biznesu, zdobywaniu zleceń lub kontraktów firmie CAM Media, ani żadnej innej firmie. Zapowiedział też, że sprawę publikacji "Wprost" skieruje do sądu. Minister transportu podkreśla, że tygodnik naruszył jego dobre imię.