Tusk apelował: "podaj się chłopie do dymisji". Minister reaguje

Podczas wtorkowego spotkania z wyborcami w Lublinie Tusk przekonywał, że za niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy odpowiadają politycy PiS, którzy przez wiele miesięcy zapewniali, że problemu nie będzie.

Według niego, odpowiedzialność ponosi też Janusz Wojciechowski, którego na stanowisko unijnego komisarza ds. rolnictwa w 2019 roku wysunął rząd Zjednoczonej Prawicy. - Podaj się chłopie do dymisji, zrezygnuj - apelował Tusk.

O słowa lidera PO we wtorek wieczorem został spytany Robert Telus. - Nie chciałbym komentować tego, co w tej chwili robi Donald Tusk w Polsce, bo jego działania przyczyniają się do destabilizacji. On bardzo często swoimi wypowiedziami szkodzi Polsce i to jest jedna z takich wypowiedzi - oświadczył nowy minister rolnictwa.

Przekonywał, że w sprawie ukraińskiego zboża Wojciechowski pozostaje z rządem "w pełnym kontakcie", a także pomaga polskim władzom. - Także takie wypowiedzi (Tuska- red.) to wyłącznie polityczne, partyjne wypowiedzi, które szkodzą Polsce - powtórzył minister.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: chcą wezwać Kaczyńskiego. Zespół już działa

Następnie głos w tej sprawie zabrał minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, który również był obecny na konferencji, na której ogłoszono, że rozmowy ze stroną ukraińską ws. transportu zboża "zakończyły się sukcesem".

- Doskonale można porównać Donalda Tuska i Janusza Wojciechowskiego jako przedstawicieli administracji europejskiej pod względem tego jak się zachowywali w czasach, gdy rzeczywiście wpływali na politykę europejską - powiedział Buda przypominając, że w przeszłości lider PO pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej.

- Myślę, że Donald Tusk mógłby się jeszcze dużo od Janusza Wojciechowskiego nauczyć - stwierdził Waldemar Buda.

Źródło: WP Wiadomości/TVN24