Turystyka medyczna wciąż popularna
"Turystyka medyczna" na Dolnym
Śląsku to już zjawisko powszechne - pisze "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska".
19.04.2006 | aktual.: 19.04.2006 00:55
Pacjenci mają prawo wyboru i stawiają na najlepsze ośrodki medyczne, wyjaśnia Andrzej Woźny, dyrektor dolnośląskiego NFZ-u. Wygrywa Warszawa. Wrocław jest poza pierwszą trójką, ale cały czas gonimy najlepszych - mówi.
Ilu dokładnie pacjentów odwiedziło ten region w zeszłym roku? Nie wiadomo. Wiemy, że za osoby z innych województw wpłynęło do naszej kasy ponad 105 milionów zł. Jednak nie da się tego prosto przeliczyć na liczbę pacjentów, bo każde leczenie jest inaczej wyceniane - odpowiada Joanna Mierzwińska z NFZ-u.
Woźny przekonuje, że we Wrocławiu są oddziały, gdzie aż 20 proc. chorych jest spoza Dolnego Śląska. Pacjenci wybierają przede wszystkim oddziały kardiologii, onkologii i neurologii.
Mimo że cały czas rośnie liczba pacjentów z innych województw, to w ubiegłym roku dolnośląski NFZ stracił 6 milionów złotych. Skąd te straty? Jesteśmy jeszcze na "minusie", bo nadal wielu Dolnoślązaków wyjeżdża na leczenie do Warszawy, czy Katowic. Musimy za nich zapłacić innym oddziałom NFZ-u wyjaśnia Woźny. (PAP)