ŚwiatTurecka gazeta "Cumhuriyet" publikuje cztery strony z nowego numeru "Charlie Hebdo"

Turecka gazeta "Cumhuriyet" publikuje cztery strony z nowego numeru "Charlie Hebdo"

Turecki opozycyjny dziennik "Cumhuriyet" opublikował cztery strony z najnowszego numeru satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo". Poinformował też, że w nocy z wtorku na środę policja przeprowadziła kontrolę w drukarni gazety w Stambule.

Turecka gazeta "Cumhuriyet" publikuje cztery strony z nowego numeru "Charlie Hebdo"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | EDDY LEMAISTRE

14.01.2015 | aktual.: 14.01.2015 10:58

Cztery strony zostały przetłumaczone na turecki i są dodatkiem do środowego numeru gazety. Przedrukowano najważniejsze artykuły i karykatury, w tym okładkę francuskiego czasopisma.

"Wszystko zostało przebaczone"

Na okładce najnowszego wydania "Charlie Hebdo", przygotowanego przez ocalałych z ubiegłotygodniowego ataku na redakcję w Paryżu, zamieszczono rysunek Mahometa na zielonym tle, ze łzą w oku, trzymającego kartkę z napisem: "Jestem Charlie". Jest to hasło milionów demonstrantów, którzy wyszli na ulice we Francji i za granicą, by potępić ataki dżihadystów, w których w ubiegłym tygodniu zginęło 17 osób. Nad podobizną proroka widnieją słowa: "Wszystko zostało przebaczone". Islam zakazuje przedstawiania wizerunków Mahometa.

W krótkim artykule publicysta polityczny "Cumhuriyet" Hikmet Cetinkaya opisuje karykaturę i podkreśla, że "terroryzm to zbrodnia przeciw ludzkości, niezależnie od tego, jakie jest jej pochodzenie". "Dlatego on (prorok - przyp. red.) trzyma kartkę z napisem 'Jestem Charlie'" - dodaje.

Pod czujnym okiem władz

Tureckie władze, które często krytykowały "prowokacje" francuskiego pisma, bacznie przyglądały się publikacji tego dodatku. O przetłumaczeniu najnowszego wydania "Charlie Hebdo" na turecki poinformował we wtorek redaktor naczelny francuskiego tygodnika satyrycznego Gerard Biard.

Pismo było krytykowane w Turcji za publikowanie karykatur Mahometa. W 2013 roku jeden z ministrów w islamistyczno-konserwatywnym rządzie ówczesnego premiera Recepa Tayyipa Erdogana nazwał "Charlie Hebdo" brukowcem.

"Cumhuriyet" poinformował na swej stronie internetowej, że w nocy z wtorku na środę policjanci skontrolowali drukarnię gazety w Stambule, zbadali zawartość gazety i dopiero po telefonie do prokuratora pozwolili na dystrybucję dziennika.

Pierwotnie w "Cumhuriyet" miał się ukazać cały numer "Charlie Hebdo", ale po wtorkowych dyskusjach kierownictwo postanowiło przetłumaczyć i przedrukować jedynie cztery strony.

W oświadczeniu cytowanym przez tureckie media przedstawiciel redakcji Utku Cakirozer tłumaczył, dlaczego "po konsultacjach" opublikowano tylko część numeru. "Publikacja została przygotowana w poszanowaniu uczuć religijnych tureckiego społeczeństwa i wolności religijnej" - napisał.

W opozycji do rządu

"Cumhuriyet" został założony w 1924 roku przez bliskiego współpracownika ojca współczesnej i laickiej Turcji Mustafy Kemala Ataturka. Dziennik jest w opozycji do władzy i prezydenta Erdogana. W ostatnich latach były mu wytaczane liczne procesy i był ofiarą ataków. Wielu z jego dziennikarzy trafiło do więzienia.

Policja w środę rano rozmieściła dodatkowych policjantów przed redakcją "Cumhuriyet" w Ankarze - pisze agencja AFP. Przypomina ona, że Turcja regularnie zajmuje niechlubne miejsca w rankingach wolności wypowiedzi przygotowywanych przez organizacje pozarządowe.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)