Tu modlili się Mazowiecki i Kohl. Kościół Pokoju w Świdnicy symbolem pojednania
Niemal 17 mln zł ze środków unijnych pochłonęła konserwacja i renowacja drewnianego kościoła Pokoju w Świdnicy. Obiekt, znajdujący się na liście zabytków UNESCO, zyskał nowe oblicze. - Stan wielu miejsc wręcz zagrażał konstrukcji kościoła - mówi Bożena Pytel ze świdnickiej parafii.
Kościół Pokoju w Świdnicy odegrał sporą rolę w najnowszej historii Polski. To tutaj w 1989 roku o pokój modlili się ówczesny premier Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Republiki Federalnej Niemiec Helmut Kohl, równocześnie stając się symbolem pojednania narodu polskiego i niemieckiego. Po latach w ekumenicznej modlitwie o pokój w świdnickiej świątyni udział wzięły premier Ewa Kopacz i kanclerz Angela Merkel.
We wrześniu 2016 roku przedstawiciele kościołów chrześcijańskich, judaizmu, islamu oraz buddyzmu wraz z Dalajlamą XIV wspólnie podpisali w kościele Apel o Pokój. - To fenomen, że mimo nietrwałych materiałów budynek stoi 360 lat, zadziwiając wytrzymałością konstrukcji - twierdzą ks. bp Waldemar Pytel i Bożena Pytel, którzy od 1989 roku opiekują się Kościołem Pokoju w Świdnicy.
Tu modlili się Mazowiecki i Kohl. Kościół Pokoju w Świdnicy symbolem pojednania
Kościół Pokoju nie jest szerzej znany Polakom, co starają się zmienić ks. bp Waldemar Pytel i Bożena Pytel, którzy dotarli do Świdnicy ze Śląska Cieszyńskiego, aby zaopiekować się zaniedbanym obiektem. Pod koniec lat 80. ubiegłego wieku znajdował się on w katastrofalnym stanie. Tymczasem w roku 2001 wpisano go na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a "National Geographic" uznał go jeden z siedmiu nowych cudów Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To największy barokowy drewniany kościół w Europie, może pomieścić 7,5 tys. osób. Wraz z otaczającymi go budynkami, cmentarzem i zielenią tworzy najpiękniejszy, jedyny tak dobrze zachowany zespół luterańskiej architektury na Śląsku. Jego niepowtarzalny charakter wynika z integralnej całości, jaką tworzą świątynia wraz z otoczeniem. Niezwykła jest ciągłość funkcjonowania kościoła wraz z parafią ewangelicko-augsburską, nieprzerwanie od 370 lat - mówi Bożena Pytel.
Zaskakiwać może kontrast pomiędzy skromną elewacją świątyni a jej bogatym barokowym wnętrzem. W środku nie brakuje dzieł sztuki z XVII i XVIII wieku. - Zupełnie wyjątkowy jest zbiór ponad 30 drewnianych epitafiów, tarcz herbowych i cechowych, tablic pamiątkowych. Upamiętniają one arystokratów, patrycjuszy, wojskowych; dorosłych i dzieci. Finezyjnie zdobione, umieszczone na emporach tworzą niepowtarzalny wystrój - dodaje Pytel.
Kościół Pokoju w Świdnicy powstał w wyniku konfliktów religijnych w XVII-wiecznej Europie. Po latach stał się symbolem polsko-niemieckiego pojednania, stąd też wizyta premiera Mazowieckiego i kanclerza Kohla, a po latach też premier Kopacz i kanclerz Merkel.
Kościół zyskał nowe oblicze
Prace remontowe w kościele Pokoju w Świdnicy pochłonęły niemal 20 mln zł, z czego niemal 17 mln zł pochodziło ze środków unijnych. Konserwatorzy Danuta Drabik-Wójtowicz i Ryszard Wójtowicz wraz z zespołem specjalistów gruntownie odnowili Halę Polną z lożami, Halę Zmarłych i Halę Pamięci z tablicami pamiątkowymi oraz Halę Ołtarzową.
- Wcześniej uratowaliśmy m.in. ambonę, ołtarz i organy, ale na te mniej eksponowane hale trudno było o środki. Tymczasem wymagały one wręcz ratunkowych prac, mocno zdewastowane przez owady drewnożerne, które uszkodziły deski, ławki, przedpiersia lóż, podłogi, snycerkę do tego stopnia, że w niektórych miejscach drewno obracało się w proch - wylicza Bożena Pytel.
- Hale były uszkodzone także przez wodę gruntową przesączającą się od spodu i deszczową latami przeciekającą przez uszkodzony dach. Stan zachowania tych miejsc wręcz zagrażał konstrukcji kościoła. W projekt zaangażowali się fachowcy różnych dziedzin. Oprócz konserwatorów także: historycy, historycy sztuki, muzykolog, architekci, specjaliści od drewna i metalu - dodaje opiekunka świdnickiego kościoła.
Kościół zbudowany z drewna, piasku i słomy
Nazwa kościoła pochodzi od pokoju westfalskiego, który zakończył wojnę trzydziestoletnią (1618-1648). Przed jej rozpoczęciem świdniczanie mogli swobodnie wyznawać idee Lutra, które znalazły w Świdnicy podatny grunt. Podczas kontrreformacji ewangelikom odebrano wszystkie kościoły, zlikwidowano szkolnictwo, zmuszano do udziału w mszach katolickich.
- Pokój westfalski dał im szansę na utworzenie parafii i świątyni, ale na surowych warunkach. Katoliccy Habsburgowie, do których należał wówczas Śląsk, zezwolili na zbudowanie po jednym kościele Pokoju w księstwach dziedzicznych w Jaworze, Głogowie i Świdnicy. Mogły być wzniesione poza murami miasta, z nietrwałych materiałów: z drewna, piasku, słomy i gliny. Nie mogły przypominać kościoła, nie mogły mieć wież i dzwonnicy, a budowa nie mogła przekroczyć roku - wyjaśnia Bożena Pytel.
Z tego właśnie powodu kościół Pokoju w Świdnicy zbudowano z drewna, piasku, słomy i gliny. Mimo zastosowania nietrwałych składników, obiekt przetrwał już od wielu lat. Pierwsze nabożeństwo odprawiono w nim w roku 1657. - Wbrew narzuconym ograniczeniom stoi od tego czasu nieprzerwanie, zadziwiając konstrukcja i urodą - podkreśla Pytel.
Pomoc dla ofiar wojny w Ukrainie
O swojej wyjątkowej misji i niesieniu pokoju świdnicka świątynia przypomina każdego dnia. Po wybuchu wojny w Ukrainie parafia ewangelicko-augsburska w Świdnicy przyjęła 22 uchodźców - są to kobiety z dziećmi. Niektóre zamieszkały w prywatnych domach parafian, a większość w budynku obok kościoła Pokoju. Został on zaadaptowany na ich potrzeby, m.in. wyposażony w prysznice.
- Gospodarze kościoła Pokoju starali się od początku aktywizować Ukrainki: niektóre dostały pracę w parafii, pomagano im w urzędach, szkołach, kupiono tablety do nauki dla dzieci, przekazano talony na zakupy, zorganizowano koncert ze zbiórkami dla uchodźców. Jednej z Ukrainek parafia użyczyła nieodpłatnie jeden z budynków, w którym otworzyła ona sklepik z lawendowymi specjałami i co miesiąc prowadzi dla chętnych bezpłatne warsztaty rękodzieła - zdradza Bożena Pytel.
W maju 2022 roku w kościele Pokoju przez 24 godziny bez przerwy rozbrzmiewał koncert przeciwko wojnie na Ukrainie, w ramach akcji "Razem dla Pokoju. Instytucje kultury wobec wojny". Na tym jednak nie koniec.
- W kwietniu 2023 roku parafia przekazała trzem ukraińskim rodzinom trzy mieszkania w Świdnicy, po gruntownym remoncie, w wysokim standardzie, oddane pod klucz, wyposażone w nowe meble, zmywarki, lodówki, pralki. W budynku wyremontowano także klatkę schodową, a na dachu zamontowano panele fotowoltaiczne, które zaopatrują mieszkania w energię. Rodziny uchodźców będą mogły mieszkać bez czynszu przez trzy lata, płacąc tylko za media - podsumowuje Bożena Pytel.
Czytaj także: