PolskaTrzy ofiary śmiertelne powodzi na Dolnym Śląsku

Trzy ofiary śmiertelne powodzi na Dolnym Śląsku

W powodzi na Dolnym Śląsku utonęły trzy osoby. Dwie ofiary utonęły w Bogatyni tuż po tym jak rzeka Miedzianka zalała miasto, trzecia w Radomierzycach, gdy pękła tama zbiornika Niedów. Trzecią osobą jest strażak, który brał udział w akcji ratunkowej. Tymczasem w regionie nie przestaje padać.

08.08.2010 | aktual.: 08.08.2010 10:56

Jak dowiedziała się PAP w centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podczas powodzi dwie osoby, które utonęły w Bogatyni nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Nikt też nie wie w jakich okolicznościach zgięły. Również policja nie potrafi udzielić odpowiedzi na temat okoliczności wypadków.

Na Dolny Śląsk w nocy przybył minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, aby zapoznać się z sytuacją powodziową w Bogatyni i Zgorzelcu. Minister dotarł do obu miejscowości. - Próbowaliśmy się dostać do zbiornika Niedów, ale na tym etapie to jest niemożliwe - powiedziała Dagmara Turek-Samół, rzeczniczka wojewody dolnośląskiego Rafała Jurkowlańca. Prawdopodobnie konferencja prasowa ministra odbędzie się we Wrocławiu ok. godz. 10.00.

Tymczasem w nocy fala kulminacyjna dotarła do Zgorzelca, gdzie zalane zostało Przedmieście Nyskie i Bulwar Grecki. Jak informował PAP burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz, pozostała część miasta jest raczej bezpieczna, ponieważ położona jest wyżej.

Trudna sytuacja panuje nadal w Bogatyni, która została zalana w sobotę jako pierwsza i niemal natychmiast woda odcięła miasto od reszty świata. Ponadto zalane zostały okoliczne miejscowości: Markocice, Porajów, Opolno i Kopaczów.

Według centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, podtopieniami zagrożone są również miejscowości w powiecie kamiennogórskim. Miejscowościom: Kamienna Góra, Rędziny, Wieściszowice, Sędzisław i Marciszów zagraża woda z potoków Zimna Woda i Sierniawa.

Z kolei w powiecie lubańskim podtopiona jest miejscowość Leśna, gdzie wylał potok Miłoszowski. W Lubaniu doszło do podtopienia drogi krajowej nr 30, obowiązuje objazd. Nieprzejezdna jest również droga nr 352 do Bogatyni, gdzie na rogatkach stoi patrol policji i nie wypuszcza nikogo do miasta.

Źródło artykułu:PAP
powódźofiaryburza
Zobacz także
Komentarze (40)