Trzy do pięciu lat. Były szef MSZ Litwy ostrzega Europę
Gabrielius Landsbergis, były szef MSZ Litwy, ostrzega, że Władimir Putin ma trzy do pięciu lat na potencjalny atak na Europę. Po tym okresie zwiększony potencjał obronny Europy powinien go powstrzymać.
Władimir Putin może mieć "okienko" na atak na Europę w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat. Taką opinię wyraził były minister spraw zagranicznych Litwy, Gabrielius Landsbergis, w rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung". Jego zdaniem, po tym czasie, dzięki inwestycjom w obronność, Europa będzie w stanie skutecznie odstraszyć Rosję.
Landsbergis podkreśla, że kluczowe będą inwestycje Niemiec i Polski oraz krajów Europy Północnej. "Jeśli rzeczywiście zainwestują pół biliona euro, to powstanie realna siła militarna" - zaznacza były minister. Niemcy, jako rdzeń europejskiej struktury obronnej, mogą odegrać decydującą rolę, zwłaszcza w kontekście potencjalnego wycofania się Amerykanów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkanie Putin-Trump. Gen. Polko o "najczarniejszym scenariuszu"
Wątpliwości co do wydatków na zbrojenia
Mimo nadziei na zwiększenie wydatków na obronność, Landsbergis wyraża sceptycyzm co do gotowości krajów zachodnich i południowych Europy do przeznaczania 5 proc. PKB na ten cel. "Od Europejczyków słyszy się wiele wymówek" - mówi, podkreślając, że bez bezpośredniego zagrożenia zmiany mogą nie nastąpić.
Były szef MSZ Litwy krytykuje również europejską politykę wobec Ukrainy. Jego zdaniem, obecna sytuacja Ukrainy jest wynikiem decyzji sprzed trzech lat, kiedy to "z obawy przed klęską Rosji zdecydowaliśmy, że Ukraińcy nie mogą wygrać". Landsbergis uważa, że Europa nie potrafi znaleźć własnej drogi wsparcia dla Ukrainy w obliczu zmian w polityce amerykańskiej.
Czytaj też: