Trzecia dawka szczepionki na koronawirusa. "Niektóre kraje szczepią całe populacje"
Trzecia dawka szczepionki na koronawirusa powinna być podana grupom osób z zaburzeniami odporności - uznała Rada Medyczna. Jak uznał prof. Krzysztof Simon, członek Rady, jest to krok "rozsądny” i "konieczny". - W tej chwili u mnie w klinice pozostają osoby, które się nie szczepiły, i niestety jest też kilka osób, które się zaszczepiły, ale mają różnego rodzaju choroby np. hematologiczne, i dostały kolejnego zakażenia, mają zapalenie płuc. Ale na szczęście wychodzą z tego - powiedział gość programu "Newsroom" WP. Dopytywany o to, czy rekomendacja Rady Medycznej nie dotyczy zbyt wąskiej grupy osób, prof. Simon odparł, że "różne kraje różnie podchodzą do tego wszystkiego". Podkreślił, że priorytetem są przede wszystkim "polscy pacjenci". - Być może ta służba państwowa jako tako powinna też być trzecią dawką zaszczepiona. A reszta ludzi na własną decyzję - stwierdził lekarz. - Po przechorowaniu (COVID-19 - przyp. red.) wiemy, że odpowiedź (immunologiczna - przyp. red.) jest krótki. A po szczepieniu? Tu nie ma żadnych danych. Obserwacje są półtoraroczne. I wiemy, że spada trochę ta odporność, a u niektórych się w ogóle nie wytwarza - zaznaczył. - Niektóre kraje już szczepią całe populacje - dodał prof. Simon, wskazując np. Stany Zjednoczone. - Nie ma dowodów na to, że szczepionka, którą zaszczepiliśmy zdrowych ludzi, nie trzyma nam tej odporności przez dwa, trzy czy pięć lat, jak wiele innych szczepionek. Ale proszę zwrócić uwagę, na grypę (…) szczepimy się co roku, bo warianty są różne. Być może tak będzie też tutaj - stwierdził ekspert.