Co się stało z Ewą Tylman? "Jest jedyną osobą, która wie"
Przed Sądem Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się w środę ponowny proces Adama Z., oskarżonego o zabójstwo w 2015 roku Ewy Tylman. Poznański sąd okręgowy rozpoznaje tę sprawę już po raz trzeci. - Cały czas liczę na sprawiedliwość - powiedział przed wejściem na salę Andrzej Tylman, ojciec zmarłej Ewy.
- Nie wiem, czy on ją zabił, ale jest jedyną osobą, która wie, co się wtedy stało i nie chce tego powiedzieć - mówił "Faktowi" ojciec Ewy, Andrzej Tylman.
W środę przed poznańskim sądem okręgowym rozpoczął się trzeci proces Adama Z. oskarżonego o zabójstwo 26-letniej Ewy Tylman. Wcześniej mężczyzna został dwukrotnie uniewinniony, jednak sąd apelacyjny wyrok uchylał. Ostatnio zasugerował, że sąd I instancji powinien rozpatrzyć też możliwość zmiany zarzutu z zabójstwa na nieudzielenie pomocy.
- Cały czas liczę na sprawiedliwość - powiedział Andrzej Tylman przed wejściem na salę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łatwiejsza droga do publicznych żłóbków? Zapytaliśmy rodziców o realia
Śmierć 26-latki
Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 roku. Kilka miesięcy później jej ciało odnaleziono w Warcie. Ze względu na zaawansowany rozkład ciała, biegli nie mogli jednoznacznie ustalić dokładnej przyczyny jej śmierci. Jak wskazuje prokuratura, 23 listopada 2015 roku Adam Z. miał zepchnąć Ewę Tylman ze skarpy i w stanie nieprzytomności wrzucić ją do wody.
Prokuratura od początku przekonuje, że to Adam Z. jest winny śmierci koleżanki. Twardo obstaje przy zarzucie zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Oznacza to, że mężczyzna nie planował zabić ofiary, ale godził się z tym, że jego zachowanie może doprowadzić do jej śmierci.
Adam Z. w śledztwie przyznał, że nie pomógł Ewie Tylman, gdy ta wpadła do wody. Od początku jednak nie przyznaje się do jej zabójstwa. Wycofał również swoje słowa o nieudzieleniu pomocy. Powiedział też, że nie podtrzymuje tego, co opowiadał podczas eksperymentu procesowego.
Adam Z. milczy
Zdecydował się nie składać wyjaśnień, informując, że odpowiadać będzie jedynie na pytania swoich obrońców. W związku z tym sąd przedłożył protokoły wcześniejszych zeznań oskarżonego. Adam Z. opisywał w nich m.in. swoją relację z Ewą Tylman oraz okoliczności imprezy integracyjnej, w której uczestniczyli razem z innymi pracownikami.
Zarzuty prokuratorskie, które ciążą na mężczyźnie, mówią o zabójstwie z zamiarem ewentualnym, co wiąże się z groźbą kary wynoszącej do 25 lat więzienia lub nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: PAP/Fakt/WP