Trzeci dzień strajków we Francji
Francuscy transportowcy protestowali w czwartek przeciwko reformie systemu emerytalnego, blokując drogi i tory kolejowe w różnych regionach kraju. W dwóch miastach doszło do napaści na siedziby zrzeszenia pracodawców.
W La Rochelle nad Atlantykiem grupa strajkujących wrzuciła płonące opony do siedziby zrzeszenia pracodawców MEDEF, powodując poważne zniszczenia. Osiem osób, znajdujących się w budynku, uciekło na dach. Policja zatrzymała co najmniej dwie osoby.
Około 30 strajkujących, z twarzami zasłoniętymi szalikami, wdarło się do siedziby MEDEF w mieście Pau na południu Francji, dewastując sprzęt biurowy.
Czwartek był trzecim dniem strajków, organizowanych głównie przez powiązaną z komunistami organizację związkową CGT w proteście przeciwko reformie systemu emerytalnego.
W Tuluzie strajkujący zorganizowali w czwartek rano ok. 20 blokad drogowych, utrudniając dojazd do miasta.
W rejonie Essonne na południe od Paryża kolejarze zablokowali ruch pociągów na jednej z tras lokalnych. Około 300 osób, w tym pracownicy Air France i nauczyciele, zablokowało wejścia do paryskiego portu lotniczego Orly i pobliską autostradę.
W Nicei kolejarze i nauczyciele zablokowali tory na jednej ze stacji. W Bangolet na południe od Paryża około 100 nauczycieli okupowało dworzec autobusowy. Nauczyciele i pocztowcy blokowali port Le Havre.
W środę cztery największe związki zawodowe wezwały do kolejnej akcji strajkowej 10 czerwca, kiedy w parlamencie będzie się toczyć debata nad kontrowersyjnym planem reformy. Strajki, zorganizowane przez te związki 13 maja, sparaliżowały komunikację drogową, kolejową i lotniczą.
Centroprawicowy rząd Jean-Pierre Raffarina obstaje przy reformie systemu emerytalnego, wydłużającej lata pracy niezbędne do uzyskania pełnych świadczeń.