Trzech młodych Polaków oskarżonych o terroryzm. Podpalili budynek na Ukrainie
Wraca sprawa z lutego 2018 roku. Wtedy podpalono budynek Towarzystwa Węgierskiej Kultury Zakarpacia na Ukrainie. Stać za tym ma trzech Polaków. Prokuratura uznała, że ich działania miały charakter terrorystyczny.
- Ta prowokacja miała doprowadzić do pogorszenia stosunków ukraińsko-węgierskich - tak o podpaleniu budynku Towarzystwa Węgierskiej Kultury Zakarpacia na Ukrainie w lutym 2018 roku mówił oficer ABW w rozmowie z portalem tvp.info. Za incydent mają odpowiadać Polacy. Akt oskarżenia w sprawie trafił właśnie do sądu.
Za podpalenie trzech młodych Polaków - powiązanych z radykalnymi ugrupowaniami prawicowymi - miało otrzymać po tysiąc złotych. Według prokuratury ich działania miały charakter terrorystyczny.
Portal dotarł do ustaleń śledztwa prowadzonego przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej oraz Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Zlecenie od Rosji?
- Taki ferment (pogorszenie stosunków ukraińsko-węgierskich) jest na rękę Rosji, która jest zainteresowana destabilizacją u swego zachodniego sąsiada, gdzie trwa już wojna hybrydowa w Donbasie. A wynajęcie polskich opryszków było korzystne dla Rosji, bo w razie wpadki wykonawców była możliwość zantagonizowania relacji między Polakami a Ukraińcami, które i tak nie są najlepsze - powiedział tvp.info oficer ABW.
Oskarżeni Polacy to Michał P., Adrian M. i Tomasz Sz. O pierwszym z nich wiadomo, że ma wyższe wykształcenie, jest specjalistą ds. bezpieczeństwa. Według śledczych miał powiązania z organizacją neofaszystowską Falanga i prorosyjska partią Zmiana.
Żaden z trzech oskarżonych Polaków nie przyznaje się do winy i wszyscy odmawiaja wyjaśnień.
Źródło: tvp.info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl