Trzech lekarzy i pielęgniarka sprzedawało noworodki
Trzech lekarzy i pielęgniarka z prywatnego szpitala w Meksyku zostało oskarżonych o handel ludźmi, fałszowanie dokumentów i przestępczość zorganizowaną za sprzedaż noworodków. Medycy mówili matkom, że ich dzieci zmarły - podaje agencja AP.
Policja wpadła na trop nielegalnego procederu, gdy jedna z matek odkryła, ze jej dziecko żyje i zostało sprzedane innej kobiecie za 1130 dolarów.
Kobieta urodziła dziewczynkę przez cesarskie cięcie w październiku 2008 r. Matka usłyszała krzyk dziecka, ale gdy chciała je zobaczyć, lekarz powiedział, iż musi poczekać aż przestanie działać środek znieczulający. Dzień później kobieta dowiedziała się, że jej dziecko zostało przewiezione do innego szpitala, po czym zmarło, a jego ciało skremowano.
Prawdy kobieta dowiedziała się z e-maila, jakiego dostała od syna dyrektora szpitala. Natychmiast powiadomiła policję.
Kobieta, która kupiła dziecko, została zatrzymana. Do aresztu trafiło także trzech lekarzy, pielęgniarka i recepcjonistka szpitala.
Na razie nie wiadomo, ile dzieci sprzedała szajka. Sprawa jest w toku.