"Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso". Apelacja byłej radnej PiS

Wpis: "Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso" radna Anna Kołakowska zamieściła w maju 2016 r. na jednym z portali społecznościowych. Był to komentarz do zdjęcia przedstawiającego posłankę PO, gdy darła kartkę z treścią projektu uchwały w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej. Agnieszka Pomaska stwierdziła wówczas, że tekst jest kompromitujący i Sejm nie może go przyjąć.

W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Anna Kołakowska znieważyła posłankę PO, umieszczając wpis w internecie i skazał ją na tysiąc złotych grzywny. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

- Przedmiotowym wpisem Anna Kołakowska chciała poniżyć Agnieszkę Pomaskę i wyrazić pogardę wobec niej, czyli ją znieważyć – powiedziała wówczas sędzia Aleksandra Kaczmarek-Byzdra, uzasadniając wyrok. Kołakowska złożyła apelację od niego. Zapowiedziała, że woli areszt niż przeproszenie posłanki - donosi polskieradio24.pl za PAP.

Po wyroku sądu okręgowego, ówczesna radna PiS stwierdziła, że "nie było wątpliwości", iż zostanie skazana". - Zostałam skazana dzisiaj za myślo-zbrodnię. Zostałam skazana za to, że czuję pogardę do takiej postawy, jaką prezentuje pani Pomaska – powiedziała wówczas dziennikarzom.

- Z prostego powodu: nie jestem roztargnionym sędzią, nie jestem sędzią, który ukradł kiełbasę, pendrive'a, części do komputera, więc jestem w sposób oczywisty winna - powiedziała. Dodała, że w Polsce istnieje "pewien układ, niezależnie od konstelacji politycznej". - Ten układ nas będzie sądził i oskarżał za naszą miłość i szacunek do ojczyzny - dodała.

Źródło: polskieradio24.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl