"Trzeba mówić o tym, że rządy PO szkodzą Polsce"
- Polsce potrzebne jest Prawo i Sprawiedliwość, Polsce potrzebna jest taka partia, którą kieruje Jarosław Kaczyński, i która to partia jest w stanie stworzyć realną alternatywę wobec rządów Platformy Obywatelskiej, bo te Polsce szkodzą. I o tym trzeba mówić. I rzeczywiście mówimy o tym za mało - powiedział w programie "Gość Radia Zet" Zbigniew Girzyński z PiS.
19.06.2009 | aktual.: 19.06.2009 11:09
: A gościem Radia ZET jest Zbigniew Girzyński, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Szczęść Boże. : Szczęść Boże. W czwartek premier Włoch Silvio Berlusconi powiedział, że Włosi mają atut, dlatego że Mario Mauro jest katolikiem, pana kolega klubowy, świeży kolega, pan Migalski powiedział w „Faktach po faktach”, że dobrze by było przekonać Jerzego Buzka, żeby przeszedł z protestantyzmu na katolicyzm, co pan na to? : Pan doktor Migalski mówił to żartem i w tych kategoriach to traktuję. : Nie wiedziałam, że na tematy religijne można żartować w ten sposób. : Można żartować w każdy sposób, jak wszyscy wiedzą, pan premier Buzek pochodzi rodzinnie ze Śląska Cieszyńskiego, to jest teren polskich protestantów od wielu, wielu wieków tam zamieszkujących i nie widzę powodów, aby z tego tytułu, że pan doktor Migalski pozwolił sobie na tego typu żart można by było mu czynić jakiekolwiek zarzuty. : No ja tego nie odebrałam jako żart, tylko jako niefortunną wypowiedź pozbawioną wrażliwości. : Nie
przypuszczam, żeby można było pana doktora Migalskiego w stosunku do pana profesora Buzka o brak wrażliwości posądzać. Zresztą wypadałoby się też zapytać pana prof. Buzka, czy poczułby się w jakikolwiek sposób dotknięty. Nie sądzę, to jest raczej człowiek z wysoką kulturą osobistą, nie przypuszczam, aby nie miał poczucia humoru. : No to warto, żeby inni też mieli kulturę osobistą. : Ale warto też mieć poczucie humoru. : Czy ma pan poczucie humoru, kiedy słyszy pan prezesa Kaczyńskiego, który mówi o tym, że porozmawia z panem na temat pana niefortunnych wypowiedzi. : Ale ja zawsze bardzo chętnie rozmawiam z panem premierem. Uważam, że są to rozmowy, które wiele wnoszą do funkcjonowania naszego ugrupowania i cieszę się, że będę miał taką okazję. : Żałuje pan swoich słów, kiedy pan powiedział o niemądrej wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego, dotyczącej Zbigniewa Ziobro? : Na pewno żałuję, że nie mówimy w tej chwili o sprawach, które są dla Polski istotniejsze i ważniejsze, o tym, że rząd nie radzi sobie z kryzysem
gospodarczym, o tym, że niestety nie realizuje budżetu. : Ale nie będzie pan na ten temat rozmawiał z prezesem PiS. : Myślę, że będziemy rozmawiali na różne tematy, ponieważ Polsce potrzebne jest Prawo i Sprawiedliwość, Polsce potrzebna jest taka partia, którą kieruje Jarosław Kaczyński, i która to partia jest w stanie stworzyć realną alternatywę wobec rządów Platformy Obywatelskiej, bo te Polsce szkodzą. I o tym trzeba mówić. I rzeczywiście mówimy o tym za mało. : A wracając do mojego pytania i do pana komentarza dotyczącego słów prezesa Kaczyńskiego. : Tak jak już powiedziałem, Polsce potrzebne jest Prawo i Sprawiedliwość i naprawdę powinniśmy więcej mówić o tym, co jest istotą problemów polskich. A istotą problemów polskich jest to, że mamy rząd, który realizuje fikcyjny budżet, że mamy dokładnie pół roku, a realizujemy budżet, gdzie jest zapisany ponad 3-procentowy wzrost gospodarczy, kiedy wszyscy analitycy wiedzą, że jest to absolutna fikcja. Jesteśmy chyba jednym krajem na świecie, który pozwala sobie
pisać budżet po zakończeniu danego roku. : Ale jesteśmy też jedynym krajem w Europie, który jak okazuje się, może to dziwne, może Platforma nic nie robi, ale jakoś gospodarczo nam się udaje i jesteśmy w czołówce, jak pan wie. : To prawda, Prawo i Sprawiedliwość rozpędziło tę gospodarkę do tego stopnia, że nawet to wyhamowanie za czasów Platformy Obywatelskiej nie jest na szczęście aż tak spektakularne, jak w innych krajach Unii Europejskiej, ale właśnie o tym warto mówić i mam nadzieję, że debata publiczna będzie się toczyła takimi torami, które są istotne z punktu widzenia kondycji naszego państwa. : Czy uważa pan, że wynik Prawa i Sprawiedliwości, taki a nie inny, jest spowodowany brakiem obiektywizmu w mediach? : Ja myślę, że ten wynik jest oczywiście wypadkową wielu rzeczy. : On jest dobry czy zły, według pana? : Jest to wynik o wiele lepszy niż średnia sondaży przed wyborami, która była. Wynik Platformy w tym zakresie jest stosunkowo niższy i jest to doskonały punkt wyjścia do tego, aby osiągać jeszcze
lepsze rezultaty, bo Polsce potrzebna jest opozycja, która jest w stanie odebrać władzę Platformie Obywatelskiej, ponieważ obecna sytuacja, kiedy mamy partię, która pomalutku zaczyna przypominać rosyjską „Jedną Rosję” nie jest dla demokracji zdrowa. : Ale wracając do mojego pytania, czy ten wynik można było uzyskać lepszy, gdyby inni ludzie rządzili kampanią? : Ja myślę, że w każdej kampanii można zrobić coś jeszcze lepiej. Ta kampania była niezła, na przykład spoty telewizyjne, w ogóle kampania wizerunkowa była myślę, że bardzo dobra, jedna z lepszych w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości, co zresztą spowodowało, że ten wynik jest relatywnie dobry, bo dużo lepszy niż to, co wieściły sondaże i środki masowego przekazu. Niezłą rzeczą była dosyć silna rywalizacja wszystkich kandydatów i to, że walczyli – nie tylko lokomotywy, ale zaangażowali się w tę kampanię wszyscy. I ja tak obserwuję, na przykład podobna sytuacja miała miejsce także w przypadku Platformy Obywatelskiej. Tam, gdzie była walka i silna praca
wszystkich ten wynik był w danym regionie lepszym. Tam, gdzie ciągnęła tylko lokomotywa, na przykład w Krakowie, w przypadku Platformy Obywatelskiej ten wynik był stosunkowo słabszy. Myślę, że ta kampania Prawa i Sprawiedliwości… : Lokomotywa Czarnecki słabo się sprawdziła, chociaż weszła. : No, ale staraliśmy się wtedy pomagać jej z drugiego miejsca i, że tak powiem, wynik kandydata z numeru drugiego był prawie taki, jak Ryszarda Czarneckiego i dało to mandat, co jest najważniejsze. : Ledwo, ledwo. : Ale dała, a nikt nie twierdził, że tak może być. : No tak, oczywiście, Ludwik Dorn wieści, że pan będzie osobą, która polegnie w rozgrywkach. : Pan marszałek jest osobą niezwykle doświadczoną politycznie, ja takiego doświadczenia politycznego, jak pan marszałek Dorn nie mam. Warto myślę, że pytać jego o to dlaczego. : Ale pan nie czuje się zagrożony, pan nie czuje się źle z tym, że prezes Kaczyński chce z panem porozmawiać. : Ale ja sobie zawsze poczytuję jako duże wyróżnienie, że mam okazję porozmawiać z panem
prezesem, jestem politykiem w PiS. : I nie zgadza się pan ze Zbigniewem Ziobro, który na początku mówił, że trzeba odsunąć pewnych ludzi. : Ja nie przypominam sobie, żeby Zbigniew Ziobro wskazywał na jakieś konkretne osoby. : A konkretnych nie wskazał, ale powiedział, że można pewne osoby odsunąć, tak powiedział. : Na pewno możemy nasze działania, działania Prawa i Sprawiedliwości jeszcze bardziej zdynamizować, bo są one potrzebne z tego względu, że to co robi dzisiaj Platforma Obywatelska jest rzeczą rzeczywiście dla Polski niekorzystną i im więcej, im lepsza jest działalność struktur Prawa i Sprawiedliwości, myślę, że nie poprzez odsuwanie, ale raczej poprzez w pewien sposób pozyskiwanie nowych ludzi, bo Prawo i Sprawiedliwość nie ma zbyt wielu ludzi, tylko ludzi zbyt mało do tego, aby dzisiaj przejąć władzę, mówię o ludziach, czyli o poparciu społecznym, na pewno jest to potrzebne. : A czy zgadza się pan z prezesem Kaczyńskim, że należy ludzi dzielić na tych z AK i innych? : Ja nie słyszałem tej
wypowiedzi pana premiera Kaczyńskiego, ale przypominam sobie, jak swego czasu pan premier… : To ja panu przypomnę. : Ale przypomnę, a ja pani redaktor, jeśli pani pozwoli, jak pan premier Tusk i politycy Platformy inną rozgłośnię radiową, którą nie lubili nazywali moherowymi beretami. : Wie pan, ale chciałam panu coś powiedzieć, dobrze… : Wówczas nie słyszałem jakiegoś specjalnego oburzenia elit. Tak to już jest, że media, czyli państwo… : Ale wie pan, dyrektor Rydzyk jest bardzo dumny z tego, nawet wręcza chyba odznaczenia moherowe… : Więc chciałem o tym powiedzieć, że media mają to do siebie, że recenzują polityków. Politycy mają to do siebie, że nie zawsze im się recenzje podobają. I media skrupulatnie to wykorzystują. : Ale pytam się, czy panu się podoba taka recenzja, rozumiem, że tak. : Pani redaktor, niech pani zwróci uwagę, że media bardzo sprytnie wykorzystują tego typu wypowiedzi polityków, bo tak, jak ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk wykorzystał to i dzisiaj upowszechnia małe moherowe bereciki,
które można sobie poprzypinać do klapy, demonstrując w ten sposób jakby sympatię wobec tego radia, tak państwu uskuteczniacie teraz koszulki z napisem… : No właśnie mam dla pana „Nie wstydzę się Radia ZET”, będzie pan nosił taką koszulkę, przyjmie pan ode mnie? : Jak najbardziej przyjmę, jeżeli pani redaktor będzie nosiła taki mały, moherowy berecik, który przyśle wobec tego z Torunia. : Ja nawet mogę nosić duży moherowy berecik, ale jak będzie zima. : Z Torunia, to chętnie, myślę, że ja założę koszulkę… : Ale jesteśmy z AK, czy nie, jak pan myśli? : …pani redaktor wtedy założy moherowy berecik. : Ale proszę powiedzieć, jesteśmy z AK, czy nie, jak pan sądzi? : Ale jeżeli pani pozwoli, pani redaktor założy mały, moherowy berecik w klapkę, ja założę tę koszulkę, pójdziemy do pana premiera Kaczyńskiego i do pana premiera Tuska, którzy mają udział i zasługi w tym, że mamy dzisiaj w Polsce wolność słowa i podziękujemy im za to, że ten udział w tym mają. : Ja nie wiem, no wydaje mi się jednak, że mówienie o kimś,
że jest z AK i dzielenie ludzi dzielenie, takiej polityki historycznej wprowadzanie to jest dosyć dziwne, no ale… : Kiedyś Polskę ktoś na moherową i tę pozostałą, lepszą też podzielił i tak to już nieraz bywa. : Czyli rozumiem, że Zbigniew Girzyński, który został pouczony przez prezesa Kaczyńskiego, cokolwiek prezes Kaczyński by powiedział zawsze mówi – prezesa ma rację. : Ale czy dyrektor Rydzyk mi pozwoli nosić? : Ale jakby to powiedzieć nikt nie może zabronić w Polsce nikomu nic nosić na szczęście. : Ale ja nie wiem, może są wydzielone te bereciki. : Nie, myślę że każdy. : A widział pan, jak to wygląda, ta odznaka? : Taki berecik? : Nie, taka odznaka i co to jest taka… : Tak, tak, taki malutki, moherowy wydziergany berecik w klapeczkę. Co jest ważne i ciekawe… : Aha i w jakich kolorach? : No, kolory są różne, ponieważ – co jest istotą – te koszulki, jak rozumiem produkuje jakaś tam firma, na zlecenie jak to zwykle z gadżetami natury reklamowej. Natomiast jeżeli chodzi o te moherowe bereciki, to ojciec
dyrektor wezwał poprzez antenę radia, żeby słuchacze, czy słuchaczki, bo to częściej słuchaczki mają zdolności… : Szydełkowały… : …szydełkowały i przysyłały do radia, tak żeby uciułać tego kilkaset tysięcy na spotkanie, które będzie 12 chyba lipca, jeśli nie mylę się w Częstochowie i tam będą one kolportowane. : Ale ma głowę do interesów, rzeczywiście, dyrektor Rydzyk. : No, jakby to powiedzieć, poseł Jerzy Wenderlich, który grał u niego na skrzypkach kiedyś w zespole, jak był ojciec dyrektor młodym wikariuszem w parafii na Bielanach w Toruniu, pewnie mógłby na ten temat powiedzieć więcej. : Jarosław Kaczyński powiedział w "Fakcie", że niezłymi, przyszłościowymi kandydatami na prezydenta z ramienia PiS mogliby być pan Migalski i pan Ziobro. Dobre kandydatury? : No to bardzo dobre kandydatury. I jeden i drugi to jest polityk młodszego pokolenia, jeden i drugi ma spore doświadczenie, aczkolwiek każdy w innych dziedzinach, pan doktor Migalski w zakresie sfery naukowej, pan minister Ziobro w zakresie polityki.
Ja przypuszczam, że to grono może jeszcze ulec poszerzeniu, bo tych polityków młodego pokolenia, dosyć zdolnych, w Prawie i Sprawiedliwości jest sporo, ale to jest jeszcze tak odległa przyszłość, że poczekajmy spokojnie. : No i co się dzieje w PiS, jest teraz dobrze wszystko, tak? : W Prawie i Sprawiedliwości zawsze jest dobrze, natomiast nigdy nie jest tak dobrze, w żadnym ugrupowaniu, że jeszcze nie mogłoby być lepiej, ale tak jak mówię, wszelkie dyskusje dotyczące sytuacji wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości one najprawdopodobniej są już za nami i w środę był klub, który w ten sposób podsumował okres kampanii wyborczej. A teraz powinniśmy śmiało uderzyć do przodu i zająć się tym, aby wygrać. : To może błąd popełnił Zbigniew Ziobro publicznie mówiąc o tym, że potrzeba jakiś zmian. Gdyby nie jego głos to inni nie poszli odważnie i w ogóle nie byłoby całej sytuacji? : Ja myślę, że w każdym ugrupowaniu potrzebna jest refleksja. Jest takie przysłowie, które ja lubię, że kto bez rachunku żyje ten bez spowiedzi
umiera i myślę, że refleksja powyborcza, bez względu na wynik, nawet jeżeli ten wynik byłby rewelacyjny i nie wiem Prawo i Sprawiedliwość by miało 60%, zawsze wymagałby pewnej analizy, żeby uniknąć błędów, pomyłek, które były. W każdym ugrupowani to się odbywa. W Platformie Obywatelskiej Jarosław Gowin też rozrywa szaty, no bo przegrał w Małopolsce i jakby nie może sobie z tym do końca poradzić. : No tak i sobie powinien szatę rozerwać tak naprawdę. : No, jak ja słuchałem wypowiedzi pani Thun, to mówiąc szczerze i tak jestem zaskoczony, że tak dużo osób na nią głosowało. : No tak, ale to jest coś takiego, wie pan, takie nabijanie się na przykład z nazwiska, z tego, jakie ona ma nazwisko… : Ale nie… : Ale to koledzy pana robili coś takiego, że nabijali się z nazwiska, potem mówienie, że długo mieszkała za granicą, no są to jakieś takie dla mnie obraźliwe rzeczy, nie licujące, bo można się różnić na program, dyskutować co jest lepsze, co jest gorsze, ale ten sposób rozumowania naprawdę mi nie odpowiada. : Ale
to się wszystko zgadza. Ja nigdy sobie nie pozwoliłem na żarty z nazwiska, czy z nazwisk pani Róży Thun, ja mówię o czymś zupełnie innym, ja przysłuchiwałem się temu, co ona mówi i muszę powiedzieć, że ja byłem w szoku, bo ja muszę też przyznać, że niespecjalnie przypominam sobie jej działalność publiczną, jako przedstawiciela Unii Europejskiej w Polsce. : No to nie, to bardzo dużo robi na rzecz Unii Europejskiej, naprawdę. : Ja wiem, to prawda, ale nie, ja nie neguję tych działań, tylko że muszę powiedzieć, że byłem zaskoczony, że… : A co robił Zbigniew Ziobro na rzecz Unii Europejskiej, panie pośle. : Ja myślę, że Zbigniew Ziobro wiele dobrego może w Unii Europejskiej zrobić. : Ale co zrobił do tej pory na rzecz Unii Europejskiej? : Myślę, że wiele zrobił dobrego na rzecz Polski. A wszystko co robimy dobrego na rzecz Polski to jest również dobre na rzecz Unii Europejskiej, bo w końcu jesteśmy w jednej, zjednoczonej Europie. : No tak, ale on, ale pani Róża Thun akurat pracowała i robiła różne rzeczy, to nie
jest tak, że ona… : Tak, ale muszę powiedzieć, że jednak te jej wypowiedzi no merytorycznie muszę powiedzieć, że byłem troszeczkę zaskoczony, że to jest na takim poziomie. : Nie, a ja panu powiem, że myślałam, że wczoraj spadnę z krzesła, jak usłyszałam Migalskiego, że chce, żeby Buzek się nawrócił, bo w naszej kulturze… : Ale to był żart, to prawda. : Ale wie pan, ale w naszej kulturze takie żarty są naprawdę niestosowne, jeszcze tym bardziej tutaj, Berlusconi, hipokryta mówi, że my mamy katolika kandydata, a ten mówi, żeby – no to nawróćmy. : Ale to jest żart z sytuacji Berlusconiego. Ja naprawdę znam pana doktora Migalskiego, jest to bardzo ciekawa osobowość. : No ja go nie znam, widzi pan, no ja go nie znam i jak to usłyszałam, to pomyślałam sobie, no chyba prezes Kaczyński nie jest z niego zadowolony. : Pani redaktor, ale my troszeczkę siebie znamy i przypuszczam, że gdyby pani usłyszała podobną moją wypowiedź to raczej też by pani potraktowała jako żart, wiedząc o tym, że jakimś tam poczuciem humoru,
chyba nie najgorszym dysponuję. : Ale pan by czegoś takiego nie powiedział, znając pana. : Zależy od sytuacji, wie pani, w różnych momentach człowiek w żartach mówi różne rzeczy, zresztą nie każdy ma także dobry dzień i nieraz się każdemu, nawet najlepszemu politykowi, takiemu jak pan premier czy obecny, czy były, zdarzą wypowiedzi nie do końca fortunne. To się w polityce, zresztą w dziennikarstwie również zdarza każdemu. Proszę sobie przypomnieć nieraz, jak również koledzy dziennikarze mieli wpadkę, gdzieś tam przez mikrofon ktoś powiedział jedno słowo za dużo, bo jeszcze myślał, że nie jest na antenie i potem była z tego tytułu wielka afera. To się zdarza. : W każdym razie, prezes nie Radia ZET, ale prezes Kaczyński dzisiaj w "Fakcie" na pytanie czy nie żałuje pan słów o ZET-ce, mówi – w najmniejszym stopniu nie żałuję. : Ja przyznam szczerze, to będzie pewnie brzmiało tutaj, w tym studio, jak herezja, ale ja nie słucham Radia ZET, więc nawet trudno mi jest się odnieść do tego. : No, ale możemy być dumni,
że nas słucha prezes Kaczyński. : No i to jest zawsze coś, znaczy, że słuchalność nie jest najgorsza. : To jest zawsze coś. Cieszy pana, że jest tak dużo podpisów pod projektem Bolesława Piechy zakazującym metody in vitro? : Bardzo mnie cieszy, ponieważ jest to dobry projekt. Nie wiem czy on w tej formule przejdzie, mam nadzieję, że tak, jeżeli nie, to mam nadzieję, że przejdzie w formule najbardziej do tego projektu zbliżonej. Sytuacja taka, którą mamy obecnie, co zresztą podnoszą nawet niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej, pokroju pana posła Gowina, gdzie kompletnie są to sprawy nie regulowane, nie jest sytuacją nową. : Tylko, że projekt Piechy a Gowina różni się w jednym punkcie zasadniczo. Bo u Gowina nie ma zakazu metody in vitro tylko są pewne ograniczenia, a u Piechy jest kompletny zakaz. : Mam nadzieję w związku z tym, że przejdzie projekt pana ministra Piechy, bo ja się za takimi rozwiązaniami opowiadam. Gdyby on nie przeszedł to wtedy mam nadzieję, że przejdzie projekt pana posła Gowina,
który jest projektem moim zdaniem gorszym właśnie z tego powodu, że takiego zakazu tam nie ma. Ale są uregulowania, które idą w kierunku lepszym niż stan obecny, a zawsze… : Wtedy by pan głosował za tym projektem, projektem posła… : Wtedy bym głosował tak, jeżeli będzie sytuacja taka, że odpadłby projekt Prawa i Sprawiedliwości, mając do wyboru całkowitą wolną amerykankę i to, że dzisiaj robi się co chce w tym zakresie, jesteśmy na szarym końcu Europy, przesunęlibyśmy się gdzieś tam jednak w środek, no to zawsze jest lepiej. : No, ale przecież biskupi mówią, że w Polsce powinien obowiązywać zakaz metody in vitro. : Dlatego, dlatego za tym zakazem ja będę głosował. : No tak, ale w sumie mówi pan, że głosowałby pan za projektem Gowina, jeżeli tamten nie przejdzie. : Ponieważ dzisiaj obowiązuje całkowita swoboda, a projekt, gdyby przeszedł nawet ten łagodniejszy projekt pana posła Gowina będzie w znaczący sposób ten proceder ograniczał. Jeżeli pani mnie by się zapytała na przykład czy załóżmy w roku 1992, zdaje
się, czy 1993 wtedy była głosowana ustawa tak zwana aborcyjna, antyaborcyjna, ja nie byłem wtedy parlamentarzystą, ale załóżmy, że bym był i czy bym za nią zagłosował. : No wiem, to by głosował pan… : To bym głosował za tą ustawą, ponieważ ona w stosunku do stanu wcześniejszego, gdzie można było w zasadzie do trzeciego miesiąca ciąży zrobić wszystko, w ogóle bez żadnego powodu, jest stanem lepszym, co nie znaczy, że uważam ją za idealną, nie jest ona idealna. : Czyli będzie pan namawiał swoich kolegów, że gdyby nie przeszedł projekt Piechy, żeby głosować za projektem Gowina. : Przede wszystkim mam nadzieję, że przejdzie projekt Piechy, ale gdyby tak się nie stało, to zawsze stan kiedy życie chroni się w sposób większy niż obecnie jest sytuacją lepszą. Zresztą podobne jest także stanowisko Kościoła, gdybyśmy posłuchali tego, co mówią biskupi w tym zakresie. : A Ludwik Dorn dobrze panu życzy czy źle? : Ja zakładam zawsze, że każdy mi dobrze życzy. Pewnie nie zawsze się to zgadza, ale… : A dlaczego powiedział,
że pan może polec na ołtarzu tych wszystkich kłótni? : To jest doświadczony polityk, mieszka w Warszawie, myślę, że ma nawet więcej okazji być gościem u pani redaktor, niż ja, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go o to zapytać. : Nie, ale myślałam, że pan coś wie, no skoro Ludwik Dorn… : Nie, nie mam takiej tajemnej, gdybym miał wiedzę przenikania ludzkich umysłów to naprawdę byłoby fajnie. : Docenia pan Kamińskiego, Bielana jako spin doktorów, są dobrymi spin doktorami? : Ja myślę, że ten tytuł spin doktorów to troszeczkę dostali na wyrost, ale są na pewno politykami zdolnymi. Natomiast warto by było ten krąg osób odpowiedzialnych za przekaz poszerzać, na przykład Jacek Kurski był zawsze dla nich niezłym uzupełnieniem. : Ale z tą panią Cugier-Kotką to chyba jakaś wpadka. : Ale jakby to powiedzieć, to była wpadka nie dotycząca jej udziału w kampanii wyborczej. : No, ale potem, no wie pan, kiedy… : Jakby to powiedzieć, to już jest problem Jacka Kurskiego. : No, ale też i prezesa pana partii, który pytał
czy to pobicie było na zlecenie, więc… : Ja się nigdy na temat tej pani publicznie, nawet gdy byłem o to pytany w sytuacji, kiedy naprawdę nikt, nic nie wiedział na ten temat starałem nie wypowiadać, podkreślałem, że zawsze każdą sprawą, każde doniesienie, nawet takie, które wydaje się absurdalne trzeba zbadać, bo tak jak do mnie nieraz przychodzą do biura poselskiego ludzie z różnymi kwestiami staram się niczego nie lekceważyć, tak samo i powinny czynić wszelkie organy ścigania. Natomiast jak ta sprawa wygląda, naprawdę nie mam wiedzy na ten temat. : Ja też, dziękuję bardzo, Zbigniew Girzyński był gościem Radia ZET. : Dziękuję bardzo.