"Trzeba było się zgodzić". Wrzosek popełnia błąd?

Przesłuchanie Barbary Skrzypek w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wywołało burzę polityczną. Śledczy oceniają działania prokurator Ewy Wrzosek, a politycy PiS sugerują związek między przesłuchaniem a śmiercią Skrzypek.

Ewa Wrzosek zabrała głos ws. przesłuchania
Ewa Wrzosek zabrała głos ws. przesłuchania
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Tomasz Waleński

Co musisz wiedzieć?

  • Przesłuchanie Barbary Skrzypek odbyło się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie trzy dni przed jej śmiercią. Śledczy badają, czy brak pełnomocnika podczas przesłuchania był zgodny z prawem.
  • Politycy PiS obwiniają prokurator Ewę Wrzosek oraz rząd Tuska za śmierć Skrzypek, sugerując związek przyczynowo-skutkowy z przesłuchaniem.
  • Prokurator Ewa Wrzosek odpiera zarzuty, twierdząc, że brak pełnomocnika nie naruszał interesów Skrzypek, a przesłuchanie przebiegało w kulturalnej atmosferze.

Dlaczego brak pełnomocnika budzi kontrowersje?

Przesłuchanie Barbary Skrzypek, byłej szefowej biura Jarosława Kaczyńskiego, odbyło się bez udziału jej pełnomocnika, co wywołało kontrowersje. Prokurator Ewa Wrzosek tłumaczyła, że nie było potrzeby dopuszczenia pełnomocnika, ponieważ interes świadka nie wymagał takiej ochrony. "Prokuratura zapewnia, że przesłuchanie odbywało się w bardzo kulturalnej atmosferze" - podkreślono w komunikacie.

Jakie są reakcje polityków?

Politycy PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński, sugerują, że przesłuchanie mogło mieć wpływ na śmierć Skrzypek. - Jest tylko jedna możliwość: fałszowano jej zeznania - ocenił Kaczyński. Prokurator Wrzosek odpiera te zarzuty, nazywając je instrumentalnym wykorzystywaniem tragedii. - Jestem poruszona śmiercią kobiety - mówiła podczas briefingu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śmierć Barbary Skrzypek. Kaczyński ujawni, o czym z nią rozmawiał?

Czy prokuratura powinna była dopuścić pełnomocnika?

Decyzja o niedopuszczeniu pełnomocnika Barbary Skrzypek do przesłuchania jest krytykowana przez niektórych prawników. Były prokurator generalny Andrzej Seremet wskazuje, że prokurator powinna była wydać postanowienie, które mogłoby być zaskarżone. Prokurator jest zobowiązany do obiektywizmu - podkreśla Seremet w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

- Abstrahując od okoliczności wskazania referenta, co samo w sobie dostarczyło paliwa politycznego opozycji, źle się stało, że nie dopuszczono pełnomocnika świadka do jego przesłuchania. Jeśli prawdą jest, że uczestniczyło w nim dwóch pełnomocników pokrzywdzonego i jeśli świadek powoływała się na stan zdrowia i był on udokumentowany, trzeba było się zgodzić, bo właśnie tu pojawiał się interes świadka, o którym mowa w art. 87 kodeksu postępowania karnego - wskazuje.

Jak podaje dziennik, do tej pory z resztą decyzja o niedopuszczeniu pełnomocnika nie została jednak zaskarżona - podaje "Gazeta Wyborcza".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

ewa wrzosekBarbara Skrzypekprzesłuchanie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (75)