Trzaskowski usuwa się w cień. Wyborów w PO nie będzie. "Tusk wykorzystuje sytuację"
Donald Tusk skutecznie zmarginalizował Rafała Trzaskowskiego. Ten chwilowo wycofał się z mediów. Dopiero w środę ma udzielić pierwszego od czasu powrotu Tuska wywiadu. Współpracownicy prezydenta Warszawy - na czele z nim samym - mieli być "wkurzeni" na Tuska, że nowy-stary szef PO - cynicznie wykorzystując sytuację - "wprosił się" na Campus Polska Przyszłości organizowany przez ruch Wspólna Polska kierowany przez Trzaskowskiego.
Decyzja została podjęta: Donald Tusk, wbrew spekulacjom, będzie pełnił obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, co najmniej do wyborów parlamentarnych w 2023 roku - wynika z rozmów WP z ważnymi politykami PO.
Rafał Trzaskowski postanowił "zdezerterować" i nie podejmować rywalizacji z Tuskiem o miano lidera największej partii opozycyjnej. Według naszych informacji, Trzaskowski - mimo szumnych zapowiedzi - nie złożył ani na Radzie Krajowej, ani na zarządzie partii, ustnego ani pisemnego wniosku o zorganizowanie wyborów na przewodniczącego PO.
- Nie wiem, czy się poddał. Na pewno mocno przeżył to, w jak błyskawiczny sposób Donald podbił serca całej Platformy i opanował przestrzeń medialną. "Trzasku" pozostał na uboczu - mówi nam jeden z polityków.
Jak słyszymy w największej formacji opozycyjnej, lider ruchu Wspólna Polska i wiceprzewodniczący PO ma być zirytowany zachowaniem Tuska. A dokładniej tym, że nowy-stary szef Platformy na jednej z wielu konferencji prasowych w tym tygodniu sam "wprosił się" na organizowany przez Trzaskowskiego Campus Polska Przyszłości. - To stary lis Donald, numer w jego stylu - przyznają stronnicy byłego premiera.
Rola szefa młodzieżówki nie dla Trzaskowskiego
Cała Rada Krajowa PO - 201 działaczy - poparła w weekend Tuska jako p.o. przewodniczącego Platformy. Zrobił to także sam Rafał Trzaskowski, któremu od początku nie w smak był powrót byłego premiera do polskiej polityki.
Ale stało się: Tusk wrócił na sto procent, a Trzaskowski musiał cofnąć się do narożnika. Mimo że Trzaskowski jeszcze niespełna tydzień temu był mocno zdeterminowany, by powalczyć z Tuskiem o przewodnictwo w Platformie.
- To plan nieaktualny. Platforma jest absolutnie zakochana w Tusku. "Trzasku" to wie i musi to przełknąć. Nastały wieloletnie rządy Tuska w partii - mówi nam polityk zbliżony do prezydenta Warszawy.
Jak słyszymy, Trzaskowski ma się teraz nieco wycofać, skupić na zarządzaniu Warszawą, a swoją polityczną uwagę skupić na organizacji Campusu Polska Przyszłości, który odbędzie się na przełomie sierpnia i września w Olsztynie. Prezydent Warszawy od czasu do czasu będzie udzielał wywiadów - pierwszego (po wyborze Tuska na szefa PO) udzieli w środę w jednej ze stacji telewizyjnych.
Czy zaproszenie na Campus Polska Przyszłości otrzyma Tusk? - Gdyby Rafał go nie zaprosił, to partia by go "zjadła" - twierdzi jeden z posłów PO.
Jak słyszymy, ruch Wspólna Polska, który Trzaskowski zaczął budować po wyborach prezydenckich w 2020 roku - w których polityk osiągnął świetny rezultat - bardziej ma zbliżyć się do PO. Czyli współpracować z Platformą pod patronatem Donalda Tuska. - Rafał nie ma wyjścia. Choć bardzo mu się nie widzi wejście w rolę "szefa młodzieżówki", w którą wpycha go Tusk i stara gwardia Platformy - mówi nam jeden z posłów.
Donald robi po swojemu
Do zgrzytu doszło w poniedziałek. Donald Tusk - ni stąd, ni zowąd - zadeklarował na jednej z konferencji prasowych, że ma zamiar pojawić się na wydarzeniu organizowanym przez ruch Wspólna Polska Rafała Trzaskowskiego, czyli na Campusie Polska Przyszłości.
Według naszych informacji otoczenie prezydenta Warszawy było zaskoczone deklaracją byłego premiera. Zwłaszcza że to sam Trzaskowski ma ustalać agendę tego mającego trwać niemal tydzień wydarzenia. Wydarzenia, które od polityki partyjnej miało trzymać się z daleka.
- Tusk i tak miał zostać oficjalnie zaproszony, ale na warunkach Rafała. Ten zresztą sam to zaproszenie sugerował. No ale Donald musiał zrobić to po swojemu. I zaprosił się sam - mówi jeden z posłów PO.
Jak stwierdził Tusk, pytany o relacje z Rafałem Trzaskowskim: - Będziemy świetnie współpracować. Mam nadzieję, że zobaczymy się na Campusie, który organizuje.
Tusk skazany na Trzaskowskiego
Mimo tego, że Trzaskowski jest dziś w cieniu Donalda Tuska, to rozmówcy z Platformy przekonują, że bez prezydenta Warszawy - najpopularniejszego polityka opozycji w Polsce - wygrana z PiS nie będzie możliwa.
- Wszyscy są dziś zachłyśnięci Donaldem. Ale proszę mi uwierzyć, to Tusk potrzebuje dziś Rafała bardziej, niż Rafał Tuska - mówi nam polityk Platformy.
I dodaje: - Jeśli Tusk i jego ludzie rozwalą to, co udało się zbudować w wyborach prezydenckich, ekipę Trzaskowskiego, to skończy się to jego szybkim upadkiem. Partyjne gry, wycinanie ludzi, jakieś walki frakcyjne - jeśli Donald w to pójdzie, to polegnie.