PolskaTrzaski na prawicy. Będzie głośny rozwód tuż przed wyborami?

Trzaski na prawicy. Będzie głośny rozwód tuż przed wyborami?

Trzaski na prawicy. Będzie głośny rozwód tuż przed wyborami?
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński
Mariusz Szymczuk
02.09.2015 14:55, aktualizacja: 08.09.2015 17:35

Do wyborów parlamentarnych zostały niecałe dwa miesiące, a prawicowa koalicja trzeszczy coraz bardziej. O ile relacje PiS-Solidarna Polska są dobre, to problemy pojawiły się na linii Prawo i Sprawiedliwość - Polska Razem. Spory wywołał kształt list wyborczych i nieobecność na nich polityków partii Jarosława Gowina. Wśród wielu nazwisk lokalnych działaczy jest jedno, którego brak na liście rzuca się w oczy szczególnie. To były poseł i europoseł, specjalista do spraw wschodnich - Paweł Kowal. Gowin chce by był na liście, Kaczyński bardzo tego nie chce. Czy podzieli Zjednoczoną Prawicę tuż przed wyborami?

- Dopóki toczą się rozmowy lepiej jak najmniej komentarzy publicznych. Życie ani nie kończy się, ani nie zaczyna na Wiejskiej. Półtora roku nie było mnie przecież ani na Wiejskiej, ani w żadnym parlamencie. Pracowałem zawodowo, zajmowałem się polityką. Tak można, a może nawet tak jest czasami jeszcze lepiej. Chociaż uważam, że byłoby lepiej, żeby to się skończyło dobrze. W tym sensie, że umowa zostanie dotrzymana. I to nam da większą siłę wyborczą - mówił we wtorek w "Faktach po faktach" w TVN24 Paweł Kowal. Polityk Polskim Razem wciąż nie jest pewnie skąd i czy w ogóle wystartuje w zbliżających się wyborach parlamentarnych.

- Nasza umowa (PiS, Solidarnej Polski i Polski Razem) miała część polityczną i część personalną. W tej części personalnej było takie ustalenie, że będę startował do Senatu i sądzę, że tak ciągle może być - dodał Kowal. - Nie wiem z czego wynikają te nieporozumienia wokół posła Kowala. Nikt na ten temat nic nie mówi - zdradza WP anonimowy poseł Zjednoczonej Prawicy. - Czas na zamknięcie list jest do 15 września. Liderzy będą tę kandydaturę omawiać w najbliższych dniach. Mam nadzieję, że uda im się dojść do porozumienia i Paweł Kowal jednak wystartuje. Jest na to jakaś szansa. Jaka? Trudno powiedzieć - dodaje polityk. Sprawa ma się wyjaśnić w tym tygodniu, ale nie tylko o Pawła Kowala spierają się partie tworzące Zjednoczoną Prawicę.

Prawicowo-prawicowy bój w Radomiu?

Jak dowiaduje się Wirtualna Polska ostry spór toczył się także o Adama Bielana. Ma starować do Senatu z okręgu radomskiego, ale nie będzie mu łatwo tam wygrać. Podobno wolałby dużo łatwiejszy dla PiS, okręg siedlecki. - To nieprawda. Ja od początku zgłaszałem chęć kandydowania z południowego Mazowsza. Z okręgu, z którego byłem przez pięć lat europosłem. Tak też się stanie i jestem bardzo z tego okręgu zadowolony - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską i zapewnia, że nie boi się starcia z inną kandydatką prawicy do Senatu z tamtego regionu, Marzeną Wróbel. - Ona ma tam bardzo duże poparcie. Adam ma się czego obawiać i chyba się jednak obawia - mówi nam anonimowo jeden z polityków PiS.

- Radom to jest moja ziemia. Jestem z nią związana od urodzenia. Moja rodzina jest tu od ponad 100 lat. Pan poseł Bielan byłoby tu gościem, więc nie dziwię się, że się troszeczkę obawia. Uważam, że każdy powinien kandydować z tego okręgu, w którym mieszka, pracuje, z którym jest związany - mówi Wirtualnej Polsce poseł Marzena Wróbel. Niegdyś z PiS, potem z Solidarnej Polski, a teraz parlamentarzystka niezrzeszona. W ubiegłorocznych wyborach na prezydenta Radomia zdobyła dobre, czwarte miejsce. Teraz, skonfliktowana ze środowiskiem PiS, samodzielnie stanie do walki o Senat. I wcale nie jest bez szans.

- Nie jestem tak pewna siebie. Zawsze trzeba być pokornym w stosunku do wyborców, prowadzić kampanię i czekać na rozstrzygnięcie. I do chwili ogłoszenia wyników nikt nie powinien być pewien wygranej. Ta opinia bardzo mnie cieszy, ale jestem wstrzemięźliwa. Odrobina zdrowego strachu też jest dobra i mobilizuje do działania. Walczę o swoje miasto, swój teren i zrobię wszystko, żeby wygrać - studzi emocje Marzena Wróbel.

Jednak dwoje prawicowych kandydatów do jednego senatorskiego fotela może także oznaczać, że wygra ktoś zupełnie inny, bo głosy się podzielą. Na listach do Sejmu zabranie też jednego z posłów Solidarnej Polski. Andrzej Dera nie wystartuje, ale ma zapewnione miejsce w Kancelarii Prezydenta. - Ma zostać ministrem ds. samorządu - mówi Wirtualnej Polsce jeden z posłów PiS.

Jednoosobowe decyzje prezesa

- Prawicowej koalicji, mimo personalnych problemów, nic nie grozi - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską dr Anna Materska - Sosnowska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Prawu i Sprawiedliwości na tym nie zależy, a dwie mniejsze partie nie mają innego ruchu. Albo będą w PiS na warunkach, które postawi PiS, albo nie będzie ich wcale. Przecież zarówno Polska Razem jak i Solidarna Polska nie mogły liczyć, że prezes Kaczyński przyjmie ich z otwartymi ramionami i rozda najlepsze miejsca - uważa rozmówczyni Wirtualnej Polski. - Ponadto, poza kilkoma nazwiskami, to nie jest jakaś znacząca grupa polityków, którym miejsc mieliby ustąpić lojalni działacze PiS - mówi nam Materska-Sosnowska i podkreśla, że każda partia myśli o tym, co będzie dzień po wyborach.

- Ugrupowania chcą mieć klub jak najbardziej jednorodny, zależny od prezesa. A to są osoby, które już raz okazały nielojalność wobec lidera. W związku z tym nie dziwi mnie to, co się dzieje. Jarosław Kaczyński jest dla swojej partii bardzo silnym liderem, ale szkoda, że jest także jednoosobowym zarządcą i rozdaje wszystkie karty. To jest dla partii niezdrowe - mówi ekspertka.

- Jeśli dla osób takich jak Paweł Kowal zabraknie miejsca na liście Zjednoczonej Prawicy będzie to znaczyło, że kolejny parlament będzie jeszcze słabszy niż obecny. A nie chce mi się wierzyć, by Jarosław Gowin chciał za Kowala umierać. Bardziej będzie pilnował własnego miejsca - podsumowuje dr Anna Materska-Sosnowska. Gdyby jednak prawicowa koalicja się posypała Jarosław Gowin miałby dopuszczać możliwość utworzenia wspólnych list z Markiem Jurkiem, który zarejestrował już swój komitet wyboczy w PKW.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (399)
Zobacz także