Trybunał w Hadze zakończył rozprawę w kwestii izraelskiego muru
Międzynarodowy Trybunał
Sprawiedliwości (MTS) w Hadze zakończył rozprawę
poświęconą kwestii legalności tzw. muru bezpieczeństwa budowanego
przez Izrael na Zachodnim Brzegu Jordanu. Nie podał jednak terminu
ogłoszenia decyzji.
Izrael odmówił uczestniczenia w postępowaniu. Na zakończenie wyraził nadzieję, że MTS nie "da się wciągnąć w pułapkę" i odmówi rozstrzygnięcia sprawy. Już przed rozprawą poinformowano, że będzie ono niewiążące.
Przewodniczący trybunału Shi Jiuyong, zamykając przesłuchania, nie podał żadnej daty ogłoszenia decyzji. Komentatorzy są zdania, że należy się jej spodziewać w najbliższych miesiącach.
Trybunał ma ustalić, czy budowa ogrodzenia jest zgodna z prawem, a jeśli nie, to czy w świetle prawa międzynarodowego Izrael powinien je rozebrać. MTS zajął się sprawą na wniosek Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.
Palestyńskie żądanie uznania izraelskiego muru bezpieczeństwa za nielegalny poparł poparł podczas przesłuchań sekretarz generalny Ligi Arabskiej Amr Musa. "Kwestia muru poważnie odbija się na przyszłości jakiegokolwiek rozwiązania. Budowa muru potwierdza, że państwo okupant chce anektować, separować i dzielić terytoria" - powiedział Musa na konferencji prasowej w gmachu Trybunału.
Izrael odrzuca palestyńskie oskarżenia, twierdząc, że mur ma stanowić "ochronę przed terrorystami". "Palestyńczycy wolą omijać bezpośrednie rokowania i wkraczać na arenę międzynarodową" - powiedział w Hadze rzecznik izraelskiego MSZ Dawid Saranga.
Wchodzi on w skład ekipy, którą Izrael, mimo formalnego ignorowania rozprawy w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości, wysłał do Hagi w celu przedstawienia własnych argumentów opinii publicznej.
"Przebieg muru wyznaczają tylko i wyłącznie względy bezpieczeństwa" - podkreślił Saranga. "Mur może zostać w przyszłości usunięty, kiedy zobaczymy, że demokratyczne kierownictwo palestyńskie prowadzi rzeczywiste negocjacje" - dodał.
W środę Liga Arabska zabrała oficjalnie głos. "Ten mur nie rozdziela terrorystów i ofiar, ale rolnika i jego ziemię, dziecko i szkołę, pacjenta i doktora, wiernych i miejsca święte" - powiedział przedstawiciel prawny Ligi Michael Bothe.
Przypomniał stanowisko Ligi, że mur to próba ostatecznego zawłaszczenia części palestyńskich ziem, zajętych w 1967 roku. W niektórych miejscach ogrodzenie otacza żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu Jordanu, zabierając Palestyńczykom część ich terytoriów.
Przed Trybunałem wystąpiło w sumie 15 krajów i organizacji, w większości arabskich. Wszystkie opowiedziały się przeciwko budowie muru, czyli po stronie Palestyńczyków. Zdaniem całej piętnastki, budowa muru jest nielegalna, bo choć Izrael ma prawo bronić się przed terrorystami, to nie może robić tego kosztem Palestyńczyków i ich terytorium.
Izrael określił przesłuchania przed Trybunałem jako stronnicze. "Wszystko, co tutaj słyszeliśmy, potwierdza nasze przekonanie, że to proces tych, którzy bronią się przed terroryzmem, a nie samych terrorystów" - powiedział Daniel Taub reprezentujący w Hadze izraelski rząd.
Stany Zjednoczone, a także Unia Europejska, były przeciwne, by MTS zajmował się budową muru.