PolskaTrybunał Konstytucyjny umorzył skargę Beaty Sawickiej ws. agenta Tomka

Trybunał Konstytucyjny umorzył skargę Beaty Sawickiej ws. agenta Tomka

Trybunał Konstytucyjny umorzył skargę konstytucyjną b. posłanki PO Beaty Sawickiej, która kwestionowała niemożność wystąpienia przez obronę do sądu o cofnięcie statusu tzw. świadka anonimowego agentowi CBA Tomaszowi Kaczmarkowi, dziś posłowi PiS.

24.07.2012 14:15

W 2010 r. obrona Sawickiej wniosła do Sądu Okręgowego w Warszawie - prowadzącego jej proces o korupcję, zakończony w maju br. skazaniem jej na 3 lata więzienia - by sąd odebrał dwóm funkcjonariuszom CBA ze sprawy status świadków incognito, wobec dekonspiracji agenta Tomka (jego tożsamość ujawniły media). Zgodnie z prawem, wizerunku ani danych takiego świadka nikt nie może poznać, dla jego bezpieczeństwa.

Sąd oddalił wniosek obrońców, powołując się na zapis prawa, że mogą o to wystąpić tylko prokurator (który nadaje ten status) lub sam świadek. Obrona zaskarżyła zatem do TK odpowiedni zapis Kodeksu postępowania karnego. Jej zdaniem, niekonstytucyjna jest sytuacja, w której tylko prokurator może decydować, kto ma być świadkiem anonimowym, bo narusza to prawo do rzetelnego i sprawiedliwego procesu.

Prokurator Generalny pisał do TK, że instytucja świadka anonimowego nie narusza standardów rzetelnego procesu. Dodał, że "świadek nr 2" ze sprawy Sawickiej, mimo dekonspiracji, nie zrezygnował z przyznanego mu statusu, a sama dekonspiracja nie pociąga automatycznie zmiany tego statusu. Podkreślił, że do ujawnienia danych świadka może dojść z przyczyn od niego niezależnych, a "wtedy automatyczne uchylenie postanowienia o anonimizacji mogłoby być akceptacją celowych działań godzących w anonimowość świadka".

Pięcioosobowy skład TK umorzył sprawę z powodów formalnych, bo "skarga nie spełnia warunków jej dopuszczalności". Z zamieszczonego na stronie internetowej TK postanowienia z 10 lipca wynika, że jego podstawą było uznanie, że zaskarżono nie "ostateczną" decyzję sądu w sprawie, lecz "wpadkową o charakterze formalnym". TK przypomniał, że do skargi konstytucyjnej "należy dołączyć wyrok, decyzję lub inne rozstrzygnięcie, z podaniem daty jego doręczenia, wydane na podstawie zakwestionowanego aktu normatywnego i wnieść ją w ciągu 3 miesięcy od tej daty". Skarga nie spełniła tych warunków - uznał TK.

TK umorzył także inną skargę obrony Sawickiej z 2010 r. Dotyczyła ona sytuacji podczas rozpraw toczących się za zamkniętymi drzwiami sądu w związku z klauzulą tajemnicy państwowej na aktach sprawy (mają ją protokoły podsłuchów, czy liczące wiele stron bilingi połączeń telefonicznych albo zeznania świadków incognito). Ówczesne przepisy stanowiły, że w czasie tajnej sądowej rozprawy adwokat nie może nawet robić notatek.

TK podkreślił, że w marcu br. - a więc jeszcze przed zamknięciem przewodu sądowego w sprawie Sawickiej - weszły w życie nowe przepisy, przewidujące możliwość sporządzania notatek z tajnego procesu. "Skarżąca mogła w tym czasie skorzystać z postanowień nowego rozporządzenia" - dodał TK. Podkreślił, że "ze względu na charakter i funkcje postępowania apelacyjnego, zmiana stanu prawnego może wpłynąć na realizację prawa do obrony skarżącej także na kolejnym etapie postępowania karnego".

16 maja, po dwuipółletnim procesie, sąd skazał Sawicką na 3 lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na 4 lata i 40 tys. zł grzywny, a burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 20 tys. zł grzywny. Prokurator żądał dla Sawickiej 5 lat więzienia, a dla Wądołowskiego - 3,5 roku. Obrona wnosiła o uniewinnienie obojga podsądnych. Wyrok jest nieprawomocny. Adwokaci Sawickiej i Wądołowskiego zapowiedzieli apelację; wyrażali obawy, że taki wyrok "da zielone światło służbom do prowokacji takich jak w tej sprawie".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)