Trwają badania pacjentów zakażonych żółtaczką typu C w stacji dializ
Piętnastu z 48 pacjentów, którzy zakazili się żółtaczką typu C w stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim, przeszło już badania genetyczne w Klinice Chorób Zakaźnych we Wrocławiu. Trwają badania kolejnych dziesięciu chorych, które zakończą się we wtorek. Do domów dziewięciu zakażonych przyjadą lekarze z Kliniki.
26.08.2006 | aktual.: 26.08.2006 19:39
Koszty leczenia pokrywa właściciel stacji, spółka Międzynarodowe Centra Dializ (MCD) - poinformowała Anna Hahn-Leśniewska z MCD. Dodała, że badania pozostałych czternastu zakażonych zakończą się we wrześniu.
Badania genetyczne, prowadzone przez zespół medyczny profesora Andrzeja Gładysza, mają na celu kwalifikowanie chorych do leczenia interferonem (najskuteczniejszy lek minimalizujący skutki zakażenia żółtaczką typu C) i określenie trybu leczenia. Z pierwszej grupy zbadanych do leczenia tym lekiem zakwalifikowano do tej pory dziewięć osób.
Stacja w Ostrowie została otwarta w grudniu 2005 r. i zalicza się do najnowocześniejszych w kraju. Do zakażeń doszło w wyniku bałaganu organizacyjnego, nieprzestrzegania zasad sanitarno- epidemiologicznych i higienicznych oraz niechlujstwa personelu - ocenia główny inspektor sanitarny kraju, wiceminister zdrowia Andrzej Wojtyła. Z tego powodu, zarządził on kontrole wszystkich stacji dializ w kraju.
Przeprowadzone przez miejscowy sanepid dochodzenie epidemiologiczne wykazało, że głównym źródłem zakażeń był jonometr (urządzenie do badania poziomu elektrolitów)
, w którym nie wymieniano, lecz płukano w wodzie tzw. rurki kapilarne.
W ten sposób pacjentom wstrzykiwano krew, która już wcześniej była zakażona. Jedna taka szklana rurka kosztuje mniej niż grosz - informował dyrektor sanepidu, Andrzej Biliński. Dochodzenie wykazało, że od grudnia wykonano w stacji 3375 dializ i zużyto zaledwie 600 jednorazowych rurek.
Kaliska Prokuratura Okręgowa, pod nadzorem Prokuratury Krajowej, prowadzi śledztwo w sprawie narażenia pacjentów stacji dializ na zakażenie żółtaczką typu C. Trwają przesłuchania, na razie nikomu nie postawiono zarzutów. We wtorek prokuratura powołała w tej sprawie biegłego z dziedziny chorób zakaźnych. Ma on pomóc w dokonaniu oceny medycznej postępowania osób, które przyczyniły się do zakażeń dializowanych chorych.
Zakażenie żółtaczką typu C jest bardzo groźne dla człowieka. U około 70 proc. powoduje zapalenie wątroby, prowadzące często do jej marskości. Około 5 proc. chorych umiera na raka wątroby.