Trwa kampania do Europarlamentu, ale na horyzoncie wybory prezydenckie. Kto ma w nich szanse?
O tym, kogo w zbliżających się wyborach parlamentarnych wystawi Prawo i Sprawiedliwość oraz czy szansę na wygraną ma Rafał Trzaskowski, Patrycjusz Wyżga rozmawiał z prof. Antonim Dudkiem w programie "Didaskalia". Politolog zaznaczył, że PiS może zaskoczyć nominacją w tych wyborach.
05.05.2024 | aktual.: 14.11.2024 09:20
- Platforma ma oczywistego faworyta, którego notowania już w poprzednich wyborach były wysokie. Donald Tusk może wystawić swoją kandydaturę, ale jego zwycięstwo może być trudniejsze. Ma duży elektorat negatywny, który będzie rósł, jako że ten polityk jest teraz premierem - mówi historyk i politolog, prof. dr hab. Antoni Dudek o Rafale Trzaskowskim i jego szansach na elekcję w 2025 roku.
Ekspert dodaje, że wybory samorządowe tylko potwierdziły poparcie dla obecnego prezydenta Warszawy, który oczywiście zbiera także krytyczne opinie, ale jako polityk z młodszego pokolenia, ma mniej przeciwników niż Tusk. Komentował też, że sprawa kandydowania w wyborach prezydenckich może być źródłem nieporozumień.
Z kim przyjdzie się zmierzyć kandydatowi Platformy? - Nad tym głowi się Jarosław Kaczyński, więc tym bardziej ja tego nie wiem - śmieje się Antoni Dudek. Dodaje, że zapewne dowiemy się tego w okolicach 11 listopada tego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Tak mi się wydaje, bo to będzie nawiązanie do kampanii Andrzeja Dudy. Wtedy, z okazji Święta Niepodległości w 2014 roku prezes ogłosił, że skromny europoseł Andrzej Duda będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.
Wybory prezydenckie 2025. Kogo wystawi PiS?
Jak zauważa politolog, teraz też może się stać podobnie i kandydatem może zostać ktoś zupełnie nowy. Inną opcją jest Mateusz Morawiecki, który co prawda ma najwyższe sondażowe notowania w Prawie i Sprawiedliwości, ale według prof. Dudka, nie podoba się wielu partyjnym kolegom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w rządzie Donalda Tuska są konieczne - didaskalia#68
- Prezes już tyle zainwestował w Morawieckiego, choć ten nieco go zawiódł. Ale nikt inny się nie nadaje. Kandydatura Mariusza Błaszczaka musiałaby skończyć się porażką. A co do Beaty Szydło, to elektorat PiS słabo widzi kobiety na takim stanowisku, nawet jeśli sympatia jest po jej stronie. Jeśli kiedyś prezydentem zostanie kobieta, a kiedyś z pewnością tak się stanie, to raczej z lewicy - mówi Dudek.
Zdaniem politologa, w grę wchodzić może wskazanie przez Prawo i Sprawiedliwość w kampanii prezydenckiej również któregoś z polityków, którzy już się pojawili na politycznym firmamencie, ale nie odnieśli sukcesu, tak jak Tobiasz Bocheński, który walczył ostatnio o fotel w Warszawie czy Kacper Płażyński, który z kolei nie wystartował w samorządowej batalii w Gdańsku, bo był świadom, że z Aleksandrą Dulkiewicz nie wygra.
Czy Polska ma szansę na prezydentkę?
Jednak jak podkreśla Antoni Dudek, ta "giełda" jest jeszcze bardzo płynna. Rąbka tajemnicy uchylić nieco może kampania do Parlamentu Europejskiego i to, jak zakończy się głosowanie. - Może zechce też kandydować na stanowisko prezydenta Daniel Obajtek - zastanawia się z przekąsem politolog.
Zaznacza jednak, że to żart, ale dodaje, że skoro Jarosław Kaczyński naprawdę wierzy to, że takie osoby jak były prezes Orlenu, lub dawny szef TVP Jacek Kurski, mogą pomóc Prawu i Sprawiedliwości, to może takich kandydatów wystawić. - To jest problem PiS-u i problem Kaczyńskiego - komentuje.
Kto może się zmierzyć w drugiej turze wyborów? Patrycjusz Wyżga zapytał swojego gościa, która para jest bardziej prawdopodobna: Rafał Trzaskowski i Magdalena Biejat, czy Rafał Trzaskowski i Krzysztof Bosak.
- Raczej to drugie. Zawsze ilekroć kobiety próbowały zaistnieć w wyborach prezydenckich, przynosiło to mizerny wynik - przypomina profesor, dodając, że to się jednak zmienia, więc może sprawy potoczą się inaczej.
Wybory prezydenckie już za rok. Kto stanie do walki?
W tej rozmowie nie padło nazwisko Szymona Hołowni. - Bo polityk jest w defensywie. To jest ten fenomen w Trzeciej Drodze. Być może Hołownia już wie, że w starciu z Rafałem Trzaskowskim nie ma żadnych szans. Natomiast jeśli PiS wystawi słabego kandydata, otworzy drogę przed kandydatem Konfederacji - uzasadnia Dudek.