ŚwiatTruszczyński: nie obawiam się o ratyfikację traktatu akcesyjnego

Truszczyński: nie obawiam się o ratyfikację traktatu akcesyjnego

Jan Truszczyński, główny negocjator przystąpienia Polski do Unii Europejskiej mówił w czwartek w Krakowie, że nie obawia się o ratyfikację traktatu akcesyjnego przez państwa "Piętnastki".

20.02.2003 20:53

"Sądzę, że wszyscy staną wręcz na uszach, żeby załatwić te sprawy przed 1 maja 2004 r. Raz ustalony termin przystąpienia nowych krajów członkowskich do UE, w praktyce, tak jak to już bywało w przeszłości całej historii integracji, powoduje koncentrację działań i umysłów" - mówił Truszczyński.

"Nie przewiduję trudności. Mogą się pojawiać 'kłopoty atmosferyczne po drodze'. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy nie doszłoby do nich w przypadku, jeśli podjęta zostanie akcja militarna wobec Iraku. Czy zdołamy wtedy w poszerzanej Europie zachować minimum jedności poglądów i działania - trudno dziś odpowiedzieć na to precyzyjnie" - mówił Truszczyński.

Dodał jednak, że "wydarzenia ostatnich dni pokazują, że to, co nas łączy jest nadal dużo szersze i ważniejsze niż to, co nas w sensie werbalnym może dzielić". Truszczyński odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Jacquesa Chiraca, który na nadzwyczajnym szczycie Unii Europejskiej ostro skrytykował w poniedziałek kraje kandydujące do Unii, w tym Polskę, za poparcie twardej polityki Stanów Zjednoczonych wobec Iraku.

"Moim osobistym zdaniem, za kilka miesięcy będziemy pamiętać, że prezydentowi Francji zdarzyło się powiedzieć to, co powiedział, ale jednocześnie będziemy wiedzieć, że procedura ratyfikacji traktatu akcesyjnego przebiegnie we Francji normalnie i że będzie to decyzja Zgromadzenia Narodowego, a nie będzie to referendum" - mówił Truszczyński.

Zdaniem Truszczyńskiego, część państw, w których procedury ratyfikacyjne przebiegają względnie szybko, będzie wolała może wstrzymać się z ich wszczęciem, aż przekonają się, że "referenda narodowe w krajach przystępujących dają wyniki zgodne z oczekiwaniami".

Część krajów może zaś wkroczyć w decydującą fazę swojej procedury dopiero po zapoznaniu się z jesiennym raportem Komisji Europejskiej nt. tego jak państwa przystępujące, w tym Polska, dają sobie radę z dostosowaniem do wymogów UE.

"W krajach o wieloszczeblowej, skomplikowanej procedurze ratyfikacyjnej, takich jak Belgia, może się zdarzyć, że pojawią się jakieś trudności. Ale do tej pory ze strony Belgów nie słyszeliśmy ani jednego słowa obawy, że mogłoby dojść do komplikacji i opóźnień" - zapewnił Truszczyński.

Jan Truszczyński uczestniczył w czwartek wieczorem w spotkaniu na temat "Polska w Unii - szanse i wyzwania", które odbyło się w Centrum Kultury Żydowskiej w Krakowie. (mag)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)